Trwa ładowanie...
gpw
01-09-2010 10:04

Fed wstrzemięźliwie o pomocy dla gospodarki

Wtorek był ostatnim dniem sierpnia, co mogło trochę wykoślawić obraz rynków w USA i nie tylko w USA (na przykład w Polsce). I chyba rzeczywiście tak właśnie było. Dane makro niespecjalnie mogły wpłynąć na nastroje.

Fed wstrzemięźliwie o pomocy dla gospodarkiŹródło: Fot. Xelion
d329b02
d329b02

Raport S&P/Case-Shiller (o cenach domów) ma zawsze stosunkowo małe znaczenie. Z pewnością nie zaszkodziło to, że w czerwcu wzrósł (dla 20 metropolii) o 4,2 proc. (oczekiwano 3,9 proc.). Mówiono jednak, że ten wzrost ceny był takim cieniem kończących się w kwietniu dopłat do kupna domów. Okazało się też, że indeks Chicago PMI spadł z 62,3 pkt. w lipcu na 56,7 pkt. w sierpniu, czyli nieco mocniej niż oczekiwano. Indeks zaufania konsumentów obliczany przez Conference Board miał w sierpniu delikatnie spaść, a tymczasem wzrósł z 51 do 53,5 pkt. Niby dobrze, ale pamiętać trzeba, że dopiero poziom ponad 90 pkt. sygnalizuje trwałą poprawę nastrojów.

Indeksy trzymały się bardzo blisko poziomu poniedziałkowego zamknięcia (przypominam – po dużym spadku), a gracze czekali na protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. Czekano na sformułowania zapowiadające szybkie działania Fed mające na celu pomoc gospodarce. Dyskusja była bardzo gorąca, ale głosy podzielone. Część członków FOMC nie chciała nawet wykonać tego symbolicznego gestu, jakim była decyzja o reinwestowaniu pożytków z wygasających obligacji. Obawiano się, że rynki niewłaściwie odczytają ten sygnał. Generalnie zgodzono się, że sytuacja gospodarcza musiałaby się „znacznie” pogorszyć, żeby uzasadniało to podjęcie przez Fed dodatkowych działań. Nic dziwnego, że inwestorzy uznali ten protokół za rozczarowujący.

Indeksy giełdowe po publikacji protokołu zaczęły spadać. Zdecydowanie mocniej reagował NASDAQ. Indeks S&P 500 bronił się przed mocniejszym spadkiem, bo podtrzymywało go w umiarkowanie dobrym stanie wsparcie w okolicach 1.040 – 1.045 pkt., którego jednak nie omieszkał przetestować. To właśnie wsparcie (i być może jednak koniec miesiąca) uratowało obóz byków przed klęską. S&P 500 zakończył dzień neutralnie, a NASDAQ małym spadkiem.

GPW rozpoczęła sesję wtorkową podobnie jak inne giełdy europejskie, czyli około 1,5 procentowym spadkiem Po godzinie nastroje na giełdach europejskich zaczęły się poprawiać, co zmniejszyło (nieznacznie i na chwilę) i u nas skalę spadków, ale przed pobudką w USA WIG20 znowu tracił blisko 1,5 proc. Dopiero po publikacji indeksu cen domów amerykańskich (mało znaczący raport) popyt zmniejszył skalę spadku. Po publikacji indeksu Chicago PMI indeksy wróciły do poziomu neutralnego, a ostatnie minuty sesji podniosły WIG20 o 0,71 procent i dorzuciły bardzo dużo obrotu. Dzięki temu obrót na całej sesji był duży. W ostatnich minutach pomagał naszym indeksom wzrost indeksu nastroju w USA. Bardzo podobnie zachował się rynek węgierski. Tam indeks BUX przez cały dzień trzymał się poziomu z poniedziałku, a do góry ruszył wtedy, kiedy wystartował WIG20. Tyle że BUX wzrósł aż o 2,70 proc. Takie zachowanie sygnalizuje, że była to jakaś kończąca miesiąc rozgrywka funduszy aktywnych w naszym regionie. Jeśli indeksy dzisiaj
wzrosną (pierwszy dzień miesiąca - fundusze na całym świecie często inwestują świeże pieniądze), to zniknie część sygnałów sprzedaży.

Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi

d329b02
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d329b02