Goldman Sachs pogodził się z nadzorem za 550 mln USD
Goldman Sachs poinformował, że Komisja Nadzoru Giełd zgodziła się na polubowne załatwienie głośnej sprawy sądowej przeciwko bankowi. Zgoda buduje, a w tym przypadku również kosztuje ok. 0,5 mld USD.
16.07.2010 10:22
Amerykańskie indeksy zdołały wczoraj odrobić początkowe, prawie półtoraprocentowe spadki i pozostały w pobliżu lokalnych szczytów, co niewątpliwie świadczy o dużej determinacji popytu. Pomijając szereg publikacji makorekonomicznych, które w czwartek napłynęły na rynki, inwestorzy nie mogli narzekać na brak ważnych wydarzeń. Po pierwsze, Senat zaakceptował ustawę wprowadzającą szereg zmian w systemie finansowym, mających zwiększyć przejrzystość rynków i zapobiec wystąpieniu następnego kryzysu finansowego. Jej główne postanowienia to: próba uporządkowania rynku instrumentów pochodnych, surowsze wymogi kapitałowe wobec banków podejmujących wysokie ryzyko oraz powołanie w ramach Fed nowego urzędu mającego dbać o interesy konsumentów. Barack Obama nie będzie zapewne zwlekał z podpisem nowych regulacji, ale trzeba wiedzieć, że większość zapisów zacznie obowiązywać najszybciej za kilkanaście miesięcy, a ustawa, która już określana jest w mediach największą rewolucją w finansach od lat 30. ubiegłego wieku, jest
dużym krokiem do przemiany gospodarki będącej symbolem wolności w przeregulowany system dający rządowym jednostkom bardzo szerokie uprawnienia.
Po drugie, Goldman Sachs po czwartkowej sesji poinformował, że w zamian za 550 mln USD Komisja Nadzoru Giełd (SEC) wycofa pozew cywilny przeciwko bankowi, którego przedmiotem były nadużycia związane ze sprzedażą skomplikowanych instrumentów i konfliktem interesu.
Po trzecie, lepsze od oczekiwań wyniki zaprezentował bank JPMorgan, który zarobił w II kw. 4,8 mld USD, natomiast rozczarował internetowy gigant Google.
Po czwarte, i najważniejsze, na rynkach panuje obecnie chaos, o czym niektórzy nie wiedzą, a inni nie chcą wiedzieć. Wzrosty cen akcji w USA skutecznie odwracają uwagę inwestorów od silnych spadków w Azji (dzisiaj NIKKEI stracił 2,8 proc.), na rynku walutowym pod presją sprzedających znajduje się dolar, ale jednocześnie bardzo duże zainteresowanie amerykańskim obligacjami sprawia, że rentowność dwuletnich papierów jest najniższa w historii.
Łukasz Wróbel
Open Finance
| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |