Dzieci gorsze niż turbulencje

Dziecko w samolocie. Płacz, krzyki, kopanie w fotel. Według badań serwisu podróżniczego Expedia, aż 59 proc. badanych uważa dzieci za najbardziej irytującą część lotu. Dzieci w trakcie podróży przeszkadzają nam znacznie bardziej niż turbulencje, a nawet pijani pasażerowie, którzy denerwują jedynie 45 proc. badanych. Maluchy irytują nawet tych, którzy sami są rodzicami.

Dzieci gorsze niż turbulencje
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Alex Brylov

28.06.2019 16:15

- Jestem ojcem czwórki, ale kiedy lecę samolotem z niektórymi dziećmi, dosłownie mam ochotę wyskoczyć przez okno! Ostatnio odbyłem lot, podczas którego pewne bliźniaki krzyczały całe 6 godzin, wsadzały sobie słomki do nosów i robiły fikołki na podłodze! – mówi pan Jakub.

Strefa ciszy

Niektóre linie lotnicze, takie jak Malaysia Airlines czy AirAsia, decydują się na wyznaczanie w swoich samolotach "stref ciszy". Wydają się rozwiązaniem idealnym, ale niestety zazwyczaj są dodatkowo płatne. Wielu pasażerów nie zamierza zaś wydawać dodatkowych kilkudziesięciu, a nawet kilkuset złotych za komfortowy przelot w ciszy, który teoretycznie powinna pokrywać niemała cena zwykłego biletu.

Samoloty z "przedziałami" dla rodzin z dziećmi?

Klienci linii lotniczych często apelują do korporacji, aby te zdecydowały się na wydzielenie w samolotach stref dla rodziców z dziećmi. Takie sektory pozwoliłyby zgromadzić w danych miejscach pasażerów o określonych potrzebach. Idea wyznaczenia specjalnej strefy dla dzieci staje się coraz bardziej powszechna.

- Niektóre linie lotnicze podczas lotów długodystansowych, na przykład do Azji czy Australii, gwarantują specjalny sektor dla dzieci. Coraz częściej przewoźnicy decydują się na specjalne miejsca dla małych pasażerów w kołyskach umiejscowionych w pierwszym rzędzie za kuchniami lub toaletami - mówi Michał Leman, autor bloga o lotnictwie Captain Speaking.

Tak to robi PKP

Przedziały stworzone specjalnie z myślą o najmłodszych ma już nawet PKP. Od lipca 2012 roku w większości pociągów PKP InterCity wyznacza się "Strefę Małego Podróżnika". W dziecięcym sektorze znajdują się zabawki, wygodne pufy, a nawet telewizor z kanałem dla dzieci. Dzięki licznym atrakcjom dzieci nie nudzą się w czasie podróży pociągiem i nie przeszkadzają pozostałym pasażerom.

Bez wątpienia kwestia dzieci na pokładzie samolotu zawsze wzbudza wiele kontrowersji. Niektórzy pasażerowie żądają wręcz zwrotu pieniędzy za przelot samolotem z głośnym dzieckiem.

Zwrot pieniędzy lub inną rekompensatę możemy otrzymać, jeśli nasza podróż była wyjątkowo nieudana. Tak stało się w przypadku pasażerów jednego z lotów Nowy Jork - Long Beach. Na pokładzie jednego ze statków linii lotniczych JetBlue znalazło się kilkoro wyjątkowo niegrzecznych dzieci, przez które lot był wyjątkowo trudny. W związku z tym linia postanowiła udzielić pasażerom zniżki 25 proc. za każdym razem, kiedy któreś z dzieci zapłacze. Ponieważ dzieci płakały cały czas, pasażerowie zyskali po kilka darmowych biletów na następne loty.

Aleksandra Papierska

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

samolotdziecipodróż
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (216)