Futures - strefa oporu Fibonacciego: 1875 - 1881 pkt.
Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj mniej więcej na poziomie wtorkowego zamknięcia.
02.07.2009 08:38
Początek sesji upłynął na ruchu bocznym, z którego ostatecznie nastąpiło wybicie górą. Strona popytowa ponownie uzyskała zatem przewagę, konsekwentnie zmierzając w kierunku zapory podażowej: 1875 - 1881 pkt. Z identycznym przebiegiem zdarzeń mieliśmy także do czynienia na wiodących rynkach Eurolandu. Tam również bowiem byki narzuciły sprzedającym swój własny styl gry, absolutnie nie dopuszczając ich do głosu. Warto jednak nadmienić, że pod względem aktywności inwestorów środowa sesja była tak naprawdę powieleniem schematu, obowiązującego już od dłuższego czasu na warszawskim parkiecie.
Na rynku kasowym zdarzały się zatem długotrwałe przestoje w handlu. W dalszym ciągu zauważalny był również brak presji podażowej, co bezsprzecznie ułatwiło bykom sprawowanie kontroli na warszawskim parkiecie. Nie chcę oczywiście bezustannie powtarzać znanych nam już kwestii, iż tego typu sytuacja obniża wiarygodność obserwowanego odreagowania wzrostowego. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak zaakceptować po prostu fakt, że weszliśmy w tej chwili w okres nieco mniejszego zainteresowania handlem na GPW.
Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 1863 pkt., co stanowiło jednoprocentowy wzrost wartości FW20U09 w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia.
Z załączonego wykresu wynika, iż strefa cenowa Fibonacciego: 1875 - 1881 pkt. cechuje się nieprzypadkowym umiejscowieniem. Od dłuższego już bowiem czasu byki nie mogą sobie poradzić z pokonaniem tutaj sprzedających. Jak wiadomo wczorajsza próba przełamania wymienionej zapory podażowej również nie przyniosła bykom pożądanego rezultatu. Nadal zatem obwiązuje według mnie krótkoterminowy sygnał sprzedaży, wygenerowany w miniony poniedziałek. Z tego powodu utrzymywałbym niezmiennie krótkie pozycje, ze stopem ustawionym na poziomie: 1891 pkt. Wydawało się, że podczas wtorkowej sesji bykom uda się przetestować w/w pułap cenowy. Ostatecznie jednak naruszenie poziomu: 1881 pkt. okazało się jedynie krótkotrwałym incydentem i ostatecznie notowania FW20U09 szybko powróciły do znanego nam już zakresu cenowego: 1875 - 1881 pkt. Wczoraj również maksimum sesji wypadło na poziomie: 1877 pkt., po czym inicjatywę na rynku (choć w mało przekonujący sposób) przejęli sprzedający.
W przypadku przełamania strefy: 1875 - 1881 pkt. wstrzymałbym się na razie z otwieraniem długich pozycji. Uczyniłbym to prawdopodobnie dopiero z chwilą wybicia się rynku powyżej zakresu: 1928 - 1935 pkt. Niemniej trwałe utrzymywanie się kontraktów ponad poziomem: 1881 pkt. (wiązałoby się to także z zanegowanie środkowej linii Pitchforka i górnej linii kanału wzrostowego) stanowiłoby stosunkowo doniosłe „wydarzenie techniczne” na wykresie FW20U09. Nie ukrywam zatem, że w „normalnych warunkach” tego typu okoliczność potraktowałbym jako silny sygnał kupna. Ponieważ jednak inwestorzy nie angażują się obecnie w wystarczającym stopniu w handel na GPW, jakiekolwiek sygnały uzyskane na bazie analizy technicznej niejako z założenia będą odznaczać się mniejszą wiarygodnością.
Interesującym, krótkoterminowym wsparciem jest obecnie strefa: 1823 - 1829 pkt. Wychodzę z założenia, że jeśli niedźwiedziom uda się pokonać tutaj kupujących, ruch spadkowy może przybrać wówczas nieco bardziej dynamiczny charakter. Tego typu wyłamanie mogłoby zatem w konsekwencji doprowadzić do testu kluczowego obszaru cenowego: 1769 - 1778 pkt. Niemniej w rejonie zapory popytowej: 1823 - 1829 pkt. można bezsprzecznie oczekiwać większej aktywności ze strony byków.
Ostatnia uwaga musi naturalnie dotyczyć dzisiejszego, niezwykle bogatego kalendarium. Nie da się bowiem ukryć, że odczyty związane z miesięcznym raportem z amerykańskiego rynku pracy (godz. 14.30), a także informacje dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku w USA (godz. 16.00) zdeterminują przebieg dzisiejszego handlu. Istnieje oczywiście zagrożenie, że do momentu publikacji w/w danych makroekonomicznych na warszawskim parkiecie będzie utrzymywał się marazm, przerywany okresowymi, nagłymi atakami koszykowymi. Na tak bowiem mało płynnym rynku (i w dniu, w którym nastąpi publikacja niezwykle istotnych danych zza oceanu) musimy również liczyć się z tego typu zagrywkami spekulacyjnymi.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |