Duże zarobki fachowców. Ile zarabiają ortodonci?

Dobry fachowiec w dziedzinie medycyny może w Polsce bez kłopotu zarobić od 10 do 20 tys. zł.

Duże zarobki fachowców. Ile zarabiają ortodonci?
Źródło zdjęć: © ˆ kalcutta - Fotolia.com

10.04.2014 | aktual.: 24.05.2018 14:29

Elita zarabia nawet do 30 tys. i więcej. Wśród specjalistów znajdują się też ortodonci, których gaże często przewyższają te osiągane przez dentystów. Czy zresztą może być inaczej? Fachowców w tej specjalizacji brakuje; są regiony, w których na bezpłatną wizytę u ortodonty trzeba czekać latami.

Lekarzy brak. Czy to się zmieni?

Według danych zamieszczonych w 2009 roku przez portal rynekzdrowia.pl, zarobki ortodontów w przeliczeniu na dolary przekraczały wówczas 34 tys. w skali rocznej. Nie było to wiele w porównaniu z uposażeniem ich kolegów z USA, gdzie specjalistów w tej dziedzinie jest wyjątkowo mało. Za oceanem w skali roku sięgało ono 200 tys. dol. Trzeba jednak pamiętać, że od tego czasu lekarze w Polsce zaczęli zarabiać znacznie lepiej. W styczniu br. „Newsweek” podał, iż w ciągu pięciu ostatnich lat zarobki lekarzy wzrosły od 100 do 120 proc. Ekonomiści wskazują, że jedną z przyczyn wysokich zarobków w każdej branży jest deficyt fachowców. Tymczasem wiadomo, że w naszym kraju wskaźnik ogólnej liczby lekarzy pozostaje od lat bez zmian. Obecnie wynosi on dwóch lekarzy na 1 tys. osób, co wśród krajów należących do OECD plasuje nas na 4 miejscu od końca. W dodatku nieprędko to się zmieni. Lekarzy nie przybędzie. W obecnym roku akademickim uczelnie medyczne zaoferowały nieco ponad 3 tys. miejsc dla nowych studentów. Według
prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej Macieja Hamankiewicza, to przynajmniej o ok. 2 tys. za mało.

Eksperci przypominają, że nie wszyscy przyjęci kończą studia. Nie wszyscy absolwenci medycyny podejmują też pracę w zawodzie. Trzeba przy tym pamiętać, że nasz rynek lekarski drenują dodatkowo wyjazdy specjalistów za granicę.

Jakie są tego skutki? O wydłużających się okresach oczekiwania na bezpłatną wizytę u specjalisty mówi się od lat. W 2012 w woj. świętokrzyskim na wizytę u ortodonty trzeba było czekać nawet dwa lata. Jednak deficyt ortodontów z kontraktem w NFZ, którzy spełnialiby ministerialne wymogi, to bolączka całego kraju.

Dodatkowo przykrym aspektem sprawy dla pacjenta może być fakt utraty przez ortodontę kontraktu z NFZ w czasie jego oczekiwania na wizytę. W takim wypadku po długim czekaniu pacjent – często dziecko – wypada z kolejki i musi ustawić się na samym końcu nowej, u nowego specjalisty. Znów z perspektywą długiego oczekiwania.

Czekasz albo płacisz – wybór należy do ciebie

Alternatywa? Wizyta płatna, z perspektywą wydania ok. 100 zł za obejrzenie zębów dziecka. Ceny są tu zresztą różne. Niektórzy lekarze sugerują, że pierwsza wizyta bywa tańsza, ale nie brakuje też opinii mówiących nawet o 150 zł. Założenie najbardziej popularnego, metalowego aparatu stałego wiąże się już z koniecznością wydania 1,4–1,6 tys. zł. Niektóre zakłady ortodontyczne kuszą promocjami dla tych, którzy zdecydują się na konsultację w wyznaczonym terminie. Koszt spada wtedy do 1,2 tys. zł.

A jak jest z zarobkami w tej tak pożądanej i deficytowej branży? Zdaniem pacjentów, czekających w wydłużających się kolejkach i dających upust złości w internecie, lekarze zarabiają kokosy, bogacąc się „na ludzkiej krzywdzie”. Zdaniem samych lekarzy, podawanie tylko górnej granicy ich zarobków służy co najwyżej do zohydzania ich zawodu w oczach opinii publicznej. Kiedy przed rokiem „Fakt” podał wysokość zarobków: kardiolog – 14, reumatolog – 18, ortopeda – 16 tys. zł, odebrali to oni jako zniekształcanie prawdy. – Prawdopodobnie stawki, które podaje „Fakt”, dotyczą wynagrodzeń brutto i są najwyższymi kwotami w poszczególnych specjalnościach – podsumowywał na blogu dr Krzysztof Łańda. Działacz i publicysta, dr Krzysztof Bukiel komentował z kolei: - Ci, którzy chcą oceniać zarobki lekarzy, powinni robić to na podstawie uśrednionej stawki godzinowej.

– Pacjentów oburza fakt, że za aparat ortodontyczny trzeba płacić duże sumy, że 15-minutowa wizyta kosztuje 100 zł. Jednak takie liczenie: 4 razy 100 daje 400 zł za godzinę, czyli 3,2 tys. dziennie, to absurd. Gabinet to nie fabryka, gdzie co kwadrans wyskakuje jeden pacjent – komentuje anonimowo jeden z lekarzy.

Jego koledzy na forach przypominają też o dużych kosztach ponoszonych w tym zawodzie. Płacić trzeba za wynajem lokalu, za sprzęt, za stałe dokształcanie. Do tego dochodzi opłacanie personelu. Mimo wszystko 15 tys. zł miesięcznego dochodu w przypadku renomowanego ortodonty nie wydaje się sumą przesadzoną.

Trzeba przy tym pamiętać, że według oficjalnych statystyk pensje lekarzy rosną. Dziś lekarz z pensją 5 tys. zł powie o sobie, że zarabia mało. W dodatku takie zarobki to zwykle skutek indywidualnego wyboru, bo z racji deficytu lekarzy ofert pracy w tym zawodzie nie brakuje. Czy więc mogą dziwić zarobki specjalistów, nawet znacznie wyższe niż 15 – 20 tys. zł?

TK,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (153)