Trwa ładowanie...

Firmy z Rosji uciekną do Polski? "Możemy stać się zapleczem produkcyjnym Europy"

- Polska może stać się zapleczem produkcyjnym Europy, jeżeli stworzy przepisy ułatwiające lokowanie się firm, które wycofują się m. in. z Rosji - powiedział prodziekan kolegium finansów i ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego dr Błażej Podgórski.

W dłuższej perspektywie Polska może skorzystać na wielkich przetasowaniach gospodarczych wynikających z sankcji W dłuższej perspektywie Polska może skorzystać na wielkich przetasowaniach gospodarczych wynikających z sankcji Źródło: Adobe Stock, fot: amorn
d19587m
d19587m

Według eksperta część koncernów, które zapowiedziały wycofanie się z Rosji i Białorusi może być zainteresowana lokowaniem swoich inwestycji w Polsce.

- Chodzi przede wszystkim o branże automotiv, w której już teraz jesteśmy liderem, ale też produkcji tworzyw sztucznych, podzespołów do telefonów komórkowych, elektroniki, żywności. Właściwie niemal wszystko, czego potrzebuje Europa może być produkowane w Polsce - powiedział prodziekan Akademii.

Prowadzenie biznesu w Rosji nie ma już sensu

Wskazał, że firmy wycofują się z Rosji w geście solidarności z Unią Europejską, Wielką Brytanią czy Stanami Zjednoczonymi, które nałożyły na Moskwę sankcje za agresję zbrojną na Ukrainę, ale też z czysto pragmatycznych powodów.

- Po pierwsze, wykluczenie Rosji z systemu SWIFT sprawiło, że prowadzenie biznesu w tym kraju nie ma sensu, a poza tym koncerny te wiedzą, że społeczeństwo rosyjskie czeka tak wielkie zubożenie, że nie będzie ich stać na oferowane produkty czy usługi - powiedział rozmówca.

Przypomniał, że decyzję o opuszczeniu Rosji podjęły już m.in. Ikea, McDonald, Starbucks, Pepsi, Volkswagen, Audi, Apple, Amazon, Boeing, Daimler, Dell, Lidl czy DHL. Z polskich firm wyjście z Rosji ogłosił m.in. CCC, Nowy Styl czy LPP, a setki innych wycofuje się ze współpracy z rosyjskimi podmiotami.

d19587m

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Ławrow grozi pomagającym Ukrainie państwom. "On jest zmęczony sobą i swoim cynizmem"

W ocenie dr Podgórskiego wprowadzone sankcje przyczynią się do potężnego kryzysu rosyjskiej gospodarki. Powołując się na szacunki Banku Światowego, powiedział, że recesja w Rosji w tym roku może wynieść ok. 20 proc.

- Odcięcie rządu i banków od globalnych rynków finansowych oraz ograniczenie eksportu technologii spowoduje, że kraj nie tylko będzie musiał się zmierzyć ze wzrostem bezrobocia i obniżeniem standardu życia, ale wręcz cofnie się w rozwoju - powiedział. Przykładem - jak wskazał - jest producent samochodów ciężarowych Kamas, który z racji braku dostaw części do tirów już zapowiedział, że będzie montował do nich kabiny oraz silniki z lat 60-tych.

d19587m

Przedstawiciel Akademii Leona Koźmińskiego zaznaczył jednak, że społeczeństwo rosyjskie jest specyficzne, zastraszone, zdezinformowane i, poza wąską grupą oligarchów, przyzwyczajone do niewygód.

- Oni są w stanie przeżyć na przysłowiowym chlebie i ogórkach, poświęcić się dla "Matiuszki Rosiji" - powiedział. Wyjaśnił, że poczucie dumy narodowej i wielkomocarstwowości rekompensuje Rosjanom trudy życia.

Pytany o wpływ wojny w Ukrainie na polskie firmy i gospodarkę wskazał, że pierwszy okres po prowadzeniu sankcji nie będzie łatwy, że należy się liczyć z podwyżkami cen paliw, energii, żywności, a przedsiębiorstwa, które kooperują z rosyjskimi odbiorcami odnotują spadek przychodów.

d19587m

Zaznaczył jednak, że w dłuższej perspektywie Polska może skorzystać na wielkich przetasowaniach gospodarczych wynikających z sankcji.

- Jeżeli odpowiednio wykorzystamy szanse rynkowe, które wystąpiły w wyniku wojny w Ukrainie czyli np. stworzymy przepisy ułatwiające lokowanie się firm, które wycofują się Rosji czy Białorusi, Polska może stać się zapleczem produkcyjnym Europy - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że w byciu takim zapleczem nie ma nic złego, bo na tym swoją siłę gospodarczą zbudowała np. Korea Południowa czy Chiny. Podkreślił też, że zarówno wojna jak i pandemia koronawirusa uświadomiła firmom jak ważna jest ciągłość łańcuchów dostaw niezbędnych do utrzymania płynności produkcji.

d19587m

Szansa dla Polski. Wykorzystamy ją?

Ekonomista zauważył też, że fala emigrantów z Ukrainy, którzy zmuszeni są dziś uciekać przez wojną, może być korzystna dla naszej gospodarki, ponieważ będzie stanowić uzupełnienie naszej luki demograficznej. Powiedział, że należy spodziewać się zwiększonej liczby uchodźców nie tylko z Ukrainy, ale też Białorusi i Rosji, gdzie sytuacja gospodarcza będzie się pogarszać.

- Możemy nawet przejąć część tortu produkcyjnego, który dziś mają Chiny - powiedział. Zaznaczył jednak, że wiele zależy od tego, jak Polska wykorzysta technicznie obecną sytuację, jak duża będzie wola rządu, by wesprzeć firmy w inwestycjach.

Od 24 lutego br. trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Ponad 2,6 mln mieszkańców z terenów objętych wojną wyjechało już za granicę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d19587m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d19587m