Dwugłos z EBC, Jan Czekaj nie chce cięć w NBP

Mieliśmy dziś cały festiwal wypowiedzi - niekiedy sprzecznych - prominentów decydujących o polityce monetarnej w strefie euro, USA i w Polsce.

10.03.2009 18:05

WYDARZENIE DNIA

Mieliśmy dziś cały festiwal wypowiedzi - niekiedy sprzecznych - prominentów decydujących o polityce monetarnej w strefie euro, USA i w Polsce.
Najciekawsze padały ze strony członków rady Europejskiego Banku Centralnego. Lorenzo Bini Smaghi, który wchodzi w jej skład powiedział, że bank centralny może obniżyć je do zera jeśli zajdzie taka potrzeba, choć zaznaczył, że nie ma sensu gwałtowne obniżanie stóp. Kilka godzin później - Axel Weber - także z rady ECB powiedział, że nie ma potrzeby obniżać głównej stopy bardziej niż do 1 proc., a stopy depozytowej poniżej 0,5 proc. Trochę to przypomina medialnie toczoną dyskusję przez członków naszej Rady Polityki Pieniężnej. Dziś Gazeta Prawna cytuje Jana Czekaja z RPP, który sądzi, że pole do dalszych obniżek zawęziło się, ze względu na osłabienie złotego. Możliwe jest natomiast cięcie stopy depozytowej, aby udrożnić rynek pieniężny.

SYTUACJA NA GPW

We wtorek sesja na GPW rozpoczęła się neutralnie. Przez pierwsze kilkanaście minut inwestorzy oglądali się na kiepskie zakończenie notowań z Azji i Stanów, ale ostatecznie górę wziął popyt i WIG20 finiszował o 1,8 proc. wyżej niż dzień wcześniej. Lokomotywami wzrostów były dwa największe banki oraz KGHM. Akcje PKO BP podrożały o 5,3 proc. w czym pomogła rekomendacja "kupuj" wydana przez maklerów belgijskiego banku KBC oraz informacja o zebraniu 2,4 mld PLN na rachunkach oszczędnościowych. Niemały udział miała wypowiedź prezesa ubezpieczeniowej grupy PZU, który wyraził chęć uczestnictwa w ewentualnym dokapitalizowaniu banku. Rząd przyjął projekt ustawy dotyczącej opcji walutowych, która zezwala przedsiębiorcom na występowanie z pozwami zbiorowymi przeciwko bankom, które mogły dopuścić się nadużyć sprzedając klientom niezrozumiałe i zbyt skomplikowane produkty.

GIEŁDY W EUROPIE

O ponad pięć procent rosły po godz. 17 indeksy na Wall Street parkietach Europy Zachodniej. Inwestorzy po prawie trzymiesięcznych wyczerpujących spadkach wyczekują na jakiekolwiek optymistyczne sygnały i we wtorek tak właśnie odebrano wypowiedź Bena Bernanke, który stwierdził, że największym bankom nie wolno zbankrutować. Zbiegło się to w czasie z informacją wysłaną do pracowników Citigroup, w której prezes przekonuje pracowników instytucji finansowej o dobrych fundamentach organizacji. Agencja Ratingowa Moody's utworzyła w tym tygodniu "czarną listę" spółek z Wall Street najbardziej zagrożonych upadłością. Wśród 283 firm znalazł się m.in. General Motors. Wcześniej dość zaskakująca była informacja o pierwszym od 2002 r. spadku cen dóbr detalicznych w Chinach.

WALUTY

Złoty zyskiwał dziś na wartości, do czego najmocniej mógł przyczynić się taniejący na rynku międzynarodowym dolar. Euro podrożało do 1,277 USD czyli poziomu najwyższego od dwóch tygodni dając tym samym cień nadziei na wyjście górą z obecnej konsolidacji kursu względem dolara. Inwestorzy pozbywają się amerykańskiej waluty obawiając się wpływu kolejnych emisji obligacji na wartość papierów skarbowych USA. Pomaga też poprawa sentymentów na giełdach, bo dolar kojarzony jest z bezpieczeństwem. Wzrost popytu na ryzyko związane z akcjami, oznacza mniejszy popyt na dolara.
U nas dolar spadł do 3,657 PLN i był najniższy od 25 lutego. Euro spadło do 4,67 PLN czyli o 1,5 proc., a frank spadł do 3,173 PLN czyli o 2 proc.

SUROWCE

Analitycy szwajcarskiego banku UBS we wtorkowej rekomendacji zalecili inwestorom przeważanie, czyli zwiększanie udziału złota w portfelach inwestycyjnych. Głównym argumentem przemawiającym za zakupami kruszcu, który może według analityków podrożeć nawet do ponad 2000 USD jest, jak czytamy, niezwykle wysokie ryzyko wystąpienia inflacji lub deflacji. Pomijając fakt, że dokładnie o tych samych czynnikach można mówić od dobrych kilkunastu tygodni, taka prognoza przypomina słynne już raporty analityczne z ubiegłego roku mówiące o baryłce ropy po 250 USD. Chyba podobnego zdania byli inwestorzy, gdyż złoto taniało we wtorek o blisko 30 USD do poziomu 895 USD za uncję. Za baryłkę ropy płacono po południu 48 USD.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda
href="http://pasazfin.wp.pl/inst,4002,produkty.html">Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)