Dycha: umowa handlowa UE‑USA będzie korzystna dla małych firm
TTIP, czyli umowa o wolnym handlu pomiędzy UE i USA będzie szczególnie korzystna dla małych i średnich firm, a nie dużych koncernów - przekonuje w rozmowie z PAP wiceminister gospodarki Andrzej Dycha. W poniedziałek rusza kolejna runda negocjacji ws. umowy.
13.07.2015 08:45
Udostępniamy nagranie wideo:
http://serwiswideo.pap.pl/wideo/Dycha-umowa-handlowa-UE-USA-bedzie-korzystna-dla-malych-firm.mp4
W poniedziałek w Brukseli rozpoczyna się 10. runda europejsko-amerykańskich negocjacji ws. TTiP. Tym razem rozmowy będą dotyczyć kwestii m.in. rolnictwa, usług, inwestycji i przetargów publicznych.
"Globalne koncerny, które prowadzą swoje działania zarówno na rynku amerykańskim, europejskim, jak i innych rynkach światowych mają swoje przedstawicielstwa, biura. Koszty prowadzenia biznesu dzięki tej rozbudowanej infrastrukturze są dla nich relatywnie niskie. Natomiast małe i średnie przedsiębiorstwa nie mają rozbudowanej sieci instytucjonalnej, nie mają swoich biur, przedstawicielstw, nie mają agentów na zewnętrznych rynkach. Dla nich każde obniżenie kosztów transakcyjnych pomiędzy Europą i Stanami Zjednoczonymi to realna korzyść" - powiedział PAP Dycha.
Zapewnił, że teza, jakoby umowa była negocjowana dla wielkich koncernów międzynarodowych, jest nieprawdziwa. "Jest inaczej. To małe i średnie przedsiębiorstwa będą mogły korzystać z usprawnień, obniżania kosztów w Europie i Polsce" - argumentował.
Dotychczas w ramach TTIP odbyło się dziewięć rund negocjacyjnych. Toczą się one w trzech obszarach: dostępu do rynku (towary, usługi, zamówienia publiczne), współpracy regulacyjnej oraz zasad w handlu, obejmujących m.in. surowce, energię i prawa do ochrony własności intelektualnej.
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów negocjacji nad umową jest mechanizm rozwiązywania sporów państwo-inwestor, w skrócie ISDS. Takiego mechanizmu domagają się Amerykanie. Przeciwnicy ISDS, głównie organizacje pozarządowe, wskazują na niebezpieczeństwo wpływania przez inwestorów na działalność regulacyjną państw, m.in. w sprawie zabezpieczenia praw socjalnych czy ochrony środowiska. Klauzula pozwala na rozwiązywanie sporów między państwem a przedsiębiorstwem w prywatnych sądach arbitrażowych i władze stawia na równi z firmami. W razie przegranej naraża rządy na wielomilionowe odszkodowania bez możliwości odwołania.
Krytycy porozumienia m.in. wysuwają argument, że umowa służy Ameryce, a Europę stawia w roli klientów tamtejszego biznesu. Zwolennicy TTIP argumentują natomiast, że umowa przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego po obu stronach Atlantyku, wesprze istniejące sojusze i wreszcie - po latach impasu w Światowej Organizacji Handlu (WTO) - pozwoli wypracować nowy model w handlu międzynarodowym.
Łukasz Osiński (PAP)
luo/ laz/
Pobranie jest możliwe po podaniu loginu i hasła:
użytkownik: wideo01
hasło: OZsV2TzG%!if