Trwa ładowanie...
d3xsw17
euroobligacje
12-05-2009 16:40

Euroobligacje na walkę kryzysem

Były premier Belgii Guy Verhofstadt
rozpoczął kampanię do Parlamentu Europejskiego, prezentując we
wtorek swą najnowszą książkę, w której proponuje europejską
strategię walki z kryzysem, finansowaną przez euroobligacje.

d3xsw17
d3xsw17

_ To wielki błąd nie wydawać dziś euroobligacji, bo wszystkie oszczędności idą dziś do USA, zamiast służyć finansowaniu naszego wychodzenia z kryzysu _ - powiedział Verhofstadt na konferencji prasowej, prezentując książkę pod tytułem "Wyjść z kryzysu. Jak Europa może uratować świat".

_ Ta książka to rezultat mojej złości, kiedy zobaczyłem, że nie ma jednej europejskiej strategii walki z kryzysem, ale 27 narodowych planów _ - wyznał.

Wraz z książką, po rocznej nieobecności w polityce, Verhofstadt rozpoczął też swą kampanię do PE. Otwiera listę flamandzkich liberałów Open VLD w wyborach 7 czerwca i jest wskazywany na nowego szefa frakcji liberałów w PE (ALDE).

_ Nie jestem kandydatem na przewodniczącego Komisji Europejskiej. Już raz nim byłem i mam najlepsze doświadczenia. Interesuje mnie Parlament Europejski _ - zapewniał dziennikarzy, którzy nie dowierzali, że tego zdeklarowanego federalistę zadowoli zwykła funkcja eurodeputowanego.
_ Wierzę, że w PE będę częściej słyszał słowo +interes europejski+ niż w Radzie Europejskiej, czyli na szczytach przywódców _ - dodał.

d3xsw17

Pięć lat temu promowaną przez Francję i Niemcy kandydaturę Verhofstadta na szefa KE storpedowała Wielka Brytania, a szefem KE został Jose Barroso. Verhofstadt krytykował go we wtorek za bierność.

_ Chcę KE bardziej aktywnej, proponującej nowe inicjatywy, do czego jest zobowiązana przez traktaty _- powiedział.

Belg wierzy, że po tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego i wejściu w życie wzmacniającego uprawnienia PE Traktatu z Lizbony uda się zdobyć taką większość polityczną, by "wywrzeć presję i zmusić nową Komisję Europejską do zmian, by zaproponowała jedną europejską strategię" walki z kryzysem.

_ Jeśli jej nie będzie, to wpadniemy w rodzaj kryzysu japońskiej zimy, czyli długiej stagnacji gospodarczej _- powiedział, nawiązując do kryzysu lat 90. w Japonii.
Wyrokował, że jeśli Europa nic nie zrobi, to w 2012 roku, kiedy inne regiony świata, w tym USA, będą się odbijać od kryzysu, UE wciąż będzie w stagnacji.

d3xsw17

W ramach europejskiej strategii Verhofstadt proponuje trzy działania. Po pierwsze uzdrowienie rynków finansowych i banków, przez ich rekapitalizację oraz zebranie wszystkich toksycznych aktywów w jednym specjalnie utworzonym w tym celu "złym banku". Po drugie proponuje przyjęcie tzw. europlanu, czyli unijnego planu inwestycji w wielkie rentowne projekty w takich sektorach jak gospodarka nieoparta na paliwach kopalnych, starzejące się społeczeństwo, mobilność i technologie informacyjne.

Ale za jakie pieniądze? Tu Verhofstadt proponuje euroobligacje o wartości 1.000 mld euro (lub nawet 4.000 mld euro w bardziej ambitnej wersji, gdyby miały być z nich także spłacane długi poszczególnych państw). Przekonywał, że taka pożyczka europejska nic nie kosztuje, gdyż "oprocentowanie jest niskie, a zyski z inwestycji zwróciłyby zainwestowany kapitał".

Euroobligacje, jak tłumaczy w swej książce Verhofstadt, byłyby wydawane przez Europejski Bank Inwestycyjny lub specjalnie stworzony w tym celu Europejski Fundusz Inwestycyjny i miałyby trafiać na międzynarodowe rynki kapitałowe.

d3xsw17

Przekonywał, że znajdą chętnych, gdyż w dobie kryzysu oszczędzający szukają bezpieczeństwa, jakie gwarantują właśnie obligacje. W dodatku stworzenie rynku europejskich obligacji, porównywalnego do rynku papierów amerykańskich, dałoby (dzięki dużej ich masie) dostęp do funduszy oprocentowanych na tym samym niskim poziomie co w USA, czyli średnio niższym o 4 punkty procentowe niż najmocniejsze w UE obligacje niemieckie.

_ A więc także Niemcy, które dają za swe obligacje najniższe oprocentowanie w porównaniu z innymi krajami UE, skorzystałyby _ - przekonywał były premier.

Niemcy hamowały dotąd prace nad wspólnymi euroobligacjami strefy euro, nie chcąc ponosić kosztów długów krajów o gorszej kondycji, jak Włochy czy Grecja. Przeciwko pomysłowi głośno protestowała też m.in. Polska, w obawie przed wyparciem z rynku polskich obligacji przez bardziej konkurencyjne papiery strefy euro.

d3xsw17

Verhofstadt zapewnił, że nowe, pozostające poza strefą euro kraje UE nie mają się czego bać.
_ Kraje kandydujące do euro zostałyby włączone do euroobligacji _ - powiedział PAP.
Tłumaczył, że skorzystałyby też na obniżeniu oprocentowania, np. kredytów zaciągniętych w euro. Verhofstadt proponuje też anulowanie długów zagranicznych zaciągniętych przez kraje Europy Wschodniej i Środkowej na walkę z kryzysem, wymieniając w swej książce zwłaszcza Węgry i Łotwę.

_ Nie pomóc dziś Europie Wschodniej, 20 lat po upadku muru berlińskiego i dominacji sowieckiej i kilka lat po rozszerzeniu UE, byłoby skandalem. Innymi słowy istniałyby wciąż dwie kategorie krajów członkowskich i dwie kategorie obywateli - ci, co mieszkają na zachód i wschód od Berlina. Jeśli chcemy uniknąć podziału kontynentu, musimy reagować szybko _ - przekonuje w swej książce.

Były belgijski premier zapewnił, że chce, by UE dalej posuwała się naprzód z udziałem wszystkich 27 krajów. Ale jeśli się nie uda - przyznał - powróci do lansowanej przez siebie od dawna idei, by przynajmniej integrowała się strefa euro. A pierwszym etapem tej integracji będzie utworzenie rządu gospodarczego strefy euro, który zajmowałby się konwergencją polityk gospodarczych państw wspólnej waluty. Utworzenie takiego rządu - jak zauważył z zadowoleniem Verhofstadt - proponuje też wpierana przez Francję Hiszpania jako priorytet swego przewodnictwa w UE w 2010 roku.

Inga Czerny

d3xsw17
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3xsw17