Energia+ zaboli rząd - musi znaleźć blisko 2 mld zł. W innym wypadku Polacy zapłacą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych więcej

Gospodarstwa domowe powinny być przygotowane na podwyżki od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w ciągu roku - wynika z szacunków Wirtualnej Polski. Z kolei od 600 mln do 1,9 mld zł musi przyszykować rząd na przyszłoroczne rekompensaty podwyżek prądu.

Energia+ zaboli rząd - musi znaleźć blisko 2 mld zł. W innym wypadku Polacy zapłacą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych więcej
Źródło zdjęć: © East News
Mateusz Ratajczak

Prąd będzie droższy. I nie ma od tego powrotu. Jedyną niewiadomą jest w tej chwili skala podwyżek. Jeżeli nowe ceny mają się pojawić od początku roku, to Urząd Regulacji Energetyki musi zdecydować o sprawie do połowy grudnia. A to dla wszystkich Polaków oznacza jedno - przez najbliższy miesiąc będą żyć w niepewności.

Rekompensaty z tytułu wzrostu cen energii dostaną wszystkie gospodarstwa domowe - zapowiedział minister energii Krzysztof Tchórzewski. Mają być niezależne od dochodów. To reakcja na postulat firm energetycznych, by ceny prądu podnieść o nawet 30 proc. W zależności od wariantu podwyżek rząd musi się przygotować na dotację w wysokości od 600 mln zł do 1,8 mld zł. Gdyby Ministerstwo Energii nie ratowało cen, statystyczna rodzina musiałaby dopłacić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych w ciągu roku.

Teraz trochę teorii. Jak liczyliśmy? Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce mamy około 14,5 mln gospodarstw domowych. Średnio - na każde polskie gospodarstwo przypada 2,66 mieszkańca. Korzystając z danych GUS, można przyjąć, że średnie miesięczne zużycie prądu na 1 mieszkańca wynosi około 730-760 kWh w ciągu roku. To sprawia, że rocznie prądu zużywamy około 2021 kWh w każdym gospodarstwie (Urząd Regulacji Energetyki przyjmuje średnie zużycie na poziomie 2,2 tys. kWh).

Biorąc pod uwagę średnią cenę prądu w Polsce - wynoszącą około 55 groszy za każdą zużytą kilowatogodzinę (w najpopularniejszej taryfie G11) - rachunek roczny oscyluje w okolicach 1,1 tys. zł. W tym wyliczeniu uwzględniona jest jedynie cena samej energii, opłata sieciowa oraz opłata jakościowa. Te trzy składniki ceny prądu są zmienne i zależne od ilości wykorzystanej energii. Cena samej czystej energii - a to ją mają objąć podwyżki - stanowi około 40 proc. ceny z taryfy.

Zobacz także: Morawiecki: Nie będzie podwyżek cen prądu

Innymi słowy: podwyżka, o którą wnoszą firmy energetyczne, dotknąć ma tylko tę część rachunku prądu. Warto jednak wiedzieć, że na rachunku od elektrowni jest zdecydowanie więcej składników. O tym, co składa się na ostateczny rachunek, piszemy nieco niżej.

Co dla Polaków oznaczają podwyżki? Wiele zależy od tego, jakie zmiany wynegocjują firmy energetyczne. Z informacji "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że cztery podmioty wnioskują o podniesienie taryfy aż o 30 proc. Jak ostatecznie będzie - dowiemy się w ciągu najbliższego miesiąca. Jak podkreśla "DGP", zwykle ostatnia podwyżka nie jest tak duża jak ta, o którą spółki wnioskują.

Założyliśmy, że może wynosić 10, 20 i 30 proc.

