Trwa ładowanie...
17-09-2008 10:11

"Dzienny rodzic" i mikroprzedszkole

Stworzenie ram prawnych dla funkcjonowania innych niż tradycyjne przedszkola form opieki nad dziećmi do lat pięciu przewiduje projekt ustawy autorstwa PiS. Projekt trafił już do marszałka Sejmu.

"Dzienny rodzic" i mikroprzedszkole
d52ilp6
d52ilp6

Instytucję "dziennego rodzica", grupy weekendowe i mikrogrupy przedszkolne chce powołać PiS. To alternatywy dla tradycyjnych przedszkoli, które mają działać przede wszystkim na wsi. Projekt trafił już do marszałka Sejmu

Pomysłodawczyni, Joanna Kluzik-Rostkowska z PiS, apeluje o szybkie poddanie tego projektu pod obrady.

Argumentowała, że rozwiązania zaproponowane w projekcie są potrzebne, bo w ponad 800 gminach w Polsce nie ma żadnego przedszkola. Dzieje się tak m.in. dlatego, że w gminach, w których jest mało dzieci, trudno jest by powstała placówka spełniająca wszystkie kryteria, jakie spełnić muszą przedszkola.

Obecnie istnieją albo duże przedszkola, które muszą spełniać wiele standardów lub też będące poza wszelką kontrolą niepubliczne placówki, "mikrokluby", działające na zasadzie ustawy o działalności gospodarczej.

Projekt definiuje i tworzy ramy prawne dla funkcjonowania różnych form opieki nad małymi dziećmi. Wśród nich wyróżniono: grupy weekendowe, zespoły lub punkty przedszkolne, grupy żłobkowe, grupy zabawowe, świetlice dziecięce, instytucję "dziennego rodzica", mikrogrupy przedszkolne.

d52ilp6

Posłanka podkreśliła, że te placówki musiałaby cechować wysoka jakość, a temu służyłoby ustalanie podstawowych standardów dotyczących m.in. kwalifikacji i zasad doskonalenia nauczycieli i wychowawców, warunków organizacyjnych - w tym np. proporcji dorosłych do dzieci, warunków technicznych, zasad współpracy z rodziną dziecka, zasad bezpieczeństwa i higieny.

Zgodnie z propozycją PiS, placówki takie mógłby prowadzić samorząd lokalny, administracja państwowa (urzędy, wyższe uczelnie), organizacje pozarządowe, osoby prywatne i instytucje prywatne, takie jak banki, zakłady pracy, instytucje handlowe. Powinny być one położone blisko miejsca zamieszkania dziecka.

Połowa dzieci w Polsce nie ma możliwości uczestniczenia w żadnych formach edukacji przedszkolnej.

"Okres od urodzenia do piątego roku życia to czas największego rozwoju mózgu dziecka i jego potencjału, połowa dzieci w Polsce nie ma możliwości uczestniczenia w żadnych formach edukacji przedszkolnej" - podkreśliła Rościszewska-Woźniak z zarządu Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego. Jak zaznaczyła, na terenach wiejskich do przedszkoli chodzi tylko 20 proc. dzieci.

d52ilp6

Grupy weekendowe - według inicjatorów projektu - miałyby uzupełniać regularną edukację, a dziecko mogłoby przebywać w takiej grupie nie częściej niż dwa weekendy w miesiącu.

W miejscowościach, gdzie nie ma wystarczającej liczby dzieci, by stworzyć pełną grupę przedszkolną, miałyby powstawać zespoły i punkty przedszkolne dla małych grup dzieci.

Projekt regulowałby również funkcjonowanie grup żłobkowych, a pierwszym krokiem do tego miałoby być "wyjęcie" żłobków spod nadzoru ministerstwa zdrowia i przekazanie ich pod kontrolę ministerstwa pracy.

d52ilp6

Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że obecnie żłobki traktowane są jako zakłady opieki zdrowotnej, co powoduje, że muszą one spełniać kryteria ustalane dla przychodni czy szpitala.

Według propozycji, grupy w takich placówkach powinny liczyć od siedmiu do dziesięciu dzieci w wieku od zera do 3 lat. Na jednego opiekuna przypadałoby od trojga do pięciorga dzieci. Pomieszczenia w żłobku powinny być przystosowane także do spania, a toalety musiałyby mieć miejsca do przewijania.

Kolejną proponowaną przez PiS formą opieki nad dziećmi byłyby grupy zabawowe oferujące zajęcia wyłącznie edukacyjne.

d52ilp6

Także edukacyjny cel miałyby świetlice dziecięce, które spełniałyby również funkcje opiekuńcze. Do świetlic swoje dzieci - według propozycji PiS - mieliby wysyłać rodzice pracujący w niepełnym wymiarze czasu. Świetlica byłaby czynna długo, ale dzieci spędzać by w niej miały maksymalnie 20 godzin tygodniowo.

Instytucja "dziennego rodzica" polegać by miała na tym, że kilkorgiem dziećmi (do pięciu) opiekowałby się rodzic, który zajmuje się już swoim dzieckiem u siebie w domu.

Edukacyjny cel miałyby spełniać mikrogrupy przedszkolne, tworzone na terenach, gdzie jest bardzo mało dzieci. Według Rościszewskiej-Woźniak, to pomysł na tzw. "wędrującego nauczyciela", który dwa razy w tygodniu przyjeżdżałby do dzieci i rodziców.

Kluzik-Rostkowska podkreśliła, że projekt ustawy o różnych formach opieki nad dziećmi do lat pięciu jest kolejnym projektem przedstawionym w ramach programu polityki prorodzinnej autorstwa PiS. Wszystkie propozycje dotyczące tej dziedziny znaleźć można na specjalnej stronie nowego serwisu internetowego klubu PiS.

d52ilp6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d52ilp6