GPW nadal czerwoną wyspą na tle globalnych wzrostów

Sesja rozpoczęła się jak zwykle, czyli symboliczną odchyłką WIG-u 20 od ceny zamknięcia z poprzedniego dnia oraz nikłą aktywnością inwestorów. Przed sesją inwestorzy poznali szczegóły wczorajszej transakcji sprzedaży pakietu akcji PGE przez Skarb Państwa. Walory energetycznej spółki znalazły nabywców po cenie 20.25 zł i w pierwszych minutach sesji był to najbardziej aktywny transakcyjnie papier, zapewne z powodu remanentów wczorajszego dnia. Zwykle brak odbicia po słabej sesji plus mały obrót jest wodą na młyn niedźwiedzi i po godzinie handlu przystąpiły one do kontynuacji trendu, bez problemu sprowadzając WIG 20 o prawie 0.50% w dół. Skala spadku może nie budziła zgrozy, jednak w zderzeniu z solidnymi wzrostami na innych parkietach europejskich jego wymowa była już zupełnie inna. Do końca sesji WIG 20 biernie zbierał ciosy i dopiero w ostatnich kilkunastu minutach handlu byki podjęły próbę zmniejszenia strat, co udało się z umiarkowanym rezultatem. Na fixingu wartość WIG-u 20 została ustalona na 2375.52
pkt, co oznacza spadek o 0.23%. Wartość obrotów na całym rynku była dosyć wysoka (937 mln zł), co wzmacnia negatywną wymowę sesji. Szerokość rynku oczywiście potwierdziła dominujący na parkiecie pesymizm, albowiem wzrosły kursy 89 spółek wobec spadku 237.

Rynek blue chipów co prawda nie zachwycił dzisiaj, ale na szczęście nie zanotowano mocnych spadków. Pod tym względem wyróżniły się JSW (-1.20%), LPP (-1.85%), PGE (-1.52%) i Pekao SA (-1.31%). Pozytywnie zaskoczyły Eurocash (+3.54%), Kernel (+2.65%), PKO BP (+1.04%) i KGHM (+0.79%). Pozostając przy KGHM-ie należy odnotować fakt ustalenia prawa do dywidendy na dzisiejszej sesji, a więc dodatkowy negatywny czynnik dla jutrzejszego otwarcia WIG-u 20 wynikający z odcięcia dywidendy w wysokości 5zł (potencjalnie około 0.50% wartości indeksu WIG20)
. Dzisiejszy dzień nie był udany dla spółek energetycznych. Wygląda na to, iż sprzedaż pakietu PGE przez Skarb Państwa podziałała jak kubeł zimnej wody na inwestorów instytucjonalnych, którzy od tygodni agresywnie kupowali akcje spółek z tej branży i może być katalizatorem dłuższej korekty, na którą zanosiło się już od jakiegoś czasu. Na szerokim rynku atmosfera wydaje się nieco uspokajać, oczywiście nie w sensie odrabiania strat, ale w sensie malejącej zmienności,
ponieważ nie zanotowano dzisiaj większych spadków (pomijając New World Resources). To, że nie byliśmy świadkami mocnych wzrostów, to w obecnym klimacie jest oczywiste. Z innych wydarzeń dnia na szerokim rynku warto odnotować zatrzymanie spadków na rynku walorów Cormaya (+4.71%) po chyba dosyć kontrowersyjnym z punktu widzenia akcjonariuszy mniejszościowych wywiadzie prezesa Tuory, w którym wyjaśnia dlaczego sam niszczy kurs swojej spółki sprzedając akcje na GPW (-33% w niecały miesiąc).

Dzisiejsza sesja nie przyniosła istotnej zmiany sytuacji na GPW. Nowe półrocze warszawski parkiet zaczął w fatalnym stylu i dotyczy to wszystkich segmentów rynku, jednak ze szczególnym uwzględnienie segmentu tzw. misi. Z technicznego punktu widzenia inicjatywa nadal należy do niedźwiedzi i nic nie wskazuje na to, iż jutro można się spodziewać pozytywnego przełomu. Potencjalny cel dalszego spadku to strefa 2350-2330 pkt i biorąc pod uwagę bierność strony popytowej w zasadzie nie potrzeba nawet specjalnie silnych impulsów podażowych, aby ten scenariusz się ziścił. Wybiegając kilka sesji naprzód postawiłbym tezę, iż przynajmniej krótkoterminowe przesilenie jest już bardzo blisko i dla bardzo agresywnych oraz aktywnych inwestorów może ono stanowić krótkoterminową okazję inwestycyjną.

Sławomir Koźlarek

makler DM BZ WBK S.A.