Podwyżka o 10 proc. oznacza dla każdego gospodarstwa domowego wydatki o 44 zł wyższe w ciągu roku. Rekompensaty takiej podwyżki dla budżetu oznaczają wydatek blisko 600 mln zł. Jeżeli podwyżki wyniosą 20 proc., to rodzinne budżety będą już uszczuplone o 88 zł w ciągu roku. Z kolei podwyżka 30 proc. oznacza dla każdego gospodarstwa domowego o 132 zł więcej na prąd. Gdyby taką kwotę chciał zrekompensować rząd, musiałby wyłożyć blisko 1,9 mld zł. Warto jednak pamiętać, że to jedynie szacunki.

Z danych Urzędu Regulacji Energetyki wynika, że są miejsca, gdzie roczna cena prądu to nawet 1,8 tys. zł. A wtedy nawet najniższa podwyżka oznacza skok rachunków o blisko 90 zł (w przypadku 10 proc. zmiany cen).

W przypadku wielu Polaków szybkie odnalezienie podwyżek na rachunku może okazać się... wręcz niemożliwe. Wszystko przez masę składników, które tworzą ostateczną cenę. I tak na rachunku Kowalski może znaleźć m.in. takie zapisy jak:

  • Energia czynna lub opłata za energię czynną. To cena wyłącznie za prąd, który w danym okresie został wykorzystany. Należność liczona jest według prostego wzoru, czyli ilość użytej energii mnożona przez cenę 1 kWh energii u danego dostawcy.
  • Opłata jakościowa lub składnik jakościowy. To opłata za korzystanie z krajowego systemu elektroenergetycznego. Liczona jest również od wykorzystanego prądu: im większe zużycie, tym wyższa opłata jakościowa.
  • Opłata sieciowa lub opłata przesyłowa zmienna i opłata dystrybucyjna zmienna. To opłata za usługi dystrybucji prądu. Również liczona jest w zależności od wykorzystanej energii. Musisz wiedzieć, że w tym wypadku płacisz także za energię, która "uciekła" dystrybutorom na liniach wysokiego napięcia. Nie jest tajemnicą, że przesył związany jest ze stratami. A i za nie ktoś zapłacić musi.
  • Opłata przesyłowa stała lub opłata stała za przesył. Nie jest już zależna od ilości zużytej energii. To cena na przykład za utrzymywanie sieci wysokiego napięcia, koszty napraw. Każdy korzystający z prądu musi się dorzucać do systemu.
  • Opłata przejściowa. Jest przeznaczana głównie na modernizację elektrowni węglowych i kopalń. Zależna od zużytej energii, choć są tylko trzy progi płatności. Została stworzona dla sfinansowania straty powstałej u dostawców energii elektrycznej. Pojawiła się ona dziesięć lat temu w związku z wycofaniem kontraktów długoterminowych. To one gwarantowały zakładom energetycznym sprzedaż energii elektrycznej po określonej cenie. Przejściowa opłata wynosi około 2 zł netto dla większości gospodarstw domowych.
  • Opłata abonamentowa. To koszt na przykład obsługi klienta, dostarczenia dokumentów, regulaminów, rachunków. To również opłata za systematyczne spisywanie lub sczytywanie liczników.

Poniżej przykładowy rachunek za prąd. W tym wypadku gospodarstwo domowe pobiera mniej prądu niż wynosi średnia. Jak będzie wyglądać podwyżka w tym przykładzie? W najlepszej opcji to zmiana o 3,5 zł miesięcznie (42 zł rocznie) lub 10,5 zł miesięcznie (czyli 126 zł rocznie). Biorąc pod uwagę, że rachunek miesięczny wynosi 70 zł - w ciągu roku trzeba będzie dorzucić prawie dwie płatności ekstra.

Obraz
© WP.PL | WP.PL

Warto zaznaczyć, że wszystkie powyższe opłaty są podnoszone również… o podatek VAT w wysokości 23 proc. Z reguły na rachunku w większości tabel podana jest wartość netto, czyli przed opodatkowaniem. Wartość brutto pojawia się już dla sumarycznej kwoty.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

ceny prąducena prąduprąd

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (28)