Ekologiczny prąd porazi tartaki

Nowe przepisy uderzą w elektrownie, zakłady drzewne i odbiorców elektryczności. Ministerstwo Gospodarki chce, aby odpady drewna nie mogły być używane do produkcji zielonej energii - czytamy w "Rzeczpospolitej".

25.03.2008 11:26

Resort gospodarki szacuje, że wejście w życie przepisów dotyczących spalania surowców pochodzenia roślinno-zwierzęcego (tzw. biomasy) spowoduje w ciągu dziesięciu lat wzrost cen energii o 20 proc. Różnicę pokryją klienci, ale to jeszcze nie wszystkie koszty, jakie poniosą w związku z wprowadzeniem ekologicznych norm.

|

Obraz
Obraz

Eksperci uważają, że uprawy roślin energetycznych będą konkurowały z sektorem biopaliw, co przełoży się na wzrost cen surowców rolnych, a w konsekwencji – żywności.

Resort przygotowuje właśnie rozporządzenie dotyczące pozyskiwania energii odnawialnej. Według najnowszego projektu z 10 marca zwiększy się obowiązek stosowania do współspalania biomasy (obok paliw kopalnych) z upraw rolniczych i ich odpadów. W 2010 r. biomasa rolnicza ma stanowić 25 proc., a w 2014 r. już całość używanej przez energetykę biomasy.

Zwiększenie cen energii wywoła też wykluczenie z listy produktów uznawanych za biomasę odpadów powstających w wyniku przetwarzania drewna przez zakłady drzewne. Wzburzyło to sektor energetyczny i drzewny.

_ Nie przewidziano konsekwencji, jakie poniosą zakłady energetyczne i tartaki _ – denerwuje się Jerzy Pilarczyk, dyrektor obrotu paliwami Elektrowni Połaniec, która rocznie kupuje 320 tys. m sześc. drewna i odpadów drzewnych.

Lawinę protestów zapowiadają też przedsiębiorstwa z branży drzewnej.
_ Energetyka jest jednym z ważniejszych odbiorców zrębków i trocin powstających przy produkcji wyrobów drzewnych. Sprzedaż tych odpadków stanowi główne źródło zysków niektórych tartaków _ – mówi Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.

Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej".

energiacenadrewno
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)