Firmy znalazły nowy sposób na rekrutację
Najbardziej ceniona i uważana za prawdziwe źródło informacji o przyszłym pracodawcy, jest opinia szeregowych pracowników firmy, do której aplikujemy – wynika z badania firmy Universum Communicating. Niektórzy pracodawcy już wcielili w życie wyniki badań. Znaleźli nowy sposób na promocję firmy i pozyskanie wartościowego pracownika.
10.03.2011 | aktual.: 10.03.2011 15:45
Według badania firmy Universum Communicating with Talent z 2010 roku, które zostało przeprowadzone w 33 krajach na grupie ok. 200 000 młodych ludzi, jedynie 23% z nich postrzega komunikację płynącą od wyższej kadry zarządzającej jako wiarygodne źródło informacji o firmie. Natomiast aż 52% studentów najchętniej sięga po wywiady z szeregowymi pracownikami. Jedynie 8% zwraca uwagę na prezentację pracodawcy w formie reklamy.
W Polsce forma wywiadów z pracownikami nie była do tej pory stosowana. Na niektórych korporacyjnych stronach firm poświęconych karierze można przeczytać wypowiedzi pracowników. Prawdziwość komunikatów ma potwierdzać podanie imienia i nazwiska oraz zdjęcia tych osób. Jednak ich wypowiedzi są często pisane korporacyjną nowomową, która zraża do treści i nasuwa podejrzenie o to, że zostały stworzone przez dział PR.
W „Magazynie KARIERA” pokazano pracodawcę przez pryzmat wywiadu z młodym, ambitnym pracownikiem, który ma już za sobą pierwsze awanse. Wywiady są zilustrowane zdjęciem pracowników w ich zawodowym środowisku – w biurze, laboratorium, na budowie.
Osoby wybrane przez przedsiębiorców pytano o to, jak w ich przypadku przebiegał proces rekrutacyjny, jak wyglądał program praktyk oraz na czym polega ich obecna praca. W odpowiedziach przebija szczery zachwyt – młodzi nie zdążyli jeszcze znudzić się korporacją. Niektórzy otwarcie przyznają, że nigdy nie myśleli o pracy w dużej firmie, opowiadają o tym, jak obawiali się aplikować, jak nie wierzyli w swoje szanse. Mówią o pracy z pasją i ogromną energią.
Aby zwiększyć skuteczność reklamy zastosowano dodatkowy chwyt w postaci informacji o uczelni oraz wydziale, który ukończył pracownik. Osoby studiujące podobny kierunek jeszcze łatwiej przyjmą wiadomości płynące niemal od „ziomala”. Zadbano również o drobne szczegóły takie jak hobby, zainteresowania czy marzenia. Fakt, że ktoś interesuje się kinem azjatyckim, chce zostać rajdowcem czy wziąć udział w programie lotów kosmicznych ubarwia postać i sprawia, że jej wypowiedź oraz firma, dla której pracuje, łatwo zapada w pamięć.
Małgorzata Krawczyńska/JK