Ekspert: wybór Tuska na szefa spotkań strefy euro sygnałem braku podziałów
Wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, a także szczytów euro, świadczy o zaufaniu do niego i sygnalizuje niwelowanie podziałów między strefą euro a resztą - uważają brukselscy eksperci. Ich zdaniem, znaczenie szczytów euro spada po kryzysie.
01.09.2014 17:05
W sobotę Donald Tusk został wybrany przez przywódców UE na nowego szefa Rady Europejskiej. Tusk obejmie swą nową funkcję 1 grudnia na 2,5 roku. Zgodnie z podjętą w sobotę decyzją, będzie także przewodniczył szczytom strefy euro.
"Kryzys finansowy w strefie euro minął, więc sądzę, że fakt iż Tusk przewodniczy całej Radzie Europejskiej, jest dużo ważniejszy, niż przewodniczenie szczytom strefy euro" - powiedział w poniedziałek PAP dyrektor brukselskiego think tanku Centre for European Policy Studies (CEPS) Daniel Gros.
Zdaniem Grosa fakt, że Tusk został wybrany także na przewodniczącego szczytów strefy euro, świadczy o zaufaniu do jego umiejętności przewodzenia także spotkaniom, na których są dyskutowane sprawy gospodarcze. Jednak jego zdaniem, po kryzysie finansowym szczyty strefy euro będą coraz mniej potrzebne.
"Szczyty (strefy euro) pojawiły się tylko ze względu na kryzys finansowy. A także wtedy, kiedy trzeba było decydować o nowych elementach, jak fundusz ratunkowy strefy euro czy unia bankowa. Teraz to nie jest już potrzebne" - powiedział ekspert. Zarządzaniem na co dzień gospodarką strefy euro zajmuje się eurogrupa, czyli ministrowie finansów strefy euro spotykający się raz w miesiącu.
Z kolei w opinii Janisa A. Emmanouilidisa, eksperta European Polic Centre (EPC) mianowanie Tuska na tę funkcję jest wysłaniem sygnału, że "nie powinno być podziału między strefą euro, a resztą", zwłaszcza w przypadku krajów, które mają docelowo wejść do strefy euro (jak Polska). Podkreślił jednocześnie, że szczyty strefy euro nie pełnią tak ważnej roli, na jaką mieli nadzieję zwłaszcza ich pomysłodawcy - Francuzi, i że kwestie eurolandu są omawiane na szczytach całej UE.
Emmanouilidis w rozmowie z PAP podkreślił, że znaczenie szczytów strefy euro spada nie dlatego, że polityk spoza strefy euro został ich przewodniczącym, ale jest to trend od 2012 r., kiedy to uznano,że kryzys finansowy został pokonany. Francuzi mieli co prawda nadzieję, że wokół szczytów strefy euro rozbudowywana będzie instytucjonalna struktura, ale główni aktorzy na unijnej scenie, jak Niemcy, nie chcą takiego oddzielenia od reszty - wyjaśnił.
Ekspert EPC przyznał, że Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej i szczytów euro będzie miał wpływ na decyzje dotyczące "ogólnego, strukturalnego rozwoju unii gospodarczej i monetarnej". Jednak jego zdaniem, Tusk nie będzie przy tym reprezentował Polski, tylko "będzie starał się znaleźć kompromis pomiędzy głowami państw i rządów", nie tylko w interesie krajów spoza strefy euro.
W szczytach strefy euro uczestniczą szefowie państw i rządów 18 krajów posiadających wspólną walutę oraz przewodniczący szczytów euro i przewodniczący Komisji Europejskiej. Pierwszy szczyt euro odbył się w październiku 2008 r. w Paryżu, gdzie przywódcy uzgadniali odpowiedź na kryzys zadłużenia w strefie euro. Kolejny szczyt eurolandu odbył się w 2010 r. i następne trzy w 2011 r. W 2012 r. kwestie strefy euro były głównie omawiane na szczeblu szczytu unijnego.
1 stycznia 2013 roku w życie wszedł dyscyplinujący finanse publiczne międzyrządowy pakt fiskalny. Przewiduje on zwołanie co najmniej dwóch szczytów strefy euro rocznie; spotkania te zwołuje przewodniczący szczytów euro.
Potrzebę funkcji przewodniczącego szczytów euro przywódcy uzgodnili na szczycie w październiku 2011 r. Ustalili też wówczas, że będzie on wybierany przez przywódców państw strefy euro w tym samym czasie co przewodniczący Rady Europejskiej na ten sam okres czasu. Obie funkcje pełnił Herman Van Rompuy, podobnie jak od początku grudnia będzie je pełnił Donald Tusk.
Polska od początku przestrzegała przed podziałami i tworzeniem Europy dwóch prędkości oraz wyrażała obawy związane z osobnymi spotkaniami eurolandu. Ostatecznie uzgodniono, że kraje spoza eurostrefy ratyfikujące pakt fiskalny powinny przynajmniej raz w roku uczestniczyć w szczytach dotyczących konkurencyjności oraz zmian w architekturze strefy euro, a także, jeśli to wskazane, w sprawie wdrażania paktu.
Julita Żylińska