Dylemat Irlandii: cięcia za 4 mld euro albo pomoc od MFW

Irlandia stoi przed wyborem: albo wprowadzi drastyczne cięcia wydatków na łączną sumę 4 mld euro rocznie, albo wystąpi o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego - napisał w sobotę "The Irish Examiner", komentując rządową ofensywę PR mającą oswoić społeczeństwo z cięciami.

Dylemat Irlandii: cięcia za 4 mld euro albo pomoc od MFW
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

17.10.2009 | aktual.: 17.10.2009 19:03

Zanosi się na to, że budżet na 2010 r., który zostanie formalnie ogłoszony 9 grudnia, będzie jednym z najbardziej drakońskich w 88-letniej historii irlandzkiej państwowości.

Na temat konieczności cięć rządowych wydatków wypowiedzieli się m.in. premier Brian Cowen, minister finansów Brian Lenihan i minister zdrowia, była wicepremier Mary Harney.

Według Cowena "wszyscy stosownie do możliwości" powinni wnieść wkład w przełamanie kryzysu. Lenihan ostrzegł, że Irlandii "grozi ruina", jeśli rząd nie zapanuje nad narastającym długiem. Harney stwierdziła, że jeśli rząd nie zdobędzie się na trudne i konieczne decyzje, to MFW zrobi to za niego, już na pierwszym etapie interwencji obcinając wydatki o 30-40 proc.

O sytuacji, w której rząd w ciągu tygodnia wydaje o 500 mln euro więcej, niż wynoszą wpływy, powiedziała, że "jest nie do utrzymania".

Z kolei według "Irish Independent", członkowie irlandzkiego rządu chcą świecić przykładem, a ich uposażenia zmniejszą się o 15-20 proc., do ok. 180 tys. euro rocznie z obecnych 225 tys. euro. Uprzednio na obcięcie gaż o 10 proc. członkowie gabinetu przystali w październiku w związku z nadzwyczajnym minibudżetem.

Lider partii Zielonych Ian Gormley, minister ochrony środowiska, powiedział gazecie, że cięcia nie ominą żadnego resortu, ale najbardziej uderzą w te, których budżety są największe: oświatę, zdrowie i zasiłki socjalne. Większość cięć dotyczyć będzie wydatków na cele socjalne i płace w sektorze publicznym.

Według prognoz MFW gospodarka Irlandii w ciągu trzech lat, w okresie 2008-10, skurczy się o 14 proc. Stan finansów publicznych pogorszył się wskutek krachu na rynku nieruchomości. Załamanie na rynku nieruchomości pogorszyło jakość portfela kredytowego banków, które rząd zmuszony był ratować.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)