Gazprom dopłaca Naftohazowi za tranzyt gazu, ten chce zwrócić pieniądze

Gazprom dopłacił ukraińskiemu Naftohazowi 10,54 mln dol. za tranzyt gazu do Europy w lipcu - poinformował w czwartek rzecznik rosyjskiego koncernu Siergiej Kuprijanow. Naftohaz uznał ten przelew za "pomyłkę" i zapowiedział zwrócenie pieniędzy Gazpromowi.

Kuprijanow wyjaśnił, że "przekazane Naftohazowi w latach 2012-13 zaliczki na poczet opłaty usługi tranzytu rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy pokryły jego koszty do połowy 2014 roku, częściowo obejmując lipiec". Rzecznik Gazpromu podał, że dodatkowa należność za lipiec wyniosła 10,54 mln dol.

"Nie bacząc na gigantyczne zadłużenie Naftohazu wobec Gazpromu za dostarczony gaz, brak aktów przekazania i odbioru przesyłanego tranzytem gazu oraz brak odpowiednich faktur, Gazprom, kierując się zasadą obligatoryjnego wykonywania wziętych na siebie zobowiązań kontraktowych, jako niezawodny dostawca i partner dokonał dodatkowej wpłaty na rachunek Naftohazu za tranzyt w lipcu" - oznajmił Kuprijanow, cytowany przez agencję Interfax.

Przedstawiciel Gazpromu oświadczył, że koncern liczy na to, iż Naftohaz wypełni swoje zobowiązania dotyczące spłacenia długu za odebrany surowiec, a także zagwarantuje swobodny tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy.

Ukraiński koncern oznajmił, że uważa przelew Gazpromu za "pomyłkę", i zapowiedział zwrócenie mu przesłanych pieniędzy. "Naftohaz uważa tę płatność za pomyłkę. Sprawa jest wyjaśniana. Koncern zamierza zwrócić środki Gazpromowi" - poinformowało źródło w służbie prasowej Naftohazu, cytowane przez Interfax.

Gazprom utrzymuje, że Naftohaz jest mu winien 5,3 mld dol. za dostarczony gaz: 1,45 mld dol. za listopad-grudzień 2013 r. oraz 3,85 mld dol. za kwiecień-czerwiec 2014 r.

16 czerwca Gazprom przerwał dostawy błękitnego paliwa na Ukrainę, co uzasadnił nieuregulowaniem w terminie zobowiązań przez stronę ukraińską. Obie strony zwróciły się do sądu arbitrażowego w Sztokholmie o rozstrzygnięcie sporu. Mimo tej konfrontacji eksport rosyjskiego gazu do Europy za pośrednictwem biegnących przez terytorium Ukrainy gazociągów utrzymano.

W lipcu Naftohaz zwrócił się do Gazpromu o renegocjację kontraktu na tranzyt gazu. W razie odmowy zapowiedział wystąpienie na drogę sądową również w tej sprawie.

W ubiegłym tygodniu ukraińska Rada Najwyższa uchwaliła ustawę umożliwiającą wprowadzenie sankcji wobec Rosji w związku z popieraniem i finansowaniem przez nią terroryzmu na Ukrainie. Ustawa dopuszcza zakazanie podmiotom rosyjskim tranzytu gazu przez ukraińskie terytorium.

Również w ubiegłym tygodniu Naftohaz zasugerował, że europejscy nabywcy rosyjskiego gazu musieliby dokonać poważnej rewizji swych umów z Gazpromem, gdyby został on objęty ukraińskimi sankcjami. Naftohaz zadeklarował jednocześnie, że zapewni stałe dostawy rosyjskiego gazu do Europy, nawet jeśli Kijów nałoży na Rosję własne sankcje.

Cytowany przez agencję ITAR-TASS analityk Aleksiej Griwacz wyjaśnił, że rozbieżności między Gazpromem i Naftohazem co do wysokości opłat za tranzyt gazu są konsekwencją fundamentalnej różnicy stanowisk w sprawie ceny dla Ukrainy. Griwacz przypomniał, że opłata za tranzyt jest pochodną ceny za rosyjski gaz dla Kijowa. "Im wyższa cena, tym wyższa stawka za tranzyt" - powiedział.

Analityk zaznaczył też, że Naftohaz w swoich wyliczeniach za punkt wyjścia przyjmuje cenę 268,5 dol. za 1000 metrów sześc. surowca, a Gazprom od II kwartału określił cenę gazu dla Ukrainy na 485,5 dol. za 1000 m sześc. Zdaniem Griwacza Naftohaz przyjmuje, że Gazprom powinien płacić 3,4 dol. za przesłanie 1000 m sześc. paliwa na odległość 100 km. Rosyjski koncern uważa, że aktualna opłata wynosi 3,9 dol.

Rosyjski gaz importuje przez terytorium Ukrainy 18 krajów europejskich: Austria, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Macedonia, Mołdawia, Polska, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia i Turcja.

W 2013 roku przez Ukrainę do Polski wpłynęło 3,8 mld m sześc. gazu. W przypadku wstrzymania dostaw z tego kierunku Polska jest w stanie sprowadzić dodatkowo 2 mld m sześc. przez Białoruś oraz 2,3 mld m sześc. z Niemiec dzięki tzw. rewersowi na gazociągu jamalskim.

Gazprom wstrzymał już dostawy gazu na Ukrainę w styczniu 2009 roku, uzasadniając to brakiem kontraktu i długami Naftohazu za paliwo dostarczone w 2008 roku; Gazprom wówczas przerwał też tranzyt gazu przez terytorium Ukrainy do Europy, co z kolei uzasadnił bezprawnym przejmowaniem tego surowca przez stronę ukraińską i wyłączeniem przez nią rurociągów, którymi transportowano rosyjskie paliwo. W konsekwencji kraje Europy w środku zimy przez 20 dni były odcięte od dostaw gazu z Rosji.

W 2013 roku Rosja wyeksportowała do Unii Europejskiej 167,2 mld m sześc. błękitnego paliwa, w tym 82,3 mld metrów sześc. przez Ukrainę. W 2013 roku Gazprom zapłacił Naftohazowi 3,5 mld dol. za tranzyt gazu do Europy.

Z Moskwy Jerzy Malczyk

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)