Dziś dla odmiany relatywnie słabo
Wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się zdecydowanie po czerwonej stronie. Również taki kolor dominował na większości rynków azjatyckich. Nietrudno było się domyślić, że podobnie będzie również wyglądał początek sesji w Europie, tym bardziej, że wczoraj wieczorem agencja S&P obniżyła rating Hiszpanii o dwa poziomy do
„BBB minus” z perspektywą negatywną.
11.10.2012 18:20
To plasuje hiszpański dług tuż nad poziomem śmieciowym. Zły stan finansów publicznych i recesja w tym kraju budzi obawy nie tylko analityków z agencji S&P. Na szczęście nie jest to temat nowy, a i poczynania agencji ratingowych nie budzą już w inwestorach takich emocji jak dawniej.
To pozwoliło giełdom szybko podnieść się z poziomów z początku sesji, również euro które sporo straciło po decyzji agencji S&P, z nawiązką odrobiło wieczorne straty. Na naszym parkiecie rozpoczęliśmy dzień również od niewielkiego spadku. WIG20 stracił na starcie 7 punktów i pierwsze pół godziny handlu odbywało się w okolicach otwarcia. Jednak gdy nie było widać specjalnie negatywnej reakcji na najważniejszych giełdach europejskich, w ciągu kilku minut odrobiliśmy straty i jeszcze przed godziną 10.00 znaleźliśmy się tuż pod poziomem 2400 punktów. Trochę czasu nam zajęło, by poziom ten pokonać, ale w końcu się udało. Niestety najwyższą wartość indeks naszych blue chipów zanotował tuż po godzinie 11.00 (2403,38 punktów) i następne godziny sesji to powolne osuwanie, które znów sprowadziło nas poniżej wczorajszego zamknięcia.
Niedźwiedzie nie miały jednak siły, by sprowadzić indeksy zdecydowanie w dół. Nie pomogły nam się zdecydowanie poprawić bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy, gdzie liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych była znacząco niższa od prognozi od wcześniejszych odczytów (339 tysięcy, a oczekiwano odczytu na poziomie blisko 370 tysięcy). Dobre otwarcie giełd za oceanemi dalsza poprawa notowań na parkietach europejskich pozwoliły nam, by indeks WIG20 zakończył się na symbolicznym plusie. Ta sztuka nie udała się jednak indeksom skupiającym spółki o mniejszej kapitalizacji.
Obroty osiągnęły dziś poziom nieco powyżej 0,7 miliarda złotych, wzrost zanotowało 156 spółek a spadek 163. WIG20 zakończył się ostatecznie wzrostem o +0,08%, mWIG40 spadł o -0,34%, a sWIG80 o -0,23%. Najlepiej na dzisiejszej sesji poradziły sobie spółki spożywcze i surowcowe, gorzej prezentowały się spółki budowlane, informatyczne i energetyczne. Największy pozytywny wpływ na indeks naszych blue chipów miały: KGHM (+1,22%), PKOBP (+0,95%), PZU (+0,79%) i PKNOrlen (+0,87%). Rynek do dołu ciągnęły dziś PGNiG (-2,74%), PEKAO (-1,38%), kontynuujące złą passę Asseco Poland (-2,74%) oraz kolejny już dzień spadające spółki energetyczne PGE (-0,28%) i Tauron (-0,67%).
Wśród mniejszych spółek dobrze prezentowały się: Alterco, Elkop, Point Group, Greeneco, PCGuard i Ursus. Nie zaliczą dnia do udanych akcjonariusze spółek: Miraculum, Solar, Internet Group, IQP, Atlantis i Impel.
Dzisiejsza sesja na naszym parkiecie nie wniosła nic nowego do obrazu jaki obserwujemy w ostatnich dniach, czyli ruchu bocznego w okolicach 2400 punktów. Wczoraj nasz parkiet prezentował się zdecydowanie dobrze na tle najważniejszych rynków, dziś już niewiele z tej siły zostało i zdecydowanie odstawaliśmy od reszty. Niestety bardziej próbowaliśmy wtórować słabym przez większość sesji rynkom krajów o dużych kłopotach - Grecji, Hiszpanii (choć indeks IBEX35 po bardzo słabym początku zakończył się na wyraźnym plusie) - niż próbować naśladować silne dziś rynki w Niemczech, Francji, Portugalii, Turcji i we Włoszech. Niestety inwestorzy w Warszawie nie mają zdecydowanie siły na bardziej spektakularny ruch na północ. Czy będzie nas stać na jakiś większy zryw? Być może tak, ale na razie już cztery tygodnie tkwimy w konsolidacji między poziomami 2350 a 2420 punktów. Przebicie któregoś z nich dałoby impuls do większego ruchu, ale jeszcze musimy chyba poczekać i pogodzić się z trendem bocznym.
Autor komentarza
Piotr Trzciński
makler DM BZ WBK S.A.