Trwa ładowanie...
d3m74ll
19-10-2014 10:30

Eksperci: to nie koniec dyskusji w kościele nt. homoseksualistów i rozwodników

Końcowy dokument synodu biskupów, w którym podkreślono, że nie ma żadnych analogii między związkami homoseksualistów a małżeństwami, natomiast sprawa komunii rozwodników wymaga pogłębienia, nie zamyka dyskusji w kościele nad tym problemami - uważają eksperci, z którymi rozmawiała PAP.

d3m74ll
d3m74ll

Publicysta Adam Szostkiewicz z "Polityki" podkreśla, że kwestia homoseksualistów i komunii dla rozwodników znalazła się w końcowym dokumencie tylko w "rozwodnionej wersji". "Stało się tak pod wpływem kontrataku przypuszczonego przez frondę konserwatywną wśród biskupów. To jest w moim odczuciu pyrrusowe zwycięstwo, ponieważ choćby z samej arytmetyki wynika, że tylko procedura zadecydowała o tym, że otwarte sformułowania z pierwszej wersji roboczego dokumentu zniknęły. Te sformułowania zyskały zwykłą większość, ale nie zdobyły wymaganej technicznie większości dwóch trzecich" - powiedział.

Jak dodał, to nie zamyka spraw komunii rozwodników i homoseksualizmu w kościele. "Zresztą sam rzecznik Watykanu w nawiązaniu do głosowania mówił, że sprawa jest nadal otwarta. To jest żywy problem, który nie jest wymysłem, tylko fragmentem świata, także katolickiego. Te problemy występują w rodzinach katolickich - problem rozwodników, osób homoseksualnych. Można udawać, że tego nie ma i zamykać się na świat, ale można też przyjąć postawę otwartą, bardziej empatyczną. Widzieliśmy na synodzie, że jest duża grupa biskupów, którzy przyjmują taką postawę i to budzi pewną nadzieję" - zaznaczył.

Jego zdaniem zwołanie synodu, jak i poruszona tematyka to sukces papieża Franciszka. "To mu się udało. Doszło do szczerej dyskusji. Nie jest problemem, że w kościele są ludzie o poglądach konserwatywnych. Bo są, tak jak i w społeczeństwie, a nawet jest ich dużo. Problemem jest to, że ludzi w tym samym kościele i społeczeństwie, którzy mają inne zdanie uważa się za piątą kolumnę. To jest coś, czego dzisiejszy świat nie rozumie i nie zaakceptuje" - powiedział.

Artur Sporniak z "Tygodnika Powszechnego" powiedział natomiast PAP, że dokument końcowy synodu jest otwarciem dyskusji na te tematy. "W tym dokumencie jednak jest mowa o homoseksualistach i problemie, jak stanowią dla kościoła. Ten dokument musiał być ostrożniejszy, język jest dyplomatyczny. Znamienne jest to, że zgodnie z procedurą punkty, które są najbardziej krytykowane, nie powinny znaleźć się tym dokumencie, ponieważ nie uzyskały wymaganych 2/3 głosów. To dotyczy homoseksualistów, komunii świętej dla powtórnych związków i komunii duchowej. Papież zażyczył sobie, żeby się znalazły, a to jest rewolucyjne. To sygnał dla świeckich, dla całego kościoła, żeby dyskutować. To jest bardzo dobry początek" - zaznaczył.

d3m74ll

Jak podał Watykan, trzy z 62 punktów dokumentu końcowego synodu biskupów na temat rodziny, dotyczące rozwodników i homoseksualistów, nie uzyskały w sobotnim głosowaniu kwalifikowanej większości dwóch trzecich głosów, tylko zwykłą. Pozostają one otwarte - wyjaśniono.

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi wyjaśnił, że te sporne kwestie nie spotkały się z "szeroką aprobatą". Z kolei przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki mówi, że punkty te zostały "odrzucone". Papież Franciszek postanowił jednak opublikować całość dokumentu-sprawozdania z obrad i w pełnej formie wysłać go do konferencji episkopatów poszczególnych krajów.

Watykaniści zwracają uwagę na to, że głosowania ujawniły głębokie podziały wśród biskupów wobec najbardziej kontrowersyjnych kwestii. Zaznaczają, że nawet jeśli sporne punkty z technicznego punktu widzenia nie otrzymały większości kwalifikowanej, to pozostają przedmiotem dyskusji.

Ksiądz Lombardi oświadczył, że ogłoszony przez Watykan dokument jest podstawą do dalszych dyskusji. Papież postanowił ogłosić całość tekstu wraz z wynikiem głosowań, punkt po punkcie po to, by można było z niego korzystać "wiedząc, iż nie wszystko ma to samo poparcie" - podkreślił rzecznik.

d3m74ll

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki wyraził w Radiu Watykańskim zadowolenie z ostatecznego kształtu dokumentu i podkreślił, że tylko trzy punkty zostały odrzucone.

Media włoskie w pierwszych komentarzach po zakończeniu synodu podkreślają - powołując się na relacje jego uczestników - że w jego trakcie nie brakowało sporów, kontestacji, protestów, okrzyków, a nawet głośnego "buczenia". Dla niektórych komentatorów tak chwilami ostre napięcia wśród dostojników kościelnych z całego świata są zaskoczeniem. Choć spodziewano się różnic stanowisk, to mało kto przewidywał tak zaciekłe spory i taką polaryzację opinii.

Prasa podkreśla, że teraz biskupi powrócą do swych diecezji i będą musieli wyjaśnić wiernym, co stało się na synodzie.

d3m74ll
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3m74ll