Górale rozczarowani. "Ferie wytraciły rozpęd"
Na Krupówkach tłumów brak, a górale z Zakopanego narzekają na obłożenie niższe, niż to, jakiego spodziewali się po udanym okresie noworocznym. - Gospodarzom z Zakopanego trudno będzie zaliczyć ten sezon do szczególnie udanych - mówi Agnieszka Rzeszutek, ekspert Nocowanie.pl.
06.02.2024 12:47
Zimowe ferie przekroczyły półmetek. Przerwę od szkolnych zajęć ma teraz młodzież z lubelskiego, łódzkiego, podkarpackiego, pomorskiego i śląskiego, a od 12 lutego ostatnia tura zimowego wypoczynku obejmie województwa: kujawsko-pomorskie, małopolskie, lubuskie, świętokrzyskie i wielkopolskie.
Po tym, jak apetyty właścicieli obiektów noclegowych rozbudziła pierwsza tura ze znaczącym udziałem turystów z Warszawy, ruch nieco osłabł, a jak podaje Tatrzańska Izba Gospodarcza w Zakopanem obłożenie sięga 60 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy podatek na armię. Czy to dobry pomysł? - Marcin Piątkowski - Biznes Klasa #16
Daleko od kompletu gości
Podczas tegorocznych ferii obiekty noclegowe w Zakopanem nie mają pełnego obłożenia. Wygląda na to, że w tym roku stolica Tatr podzieliła się turystami z innymi miejscowościami.
- Wzrosła na przykład popularność Krynicy-Zdrój, która goni Zakopane i zajmuje mocne drugie miejsce na liście najchętniej wybieranych na ferie miejscowości w naszym serwisie, za sprawą interesującej oferty, ale też cen, które kształtują się tu średnio na poziomie 98 złotych za osobę za noc, a więc niżej niż w Zakopanem, gdzie średnia w sezonie wynosi 106 złotych - wyjaśnia Rzeszutek.
Szukający oszczędności wybierają też Wisłę, Kościelisko czy Bukowinę Tatrzańską, gdzie średnie ceny również nie przekraczają 100 złotych za osobę za noc. W tej ostatniej, w lutym za osobę za noc płaci się o 14 proc. mniej niż w styczniu, ale jak podkreślają eksperci trudno liczyć na to, że właściciele obiektów noclegowych zdecydują się na znaczącą obniżkę cen, żeby konkurować o turystów na finiszu ferii.
Według ekspertki Nocowanie.pl, hotelarze też mierzą się z inflacją i wysokimi kosztami prowadzenia działalności, z cenami energii, rosnącymi kosztami pracy, trudno jest im więc konkurować ceną. Chętniej konkurują rozwijaniem oferty i dodatkowymi atrakcjami.
Tym bardziej, że wciąż nie brakuje chętnych na ferie premium, czyli takich w wysokim standardzie i z dobrą infrastrukturą do uprawiania sportów zimowych. Stąd na liście najbardziej popularnych miejscowości zimowego wypoczynku na trzecim miejscu znalazł się Karpacz, gdzie średnia cena za osobę za noc wynosi 118 złotych za osobę za noc. Wysoko plasuje się też Białka Tatrzańska - 136 złotych. Jeszcze drożej jest w Szczyrku, który również znalazł się w pierwszej dziesiątce miejscowości wybieranych na ferie.
- Nie wiemy, czy sprawdzą się długoterminowe prognozy pogody, które pod koniec ferii przewidują nieco lepszą aurę do wypoczynku w górach, pewne jest natomiast to, że ci, którzy zdecydują się na wyjazd w ostatniej chwili znajdą wolne miejsca. Zarówno te w przystępnych cenach, jak i te oferujące wyższy standard wypoczynku - podkreśla Agnieszka Rzeszutek.
Długość pobytów się wydłuża
Jak raportują hotelarze spod Giewontu, pierwszy tydzień ferii był przeciętny, jeżeli chodzi o frekwencję turystyczną, ale nie był zły. Chociaż na Podhalu śniegu nie brakuje, to zdaniem Karola Wagnera z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej (TIG), brak śniegu w innych regionach Polski zmienia nastroje popytowe na wypoczynek zimowy.
- Optymistyczne i zaskakujące jest to, że długość pobytu feryjnego się wydłuża mimo niestabilności rynku. W ubiegłym roku średni czas pobytu pod Tatrami wynosił cztery dni. Obecnie średnia to cztery i pół dnia - powiedział Wagner.
Dodał, że wiele rodzin przyjeżdża pod Tatry na tygodniowe pobyty, a swój wypoczynek wiążą z kursami w szkółkach narciarskich dla dzieci. Najchętniej goście rezerwują oferty pakietowe, to znaczy wybierają nie tylko noclegi z wyżywieniem, ale i dodatkowe atrakcje. Cena mediana zimowego wypoczynku w Zakopanem w hotelu o standardzie trzygwiazdkowym za pokój dwuosobowy to 700 zł.