Futures - byki nadal w gorszej formie

Czwartkowy, kolejny już zresztą, triumf byków za oceanem zdeterminował przebieg porannej fazy piątkowych notowań na warszawskim rynku terminowym. Warto bowiem przypomnieć, że czwartkowa sesja zakończyła się dość solidną korektą na GPW, zatem strona popytowa potrzebowała teraz jakiegoś silnego bodźca, by odbudować swoją reputację. Dzień wcześniej doszło również do przełamania strefy wsparcia: 2314 - 2321 pkt, co w zestawieniu z nieudaną próbą ataku na ważny opór: 2355 - 2362 pkt niezwykle mocno komplikowało krótkoterminową sytuację techniczną wykresu.

Niestety poranna inicjatywa byków wytraciła swój impet właśnie w rejonie zakresu: 2314 - 2321 pkt, który ponownie przemienił się w zaporę podażową (dodatkowo koncentrowały się tutaj dwa ważne zniesienia Fibonacciego: 38.2% i 61.8% skonstruowane na bazie czwartkowego impulsu spadkowego). Byki dwukrotnie próbowały sforsować tę przeszkodę, jednak za każdym razem podaż dzielnie przeciwstawiała się tym atakom. W konsekwencji niedźwiedziom udało się wykreować kolejny ruch w kierunku południowym, a dodatkowym katalizatorem okazały się tutaj gorsze od prognoz wyniki kwartalne General Electric i Bank od America. Warto nadmienić, że na powyższe informacje dużo silniejszą wyprzedażą zareagowały jednak wiodące rynki europejskie. Na GPW nie widać było aż tak dużej determinacji sprzedających, choć z punktu widzenia kontraktów niedźwiedziom udało się naruszyć wewnętrzną linię trendu (skonstruowaną na bazie wykresu intradayowego).

Ostatecznie zamknięcie kontraktów wypadło jedynie dwa punktu poniżej czwartkowej ceny odniesienia, która uplasowało się wówczas na poziomie: 2293 pkt.

Jak na razie czwartkowy atak niedźwiedzi zainicjowany w obszarze cenowym: 2355 - 2362 pkt skutecznie wybił kupujących z rytmu. W piątek bowiem bykom nie udało się nawet przedrzeć ponad strefę: 2314 - 2321 pkt, która ponownie przeistoczyła się teraz w zaporę podażową (dodatkowo koncentrowały się tutaj dwa zniesienia wewnętrzne Fibonacciego: 38.2% i 61.8% zbudowane na bazie ostatniego impulsu spadkowego). Warto nadmienić, że kupujący zdołali jednak wybronić intradayową zaporę popytową: 2279 - 2284 pkt, gdzie grupowały się projekcje niewielkiej formacji ABCD, spełniającej zależność: 0.618AB = CD, a dodatkowo przebiegała dolna linia Pitchforka (wspominałem o tym przedziale w swoich piątkowych komentarzach online). Wskazany zakres: 2314 - 2321 pkt nadal zatem powinien spełniać rolę oporu, choć bezsprzecznie kluczową barierą podażową pozostaje na wykresie FW20Z09 przedział: 2355 - 2362 pkt.

Nie da się jednak ukryć, że czwartkowe wydarzenia na warszawski rynku terminowym - odzwierciedlone na wykresie kontraktów w postaci silnego ataku podaży i zatrzymania w rejonie: 2355 - 2362 pkt - można z całą pewnością potraktować jako wstępny sygnał słabości rynku (w tym kontekście warto jeszcze raz przypomnieć, że indeks WIG20 w ogóle nie zdołał dotrzeć do analogicznej strefy oporu: 2340 - 2347 pkt). By jednak ten wstępny sygnał słabości mógł przemienić się w sygnał sprzedaży, niedźwiedzie powinny w najbliższym czasie doprowadzić do przełamania zakresu wsparcia: 2224 - 2228 pkt, a to z pewnością nie będzie wcale takie łatwe zadanie. Jak widać na załączonym wykresie przebiega tutaj także środkowa median line, co jak zwykle należy traktować jako czynnik wzmacniający znaczenie strefy Fibonacciego. Niemniej jednak w opracowywaniu rynkowych strategii uwzględniłbym także nieco wyżej umiejscowiony na wykresie zakres wsparcia: 2252 - 2257 pkt, gdzie również spodziewam się zauważalnie większej presji ze strony
kupujących.

Z racji piątkowego przebiegu sesji za oceanem, dzisiejsze otwarcie kontraktów powinno uplasować się poniżej poziomu: 2291 pkt. Do gry może zatem ponownie powrócić znany nam już z sesji piątkowej intradayowy przedział wsparcia: 2279 - 2284 pkt. Nie wykluczam, że jego sforsowanie może ostatecznie doprowadzić do testu bariery popytowej: 2252 - 2257 pkt, gdzie tak jak już podkreślałem wcześniej, byki winny wyraźnie uaktywnić się i nie dopuścić do jej przełamania (warto nadmienić, że koncentrują się tutaj także projekcje intradayowej formacji ABCD spełniającej zależność: AB = CD). Dlatego zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji umiejscowiłbym właśnie kilka punktów poniżej poziomu: 2252 pkt (choć nieco bardziej „odporni” gracze mogliby także uwzględnić w tym kontekście zakres: 2224 - 2228 pkt).

Na zakończenie chciałbym jeszcze raz wspomnieć o strefie: 2314 - 2321 pkt, która w piątek odegrała jak wiadomo ważną rolę. W swoich komentarzach online sugerowałem wówczas, że wynik konfrontacji byków z niedźwiedziami w tym właśnie przedziale wskaże nam, która ze stron ma obecnie większą przewagę na rynku. Dzisiaj również mógłbym pokusić się tak naprawdę o sformułowanie podobnej opinii. Jeśli byki zdołałyby zatem pokonać tutaj swoich przeciwników, to w konsekwencji rynek powinien znacząco umocnić się, choć nie mam w tej chwili pewności, czy ostatecznie kupującym udałoby się w takiej sytuacji dotrzeć do obszaru oporu: 2355 - 2362 pkt.

Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |