Fałszywe banknoty zmorą sklepów przed Wielkanocą
Okres poprzedzający święta Wielkanocne to szał zakupów, który wykorzystują fałszerze pieniędzy, wprowadzając do obiegu więcej podrabianych banknotów.
31.03.2010 11:52
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Pentor i TVN CNBC, w 2009 roku statystyczna polska rodzina wydała na wielkanocne zakupy średnio 380 złotych . Mnożąc tę kwotę przez około 13 milionów gospodarstw domowych w Polsce otrzymujemy prawie 5 miliardów złotych. Ta olbrzymia suma staje się łakomym kąskiem dla fałszerzy pieniędzy. Według analiz przeprowadzonych przez firmę DCB, zajmującą się wykrywaniem fałszywych banknotów, 1 banknot na 10 tys. to falsyfikat. Przyjmując, że Polacy płacili za swoje świąteczne zakupy banknotami 100-złotowymi, oznacza to, że w okresie poprzedzającym Wielkanoc 2009 do obiegu mogło zostać wprowadzonych aż 5 tys. fałszywych stuzłotówek.
Fałszerze stosują obecnie coraz bardziej wyrafinowane metody. Nawet kasjerzy nie są w stanie odróżnić fałszywki od oryginału, ponieważ wiele falsyfikatów jest dobrych jakościowo. Aby nie paść ofiarą fałszerzy pieniędzy podczas wielkanocnych zakupów, trzeba dokładnie przyjrzeć się banknotom i zwracać uwagę na kilka elementów.
- Rozpoznanie falsyfikatu zajmuje zaledwie kilka sekund, ale trzeba wiedzieć, gdzie i na co patrzeć. Potrzebna jest podstawowa wiedza w zakresie zabezpieczeń banknotów - mówi Urszula Morawska, ekspert ds. zabezpieczeń banknotów, współpracujący z firmą DCB. - Wszyscy mówią, że trzeba dotykać banknot, ja jednak uważam, że najlepiej jest go skrobać, aby wykryć elementy druku stalorytniczego - dodaje Urszula Morawska. Jeżeli na posiadanym banknocie nie można wyczuć wspomnianego druku, jego powierzchnia jest całkowicie gładka, istnieje duże prawdopodobieństwo, że banknot nie jest prawdziwy, ale został wydrukowany na drukarce laserowej.
JS