Górale zaskoczeni. Zakopane w czołówce produkcji Netflixa

Jak podaje Tygodnik Podhalański film wyprodukowany przez Netflix "Najlepsze święta w życiu" był pokazywany w okresie świątecznym, więc zobaczyły go prawdopodobnie miliony osób na całym świecie.

Tomasz Mateusiak, dziennikarz Onetu, przypadkowo oglądając film, odkrył, że na początku, w 2-3 sekundzie pokazywane jest zdjęcie pięknego górskiego miasteczka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jedna z bohaterek filmu wyszukuje w sieci zdjęcie, wpisując w wyszukiwarkę hasło: "najpiękniejsze miejsca zimą". Jak się później okazuje zdjęcie zaprezentowane w filmie przedstawia zimowy widok na Zakopane z Gubałówki. Nic w tym dziwnego, bowiem, Zakopane to zdecydowanie jeden z najbardziej lubianych kierunków polskich turystów. Jak się jednak okazuje, nie tylko Polacy tłumnie wybierają stolicę polskich Tatr na urlopowy wypad.

"Tygodnik Podhalański" wskazuje, że na Krupówkach, czyli najpopularniejszym deptaku, można spotkać turystów z Węgier, Czech, czy Słowacji.

Również w aplikacji TikTok można znaleźć wiele relacji, które pokazują, jak wiele turystów jest w Zakopanem. Na jednym z filmów, który został wyświetlony prawie 700 tys. razy, można zobaczyć tłum turystów, rodzin z dziećmi, którzy czekają na kolejkę na Gubałówkę. Autor nagrania ironicznie skomentował: "Jedziemy dziś do Zakopanego — pomyślało 645343 osób".

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Zakopane przeżywa istne oblężenie. Takie sytuacje miały miejsce m.in. w wakacje. Wówczas na ulicach miasta można było spotkać gości z: Kataru, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej. Skąd tak duże zainteresowanie gości z krajów arabskich Podhalem?

- Zakopane skradło ich serce z uwagi na dziewiczą naturę, kulturę i polską gościnność. Lubią odwiedzać bacówki, przyglądać się wypasaniu owiec i robieniu serów. To zwyczaje, które są im bliskie. Bardzo się tym interesują. W ten sposób zdobyliśmy nowego klienta - mówił Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w rozmowie z money.pl.

Również ciepły październik sprzyjał wyjazdom w góry. Na Kasprowy Wierch można było wejść dopiero po godzinie oczekiwania.