Eksperci: Kodeks urbanistyczno-budowlany usprawni inwestycje w Polsce

Przyszły Kodeks urbanistyczno-budowlany ograniczy formalności związane z procesem inwestycyjnym w Polsce i skróci czas oczekiwania na decyzję o pozwoleniu na budowę - uważają eksperci, z którymi rozmawiała PAP.

02.06.2014 07:05

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Budowlanego w połowie kwietnia br. przyjęła podstawową wersję projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Został on przekazany do resortu infrastruktury i rozwoju. Zakończenie prac nad pełnym projektem kodeksu planowane jest na koniec tego roku.

Ekspert BCC, radca prawny Łukasz Bernatowicz ocenił w rozmowie z PAP, że rozwiązania kodeksu mają uprościć proces inwestycyjno-budowlany w Polsce. Jak mówił, jednym z głównych jego założeń jest wzmocnienie roli planowania przestrzennego w gminach. "Obowiązek sporządzania planów miejscowych miałyby gminy mieszczące się na terenach przeznaczonych pod nową zabudowę" - powiedział.

Zwrócił też uwagę na to, że komisja chce zrezygnować z instytucji decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, od wielu lat krytykowanej m.in. przez inwestorów ze względu na swój ogólny charakter i dużą uznaniowość urzędniczą. Komisja proponuje, by w ramach jednego postępowania o pozwolenie na budowę załatwiano wszystkie uzgodnienia, które dzisiaj toczą się w formie odrębnych postępowań.

Bernatowicz wyjaśnił, że obecnie decyzje o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu są wydawane w przypadkach, gdy dany teren nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Według eksperta BCC urzędy wydają ich rocznie ok. 160 tys.

"Z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego na pewno istotne będzie odformalizowanie procesu budowlanego, a w konsekwencji skrócenie czasu oczekiwania na decyzję o pozwoleniu na budowę. Realizację niektórych inwestycji przyspieszyć powinno również ograniczenie liczby rozstrzygnięć administracyjnych niezbędnych do rozpoczęcia robót budowlanych" - ocenił.

Zdaniem Bernatowicza korzystne są też rozwiązania zwiększające katalog inwestycji, które będą objęte domniemaną zgodą budowlaną, tzw. zgłoszeniem. "Jest to sprawdzone w praktyce rozwiązanie. Znacząco uprości proces przystępowania do robót budowlanych. Rozszerzenie katalogu inwestycji, w stosunku do których znajdzie zastosowanie milcząca zgoda, ułatwi wielu inwestorom realizację przedsięwzięcia budowlanego" - dodał.

Choć ekspert BCC uważa, że kodeks zawiera wiele dobrych rozwiązań, to jednak - zauważa - niektóre założenia projektu budzą kontrowersje.

"Jedną z bardziej kontrowersyjnych zmian jest założenie, aby realizacja inwestycji, które ze względu na swoją charakterystykę lub negatywne oddziaływanie mogą wywoływać sprzeciw społeczny, następowała wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego" - ocenił. Jak wyjaśnił, miałoby to dotyczyć oczyszczalni ścieków, składowisk odpadów czy elektrowni wiatrowych. "Rozwiązanie to przede wszystkim budzi zastrzeżenia pod kątem konstytucyjnego prawa wolności zabudowy" - uznał.

"Dalsze kontrowersje wzbudzać może propozycja ograniczająca możliwość wnoszenia skarg do sądu administracyjnego na uchwalone akty planowania przestrzennego do dwóch lat od dnia ich ogłoszenia. Ograniczenie możliwości wyeliminowania aktów planowania przestrzennego z obrotu prawnego pozostaje bowiem w pewnej sprzeczności z konstytucyjną zasadą prawa do sądu" - wskazał Bernatowicz.

Z kolei Marcin Nosiński, radca prawny z kancelarii LSW, zwrócił uwagę w rozmowie z PAP, że obecnie przepisy dotyczące prawa budowlanego są rozproszone w wielu ustawach i rozporządzeniach. "Przyczyniają się do fatalnego stanu polskiej przestrzeni publicznej i ładu przestrzennego z jednej strony, zaś z drugiej - do niepewności inwestycyjnej" - powiedział.

Nosiński zauważył, że założenia kodeksu "opierają się na wielu sprawdzonych konstrukcjach prawnych; mają regulować nie tylko zagadnienia budowlane, ale i planistyczne".

Kodeks - jak podkreślił - "kładzie nacisk na uzupełnienie istniejącej zabudowy w granicach obszarów zabudowanych zamiast +rozsiewania+ budynków i osiedli na kolejne podmiejskie pola". "Takie rozwiązanie jest konieczne. W latach największego boomu budowlanego zostały wyrządzone duże szkody, jeśli chodzi o planowanie przestrzenne" - zaznaczył radca prawny z kancelarii LSW.

Nosiński pozytywnie ocenił pomysł utworzenia Krajowego Rejestru Budowlanego. Znalazłyby się w nim podstawowe informacje dotyczące sytuacji prawno-przestrzennej każdej działki, w szczególności na jaki cel jest ona przeznaczona, czy i jak może być zabudowana, jakie ewentualnie wydano w tych sprawach rozstrzygnięcia administracyjne.

Ekspert wskazał też na uproszczenie procedury uzyskania pozwolenia na budowę domów jednorodzinnych. "Kodeks przewiduje, że budowa domu będzie wymagać jedynie zgłoszenia i nie będzie nawet konieczne składanie projektu budowlanego" - podkreślił. (PAP)

dol/ son/ gma/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)