Firmy łatwiej przekażą bony pracownikom
Zatrudnieni nie zapłacą podatku od świadczeń uzyskanych od pracodawcy, jeśli ich roczna wartość nie przekroczy 380 zł. Zdaniem przedsiębiorców pomysł jest dobry, ale powinien objąć też mniejsze firmy.
24.03.2009 | aktual.: 24.03.2009 08:45
Zatrudnieni nie zapłacą podatku od świadczeń uzyskanych od pracodawcy, jeśli ich roczna wartość nie przekroczy 380 zł. Zdaniem przedsiębiorców pomysł jest dobry, ale powinien objąć też mniejsze firmy.
Posłowie opracowali projekt zmian w PIT, zgodnie z którym zwolnione z podatku mają być m.in. bony i talony towarowe, które można wymienić na towary i usługi. Dotyczy to np. popularnych bonów do supermarketów, którymi firmy często obdarowują zatrudnionych przed świętami. Co więcej, pracownik nie zapłaci też podatku, jeśli sam wybierze w sklepie dany towar, zapłaci z własnej kieszeni, a następnie przedstawi firmie fakturę do refundacji. Poza tym zwolniona mogłaby też być gotówka, co zakłada poselska autopoprawka do projektu.
Zwolnienie z ograniczeniami
Przygotowany przez sejmową komisję "Przyjazne państwo" projekt nowelizacji ustawy o PIT jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Miałby wejść w życie z mocą wsteczną - od 1 stycznia 2009 r.
Przewidziano w nim ograniczenia zbliżone do obecnych - zwolnione z podatku będą świadczenia, których wartość nie przekroczy 380 zł rocznie, w całości finansowane z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych danej firmy bądź z pieniędzy związków zawodowych. Nowością będzie zwiększenie zakresu zwolnień. _ Obecnie przepisy narzucają pracodawcy wybór określonej formy świadczeń. Chcemy znieść te ograniczenia _ - tłumaczy poseł Michał Marcinkiewicz z komisji. _ Jednocześnie zachowanie limitu 380 zł ma zagwarantować, że zakłady pracy nie będą w ten sposób unikały zapłaty podatku od wynagrodzeń. _
Dziś pracownik, który dostaje bony lub talony, musi zapłacić od nich podatek dochodowy. To samo dotyczy gotówki otrzymanej np. z okazji jubileuszu. Podatku nie ma jedynie wówczas, gdy firma wręcza mu np. paczkę świąteczną, bilety do kina czy karnety do klubu fitness. Obowiązują jednak wspomniane ograniczenia dotyczące kwoty (380 zł) i źródła finansowania (ZFŚS lub kasa związkowa). Skłania to przedsiębiorców do działań, których celem jest obejście prawa.
_ Obecny przepis, wykluczając zwolnienie podatkowe bonów i talonów, ogranicza jedynie wybór świadczenia. To, czy np. dane świadczenie opłaca pracownik czy sam pracodawca, ma wyłącznie znaczenie techniczne. Z ekonomicznego punktu widzenia chodzi o to samo - przyznanie pracownikowi okolicznościowej nagrody czy też prezentu. Dlatego inicjatywa, która ma ujednolicić stosowanie tych przepisów, zasługuje na poparcie _- powiedział Grzegorz Ogórek, ekspert w PricewaterhouseCoopers.
Może być lepiej
Wielu przedsiębiorców uważa jednak, że 380 zł to kwota zbyt mała. Dlatego w Sejmie pojawiła się propozycja, by zwiększyć ten limit do wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia za pracę. Teraz byłoby to 638 zł.
Jest też inny kłopot. Fundusz socjalny tworzą jedynie te firmy, które mają co najmniej 20 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty. Jak zauważa Związek Rzemiosła Polskiego, 95 proc. firm zakładanych przez osoby fizyczne zatrudnia poniżej pięciu pracowników. Nie tworzą funduszu, tak więc fundowane przez nie podarunki objęte są podatkiem. Dlatego ZRP proponuje, by zwolnienie dotyczyło nie tylko świadczeń z funduszu.
Piotr Rogowiecki, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich
Przygotowany przez komisję projekt wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom. Dzięki tym rozwiązaniom pracodawcy o wiele łatwiej będą mogli przekazać pracownikom różnego rodzaju bony i talony, które będzie można wymienić na towary. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby zaproponowany w projekcie limit został podwyższony do połowy wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Z takim postulatem zgadza się zarówno środowisko pracodawców, jak i związki zawodowe. Z dużym niepokojem przyjęliśmy natomiast przygotowaną przez posłów autopoprawkę. Umożliwia ona przekazywanie przez firmy gotówki, która będzie wolna od podatku, jeśli nie przekroczy 380 zł rocznie. Takie zapisy mogą uniemożliwiać pożądane ukierunkowanie konsumpcji, co ma szczególne znaczenie ze względu na konieczność podejmowania działań antykryzysowych.
Monika Pogroszewska
Rzeczpospolita