Frank sprawił prezent kredytobiorcom. Kurs wymiany najniższy od 3 lat

Rok temu raty kredytów frankowych były przeliczane po najwyższym kursie od 2015 roku. Teraz jest on najniższy od prawie 3 lat. Dla typowego kredytu oznacza to blisko 260 zł oszczędności na jednej racie. Jeśli obecny trend utrzyma się, za niedługo frank może kosztować nawet 3,50 zł.

Frank sprawił prezent kredytobiorcom. Kurs wymiany najniższy od 3 lat
Źródło zdjęć: © Fotolia
Damian Słomski

21.12.2017 | aktual.: 21.12.2017 16:29

Jeszcze rok temu kurs wymiany franka spędzał sen z powiek frankowiczom, którzy do spłaty grudniowej raty przeliczali swoje zobowiązania wobec banku po kursie około 4,15 zł. Szwajcarska waluta tuż przed ubiegłorocznymi świętami była wyceniana najwyżej od stycznia 2015 roku, a więc od pamiętnego "czarnego czwartku", kiedy Bank Szwajcarii swoją decyzją umocnił franka do poziomów niewidzianych nigdy wcześniej.

Teraz sytuacja frankowiczów wygląda zupełnie inaczej. W czwartek kurs wymiany spadł do 3,57 zł. To z kolei najniższy poziom od stycznia 2015. W ciągu 12 miesięcy potaniał więc o prawie 60 groszy.

Obraz
© Money.pl | Money.pl

Z wyliczeń Expandera wynika, że przy obecnym kursie i dzięki rekordowo niskim stopom procentowym w Szwajcarii rata typowego kredytu frankowego będzie najniższa aż od lipca 2011 roku. Co ciekawe, będzie ona jedynie o 88 zł wyższa niż rata początkowa, czyli wyliczona przez bank w procesie udzielania kredytu.

Przy obecnym kursie rata kredytu na kwotę 300 tys. zł na 30 lat zaciągniętego w styczniu 2008 roku wyniesie około 1621 zł. Dla porównania, w grudniu ubiegłego roku było to 1888 zł.

- Obecny poziom rat jest już bardzo zbliżony do tego, jaki obowiązywał w momencie, gdy taki kredyt był udzielany. Co ciekawe, kurs wynosił wtedy 2,17 zł, a rata była niewiele niższa niż dziś, gdyż wynosiła 1534 zł. Ta dziwna sytuacja wynika z tego, że początkowe oprocentowanie takiego kredytu wynosiło 4,16 proc., a obecnie jest to 0,64 proc. - tłumaczy Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

Niestety, nadal wysokie pozostaje zadłużenie takiego kredytu - wynosi około 362 tys. zł. Mimo 10 lat spłaty wciąż jest więc wyższe niż początkowa kwota 300 tys. zł. Z drugiej jednak strony, od grudnia ubiegłego roku spadło ono aż o ok. 80 tys. zł.

- Na co dzień poziom zadłużenia wyrażonego w złotych nie ma dla kredytobiorców większego znaczenia. Staje się ono problemem dopiero wtedy, gdy frankowicz chce sprzedać swoje mieszkanie lub gdy bank wypowie mu umowę kredytu ze względu na opóźnienia w spłacie - zauważa Sadowski.

Ekspert Expandera wskazuje, że obserwowany w Polsce spadek kursu franka wynika przede wszystkim z relacji tej waluty i euro. Już od kwietnia 2017 roku systematycznie traci on na wartości w stosunku do euro, co przekłada się na spadek jego notowań w odniesieniu do złotego.

- Obecnie kurs EUR/CHF stara się przełamać poziom około 1,17 i dąży do 1,20. Jeśli uda mu się osiągnąć tą ostatnią wartość, a złoty nie osłabi się w stosunku do euro, to już niedługo możemy zobaczyć notowania franka po około 3,50 zł - prognozuje Sadowski.

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (315)