Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Biedronka wprowadziła nowe etykiety cenowe. Zmiany są efektem działań Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) i mają ułatwić klientom rozpoznawanie aktualnych cen produktów oraz warunków promocji.
Jak podaje portal wiadomoscihadnlowe.pl, na początku września UOKiK postawił sieci Biedronka zarzuty związane z nieprawidłowym informowaniem klientów o cenach i promocjach. Po licznych skargach konsumentów inspektorzy wykryli, że etykiety cenowe w sklepach mogły wprowadzać w błąd, np. poprzez nieczytelne oznaczenia lub brak wyraźnych informacji o zasadach promocji.
Nowa opłata w sklepach od 1 października. Tak to wygląda w praktyce
Biedronka wprowadza zmiany w cenówkach
Problemem były zwłaszcza etykiety produktów promocyjnych sprzedawanych w wielosztukach. Urząd podał przykład, oparty na zgłoszeniu jednego z konsumentów. Biedronka na etykiecie cenowej mocno wyeksponowała napis "1+1 GRATIS" oraz cenę 3 zł za sałatę lodową. Sugerowało to, że wystarczy zapłacić za jeden produkt wspomniane 3 zł i drugi można dostać gratis.
Problem w tym, że poniżej, ale dosyć drobnym drukiem dodano, że to cena za jedną sztukę przy zakupie dwóch. Trzeba więc zapłacić 6 zł, aby dostać dwie sałaty.
W odpowiedzi na działania UOKiK, Biedronka zdecydowała się na wprowadzenie zmian w sposobie oznaczania cen promocyjnych. Nowe etykiety zawierają bardziej czytelną informację o warunkach skorzystania z promocji. Nad główną, promocyjną ceną umieszczono komunikat "każda z X sztuk" – np. "każda z 2 sztuk".
Dodatkowo, wskazano, ile produktów trzeba kupić, aby cena promocyjna była naliczona.
Na sprawę zwrócił uwagę również ekonomista Rafał Mundry, twierdząc, że "nowe cenówki jeszcze bardziej nacinają ludzi".
UOKiK sprawdza ceny promocyjne w Biedronce. Trzy postępowania
Kamila Guzowska, starsza specjalistka w zespole prasowym UOKiK, przekazała redakcji WP Finanse, że instytucja prowadzi obecnie "trzy postępowania przeciwko Jeronimo Martins Polska, właścicielowi Biedronki - jedno w pionie ochrony konkurencji i dwa dotyczące ochrony konsumentów". Jedno z postępowań dotyczy właśnie cen promocyjnych.
"Materiał zgromadzony podczas postępowania i kontroli podległej UOKiK Inspekcji Handlowej pozwala uznać, że było to działanie trwające od wielu miesięcy, we wszystkich sklepach sieci Biedronka. Nie była to kwestia jednorazowej promocji czy błędów pracowników poszczególnych marketów. Zarzuty dotyczą niejasno komunikowanych cen, niezamieszczania w sposób czytelny informacji o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką i nietraktowania jej jako podstawy do obliczania obniżek. Za każdy z trzech zarzutów grozi spółce kara do 10 proc. obrotów" - wyjaśniła Guzowska.