Gdańsk upublicznia wszystkie swoje wydatki

Większa transparentność działalności urzędu miasta i inspirowanie przedsiębiorczości - to główne cele polityki otwartości i uruchomienia portalu otwartych danych w Gdańsku. Podawane są m.in. wszystkie wydatki, umowy, ale też czas oczekiwania na załatwienie sprawy.

09.06.2015 12:50

Doradca prezydenta Gdańska ds. nowych technologii informacyjnych Tomasz Nadolny powiedział PAP, że w ramach projektu "Otwarty Gdańsk" upubliczniane i udostępniane są zbiory danych gromadzonych przez miasto. Zbiory danych publikowane są na portalu otwartych danych w formatach umożliwiających ich ponownie wykorzystywanie.

Realizowany od ponad roku projekt "Otwarty Gdańsk" ma umożliwić mieszkańcom dostęp do informacji np. na temat wydatków urzędu miasta, decyzji administracyjnych, decyzji o inwestycjach, planów zagospodarowania, ale też do wielu baz np. dotyczących miejsc noclegowych, ewidencji zabytków, niezagospodarowanych działek i nieruchomości czy punktów odbioru zużytych baterii. "Celem projektu jest transparentność wykonywanych zadań publicznych, ale też odbudowa zaufania do władzy" - dodał Nadolny.

Publikowanie zbiorów danych ma też inspirować przedsiębiorczość i stwarzać warunki dla innowacyjnego zastosowania informacji. Nadolny wyjaśnił, że "chodzi o to, żeby w oparciu o te dane powstawały aplikacje, portale czy ciekawe usługi dla mieszkańców".

Jak mówi, najkrócej można to opisać tak: "my te zbiory danych udostępniany, a dalej róbcie z nimi, co chcecie". "Pokazujemy potencjał, a być może dzięki temu powstaną jakieś ciekawe firmy, aplikacje, portale" - podkreślił Nadolny. W oparciu o upubliczniane zbiory danych uczelnie, biznes, obywatele mogą zbudować coś, co może poprawić dostęp do informacji albo zbudować na tym jakiś start up, biznes.

Według Nadolnego w ramach projektu Gdańsk jako pierwsze miasto w kraju opublikował pełną listę wydatków i związanych z nimi umów, która jest codziennie o północy aktualizowana. "Zainteresowani mieszkańcy mogą na bieżąco oglądać, na co urząd wydaje ich pieniądze; nawet zakup znaczka pocztowego jest automatycznie publikowany" - tłumaczy. Przyznaje, że uruchomiony na początku roku rejestr wydatków magistratu cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców.

Nadolny poinformował, że tylko baz GIS czyli Informacji Przestrzennej już jest otwartych 150 warstw np. są to wszystkie placówki edukacyjne w mieście. Przyznał, że "w tym przypadku trzeba mieć chociaż niewielkie doświadczenie informatyczne, żeby z tego skorzystać". Na portalu publikowane są m.in. rozkłady jazdy gdańskiej komunikacji, dane demograficzne ludności gdańskiej, ruchu rowerowego, ewidencja obiektów sportowych, ale też rejestr wniosków o udostępnienie informacji publicznej.

Dzięki projektowi można też sprawdzić długość kolejki w Zespołach Obsługi Mieszkańców, w których mieszkańcy zgłaszają się w sprawach meldunków, dowodów osobistych, praw jazdy, rejestracji pojazdów czy działalności gospodarczej oraz w Urzędzie Stanu Cywilnego. Pod adresem www.gdansk.pl/numerek każdy, kto ma coś do załatwienia w gdańskim magistracie, może wcześniej szybko sprawdzić, jaki jest czas oczekiwania do poszczególnych urzędowych "okienek".

Nadolny przyznał, że projekt nie zakłada tworzenia aplikacji korzystających z publikowanych zbiorów danych chociaż powstało kilka aplikacji pokazujących możliwości wykorzystania otwartych danych. Jako przykład podał aplikację do sadzenia drzew w Gdańsku, dzięki której mieszkańcy wskazują miejsca, w których proponują zasadzenie drzewa.

Powstała też aplikacja Instytutu Kultury Miejskiej, która "zbiera" informacje na temat wydarzeń kulturalnych z całego miasta. Kalendarz wydarzeń z dostępnym API umożliwia jego implementowanie oraz wyświetlanie zawartości według ustalonych kryteriów. W trakcie budowy jest system powiadomień, który będzie można skalować według zainteresowań i potrzeb użytkownika końcowego.

Nadolny zaznaczył, że "w urzędzie miasta baz danych są tysiące". Podał, że o kolejności ich otwierania i publikowania decydują zgłoszenia "z zewnątrz, prośby o możliwość wejścia w konkretne dane". Podał, że w najbliższym czasie można spodziewać się uruchomienia aplikacji, w której po wpisaniu dowolnego adresu z terenu Gdańska otrzyma się informacje na temat najbliższych punktów zbiórki odpadów np. przeznaczonych do recyklingu, baterii, leków czy innych odpadów niebezpiecznych.

Do realizacji projektu powołano zespół ds. otwartych danych, który wspiera Fundacja ePaństwo. Przy realizacji projektu pracują m.in. wolontariusze, m.in. studenci Politechniki Gdańskiej.

Doradca prezydenta Gdańska ds. nowych technologii zwrócił uwagę, że "realizowany projekt katalizuje dużo dobrych, ciekawych zmian wewnątrz urzędu, dzięki którym urząd zaczyna działać jak firma i choćby z tego powodu warto było podjąć się jego realizacji".

Poinformował, że Gdańsk jest pierwszym dużym miastem, które zaczęło realizować projekt, ale nie jest już jedynym, bo obecnie polityka otwartości realizowana jest w Warszawie (projekt "Dane po warszawsku") i w Poznaniu.

Przyznał, że na świecie zjawisko otwierania danych jest znane od dawna, np. w Wielkiej Brytanii i w USA otwieranie baz danych trwa od wielu lat, jest powszechne i szuka się nowych zastosowań dla ich wykorzystania. Pod tym względem, jak określił Nadolny, "Polska jest daleko w tyle".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)