Emeryci mogą dostawać więcej. Wystarczy zmienić jeden zapis
Od marca najniższa emerytura może wzrosnąć o 23 zł. To efekt waloryzacji. Jednak ci znacznie lepiej uposażeni emeryci dostaną więcej. Trzeba poprawić zasady naliczania – twierdzą politycy.
04.02.2018 | aktual.: 04.02.2018 20:26
Według oficjalnych zapewnień, tegoroczna waloryzacja emerytur i rent ma wynieść 2,9 proc. Jak informowaliśmy w finansach WP, to więcej, niż się rząd spodziewał.. Do planowanych 5 mld zł będzie trzeba zatem dorzucić kolejne 370 mln.
Ile dokładnie wyniesie waloryzacja? Emeryci dowiedzą się tego w najbliższych dniach. Jeśli będzie to zapowiadane 2,9 proc., to najniższa emerytura na poziomie 854 zł "na rękę" może wzrosnąć o 23 zł.
Jednak, jak pisze "Super Express", obecna waloryzacja faworyzuje tych, którzy mają wyższe świadczenia. To prawda. Znacznie lepiej uposażeni emeryci, np. z 2,5 tys. co miesiąc, dostaną nieco ponad 71 zł więcej.
To kwestia procentowego naliczania emerytury. W efekcie biedni dostają mało, bogaci więcej. Poprawy systemu chce PLS. Prezes klubu i były minister pracy - Władysław Kosiniak-Kamysz - stwierdza, że lepszy byłby mieszany sposób naliczania waloryzacji. Jak przekonuje na łamach dziennika, skuteczne rozwiązanie to do pewnego poziomu kwotowa waloryzacja, a dla pozostałych - procentowa.
Takie rozwiązanie z pewnością pomogłoby podnieść świadczenia najbiedniejszych Polaków, ale –jak tłumaczyliśmy w WP– to wciąż nie musi oznaczać realnej podwyżki. Choć waloryzacja emerytur będzie najwyższa w ciągu ostatnich pięciu lat, to podwyżki cen powodują, że emeryci nie odczują w portfelu dodatkowych pieniędzy. W najlepszym przypadku w kieszeni będą mieć realnie tyle samo, co dotychczas.
Ludowcy mają pomysł na to, aby podnieść emerytury o co najmniej 20 proc. Jak? W grudniu złożyli w Sejmie projekt ustawy "Emerytura bez podatku". Zakłada on zniesienie podatków i składek od emerytur i rent.
Jak szacuje PSL, takie rozwiązanie spowodowałoby, że w portfelach emerytów zostałoby dodatkowo nawet kilkaset złotych miesięcznie. Z wyliczeń ludowców wychodzi, że nawet najniżej uposażony emeryt, który dostaje 854 zł "na rękę" miesięcznie, w takim układzie dostawałby 1000 zł. Miesięcznie to zysk 146 zł, a rocznie aż 1752 zł.