Goldman Sachs: Polska lepsza od innych rynków wschodzących
Połączenie dobrych perspektyw wzrostu, solidnych i stabilnych zysków oraz niskiego ryzyka wyjaśnia wyższą wycenę polskich banków w porównaniu z innymi instytucjami z rynków wschodzących - oceniają analitycy Goldman Sachs.
08.10.2009 | aktual.: 08.10.2009 14:54
Według nich notowania dwóch największych polskich banków - PKO BP i Pekao - mogą dalej rosnąć. Ceny docelowe ich akcji ustalili na poziomie 39 zł i 206 zł za sztukę, a rekomendacje to "neutralnie" i "kupuj". Wczoraj na rynku papiery te kosztowały 31,65 zł i 152 zł. We wtorek akcjonariuszem Pekao przestał być PLL LOT, który na początku tego roku posiadał 2,5 mln papierów banku, we wtorek sprzedał ostatnie 900 tys. akcji za 132 mln zł. O transakcji poinformował w Radiu Pin Sebastian Mikosz, prezes LOT.
Według Goldman Sachs wzrost notowań dwóch największych krajowych banków ma wynikać m.in. z silnej pozycji polskiego sektora bankowego. Zdaniem analityków w 2010 r. marże polskich banków wzrosną dzięki niższemu oprocentowaniu depozytów. Brak wysokiego oprocentowania lokat spowoduje również powrót klientów do inwestowania w fundusze inwestycyjne.Dokonywane przez nie zakupy będą pozytywnie wpływały na zachowanie się kursów akcji (w tym z sektora bankowego). Równocześnie fundusze zaczną przynosić większe zyski instytucjom finansowym, a cała branża w ciągu kilku lat ma powrócić do rekordowych wyników.
Według Goldman Sachs w przypadku Pekao ten powrót ma być szybszy. Przychody banku z rynku kapitałowego, w tym głównie z usług asset management, mają się w 2011 r. podwoić i wynieść 756 mln zł. Analitycy nie widzą poważnych zagrożeń dla polskiego systemu bankowego. W ich opinii Polska gospodarka lepiej znosi kryzys finansowy niż inne kraje z rynków wschodzących, zarówno jeśli chodzi o wzrost PKB, jak i stopę bezrobocia. Goldman Sachs ocenia, że odsetek zagrożonych kredytów osiągnie swój szczyt w III kwartale przyszłego roku. Wtedy wzrośnie on do poziomu 8 proc. z niespełna 7 proc. obecnie.
Zdaniem Goldman Sachs polskie banki są atrakcyjne również w długiej perspektywie. Powód? Polska, obok Czech, najszybciej, bo w ciągu dwóch dekad, zbliży się do poziomu życia w rozwiniętych państwach zachodnioeuropejskich.
Z tym będzie związany bardzo silny rozwój instytucji finansowych. Z wyliczeń banku inwestycyjnego wynika, że rynek kredytowy w tym czasie w Polsce wzrośnie ponadczterokrotnie i osiągnie poziom zbliżony do 1 biliona euro. Obecnie wartość kredytów w naszej gospodarce to ok. 150 mld euro.
Wojciech Iwaniuk
Parkiet