GPW pod presją Ukrainy

Przy braku istotnych wydarzeń ekonomicznych głównym motywem działań inwestorów na początku tygodnia w Warszawie stał się wzrost napięcia politycznego na Ukrainie. Nasilenie działań separatystów doprowadziło do powrotu obaw o integralność granic naszego wschodniego sąsiada i przełożyło się na poranne osłabienie złotego.

Jego śladem podążyły notowania większości spółek na GPW, które przy niezbyt dużych obrotach i generalnie biernej postawie popytu kontynuowały piątkowe osuwanie.

GPW pod presją Ukrainy
Źródło zdjęć: © Fotolia | lassedesignen

14.04.2014 19:11

Sprzedających akcje w Warszawie wsparły przed południem najpierw słabsze odczyty produkcji przemysłowej w lutym w strefie euro a następnie doniesienia o regularnej strzelaninie na wschodzie Ukrainy w związku z ogłoszoną przez władze interwencją zbrojną. W efekcie wzrostu nerwowości na parkiecie jeszcze przez południem skala przeceny głównych barometrów przekroczyła jeden procent i była pogłębiana w kolejnych godzinach. Nawet wyraźnie lepsze dane z amerykańskiej gospodarki dotyczące marcowej sprzedaży detalicznej nie były w stanie dźwignąć naszych indeksów. Dopiero końcowy fixing pozwolił WIG20 ograniczyć spadek do 0,95%. WIG stracił natomiast na finiszu 1,1%, co potwierdza relatywnie słabsza postawę szerokiego rynku

Ofiarami zaostrzenia ukraińskiego kryzysu stały się na starcie tradycyjnie już spółki z tego regionu oraz polskie firmy silnie z nim powiązane biznesowo. Wśród największych ucierpiał Kernel, którego pięcioprocentowy spadek nie budził już wielkiego zaskoczenia. Wraz z dalszym pogorszeniem sytuacji do grona spadkowiczów wśród blue chipów dołączyły akcje BZWBK (-3,3%), Lotosu (-2,1%), LPP (-3,7%), mBanku (-2%), Aliora (-1,8%), PGNIG (-1,3%), Bogdanki (-1,3%) oraz Asseco Polska (-1,2%) tracące mocniej od swojego barometru. Przecenie opierały się za to wcześniej silnie przecenione walory JSW (2,3%), których kurs załamał się w piątek w reakcji na zarządzoną przez Skarb Państwa akwizycję jednej z kopalń KW. Ponadto wzrostem dzień zakończył akcje Orange.pl, Synthosu oraz Eurocashu.

Jak nadmieniłem wyżej słabiej prezentowały się akcje małych i średnich spółek, gdzie oznaki słabości obserwowaliśmy już ubiegłotygodniowych sesjach. Brak napływu świeżego kapitału w ten segment rynku robi się coraz bardziej odczuwalny, zwłaszcza na sesjach gdzie inicjatywa przechodzi na stronę podażową. Wyraźnie odczuły to dzisiaj między innymi Mirbud (-6%), Agroton(-11,6%), CoalEnergy (-9%), Hutmenu (-8,2%), Groclin (-8%), CIGames (-3,3%), Herkules (-6,6%) i Redan (-6%). Dużo skromniejsze grono papierów kwotowanych nad kreską tworzyły przede wszystkim spółki o niskiej płynności, do których można zaliczyć m.in. Kofolę (4,2%) Kompap (5,8%), Hyperion (4,7%), IVMX (3,9%) oraz Arterię (3,6%),

Przebieg sesji umożliwił pogłębienie wszystkim indeksom lokalnych minimów co należy uznać za oznakę słabości, zwłaszcza po tym, jak w ubiegłym tygodniu nie udał się ich atak na kwietniowe szczyty. Relatywnie niewielka wartość obrotu (618 milionów złotych) potwierdza pasywność popytu lub jego faktyczny brak i tylko w niewielkim stopniu obniża negatywną ocenę postawy naszego parkietu.

Podobnie jak kiedyś zagraniczny inwestorzy ”rozgrywali” w Warszawie problemy finansowe Węgier, Grecji i Włoch, obecnie warszawski parkiet z racji bliskości z Ukrainą ma niestety realne szanse zostać faworytem chętnych do zarabiania na kłopotach Ukrainy. Granie na krótko polskich spółek może w związku z tym przybrać w najbliższym czasie na sile.

Choć przecena zaczyna się nam wyraźniej rozwijać, jej rozmiary nie przekreślają jeszcze szybkiego powrotu barometrów na swoje ostanie minima. Jako niepokojące uznałbym dopiero zejście WIG20 poniżej kluczowej strefy wsparcia 2350-2370 punktów. Jako bardziej prawdopodobny scenariusz widziałbym jednak pogłębienie (niekoniecznie w istotny sposób) tendencji spadkowej na kolejnych sesjach po którym liczę na dynamiczne odbicie.

Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)