Gazociąg Północny: Niemcy postawią nas przed faktem dokonanym
Konsorcjum Nord Stream, które buduje Gazociąg Północny pod Morzem Bałtyckim, poinformowało w czwartek, że dotychczas ułożono w sumie 900 km - czyli trzy czwarte planowanej długości - pierwszej nitki tego rurociągu.
06.01.2011 | aktual.: 06.01.2011 17:06
Według komunikatu konsorcjum realizacja inwestycji przebiega zgodnie z planem, a zatem jesienią tego roku pierwsza nitka magistrali zostanie oddana do użytku.
W czwartek w Lubminie na północy Niemiec odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiciele Nord Stream poinformowali, że tuż przed minionymi świętami Bożego Narodzenia zgodnie z planem zakończono prace budowlane w Zatoce Greifswaldzkiej, rozpoczęte 15 maja zeszłego roku.
- Dotrzymaliśmy zaleceń Urzędu Górniczego w Stralsundzie, dotyczących terminów prac - powiedział odpowiedzialny za budowę Nord Stream na terytorium Niemiec kierownik projektu Georg Nowack.
Do chwili obecnej ułożono 110 km rur niemieckiego odcinka Gazociągu Północnego, w tym 82 km pierwszej jego nitki oraz 28 km drugiej nitki. Położenie pozostałych 54 km rur drugiej nitki na odcinku do granicy niemieckiej wyłącznej morskiej strefy ekonomicznej planowane jest na jesień 2011 r.
Zakończono także układanie pierwszej nitki gazociągu na duńskim odcinku. Od 30 grudnia przystosowany do układania rurociągów statek "Castoro Sei" pracuje już na szwedzkich wodach. Jednocześnie największa na świecie jednostka do układania rurociągów, statek Solitaire, pracuje w sektorze fińskim, kładąc wychodzący z Rosji odcinek pierwszej nitki Nord Stream.
Według realizującego inwestycję konsorcjum, wpływ prowadzonych w niemieckim sektorze prac budowlanych na środowisko naturalne Bałtyku okazał się łagodniejszy niż zakładano. Podczas wykopywania niecki pod gazociąg wydobyto o 10 proc. mniej mułu niż planowano. W 2010 r. nad budową Gazociągu Północnego pracowało ponad 1000 specjalistów.
Zastrzeżenia w sprawie ułożenia Gazociągu Północnego wciąż zgłasza Polska, obawiając się, że rurociąg zablokuje w przyszłości rozbudowę portu w Świnoujściu. Na odcinku, na którym krzyżuje się on z północnym torem podejściowym do portu, rury zostały ułożone na głębokości 17,5 metra, co - zdaniem strony polskiej - uniemożliwi dostęp do Świnoujścia statkom o zanurzeniu powyżej 13,5 metra. Polska uważa, że należy wkopać rurociąg, zanim jeszcze rozpocznie się jego eksploatacja, gdyż później będzie to technicznie bardzo trudne oraz kosztowne.
Rzecznik konsorcjum Nord Stream Steffen Ebert powiedział jednak PAP, że spółka nadal nie zamierza wprowadzać żadnych zmian w ułożeniu rurociągu na spornym odcinku.
Temat ten został poruszony podczas grudniowych polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych w Berlinie. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała wówczas, że strona niemiecka postara się znaleźć "rozwiązania prawne", które ułatwiłyby w przyszłości zagwarantowanie niezakłóconego dostępu do portu w Świnoujściu. Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii (BSH) w Stralsundzie jeszcze nie zakończył rozpatrywania zastrzeżeń do pozwolenia na budowę Gazociągu Północnego, złożonych przez władze Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.
Budowa Gazociągu Północnego rozpoczęła się w kwietniu 2010 r. Mają go tworzyć dwie nitki o długości po 1220 km i przepustowości po 27,5 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg będzie się zaczynać od tłoczni Portowaja koło Wyborga, a kończyć w okolicach niemieckiego Greifswaldu, w pobliżu granicy z Polską. Rura będzie przebiegała przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec.
Z Berlina Anna Widzyk