Fed przygotowuje rynek na podwyżkę stóp
Środa była kolejnym dniem spekulacji na temat planu pomocowego dla Grecji. Tym razem rynki analizowały scenariusze przyglądając się rozpoczętym strajkom w Helladzie i nie mając żadnych nowych informacji z Niemiec poza jedną.
11.02.2010 09:44
Chodziło o słowa ministra finansów Niemiec Wolfganga Schaeuble, który w parlamencie zasugerował, że opcje pomocy dla Grecji mogą zostać rozszerzone poza gwarancje kredytowe. Dzisiaj podczas szczytu UE możemy dowiedzieć się więcej i ciekawa będzie reakcja rynku - czyżby "kupuj plotki, sprzedawaj fakty"?
Na naszym rynku poznaliśmy wynik kolejnego banku. Tym razem Millennium podało niezłe rezultaty za ostatni kwartał zeszłego roku. Zysk banku w wysokości 67,5 mln zł okazał się powyżej oczekiwań rynku, który spodziewał się, że wyniesie on 33 mln zł. Jednak odpisy z tytułu utraty wartości kredytów zaskoczyły negatywnie z poziomem 91,3 mln zł wobec prognoz w okolicach 72 mln zł. Wpływu na notowania jednak nie było.
Środa nie rozpieszczała inwestorów danymi makro. Ukazała się praktycznie tylko publikacja grudniowego bilansu handlowego USA, który wyniósł 40,2 mld dolarów, wobec prognoz na poziomie 35,8 mld dolarów. Ważne dane to nie były, ale z pewnością złe. Wskazują bowiem, że wzrost PKB za ostatni kwartał zeszłego roku będzie rewidowany w dół.
Warszawski parkiet najpierw tryskał umiarkowanym optymizmem, gdyż po niezłym otwarciu indeksy kierowały się na północ. Popołudniu jednak sytuacja się pogorszyła, co w większości było pokłosiem nienajlepszych nastrojów za oceanem.
W USA inwestorzy już po macoszemu traktowali doniesienia z Europy i bardziej przejęli się słowami prezesa Fedu, które odebrane zostały jako bardzo wczesna oznaka chęci podniesienia stóp procentowych. Przynajmniej pierwotnie tak sądzono, gdyż po dogłębnym przeanalizowaniu tekstu okazało się, iż podniesiona ma być jedynie stopa dyskontowa i to jeszcze nie teraz, a prezes chciał zaznaczyć, że nie należy tego ruchu rozpatrywać jako chęci zacieśnienia polityki monetarnej. Widać są chęci, na razie bardzo ostrożne, w kierunku przygotowania rynku na normalizację ultra-łagodnej polityki.
Ostatecznie S&P500 po wczesnym spadku mozolnie się podnosił i na dwie godziny przed końcem notowań zanotowano nawet kolor zielony, ale sama końcówka była podażowa. Rynek nie ma zbytnio siły się podnieść od dołka, co w konsekwencji powinno prowadzić do dalszych spadków.
Łukasz Bugaj
analityk
Xelion. Doradcy Finansowi