Gra pasywna - giełdowy komentarz poranny
Wczorajsza sesja zakończyła się niewielkim wzrostem indeksów, co sprawia, iż w dalszym ciągu indeksy znajdują się w fazie konsolidacji.
20.02.2015 | aktual.: 20.02.2015 15:52
WIG-20 po wyższym otwarciu odnotował wzrost do dziennego maksimum na 2358, po czy dość szybko osiągnął minimum na 2342. Kolejne godziny upłynęły pod znakiem wahań w zawężającej się fazie konsolidacji. Wczorajszy wierzchołek wyznacza najbliższy opór, a jego pokonanie winno zapowiadać test oporów na 2372 i 2376. Przebicie tego ostatniego poziomu, który wynika z ostatniego lokalnego maksimum z 13 stycznia jest konieczne by można było mówić o spełnieniu wszystkich warunków koniecznych do odwrócenia tendencji. Pokonanie tego poziomu będzie przełamywało sekwencję coraz niższych lokalnych szczytów, co z kolei winno stać się zachętą do dalszych zakupów. Z drugiej strony pułap ten stanowi naturalny poziom docelowy wynikający ze szczytu fali czwartej niższego rzędu. W razie jego przebicia podaż winna pojawić się na 2383, gdzie znajduje się linia trendu spadkowego.
W przypadku silniejszego wzrostu będę liczył na test 2401 lub też 2432. Kluczowym oporem w średnim terminie w dalszym ciągu pozostaje poziom 2476. Najbliższe wsparcie znajduje się na 2342, a w razie jego przełamania będę oczekiwał na test 2321. Spadek poniżej tego ostatniego pułapu będzie wskazywał na słabość strony podażowej, ale patrząc na wykres mam wrażenie, iż w najbliższych godzinach raczej do tego nie dojdzie. Jeśli nie będę miał racji w takim wypadku trzeba będzie liczyć się z perspektywą testu wsparcia wynikającego z luki hossy w zakresie 2287-2292. Ewentualne jej zamknięcie będzie narzucało interpretację o korekcyjnym charakterze zwyżki, co z kolei będzie stanowiło zapowiedź testu minimów na 2242 i 2225. Generalnie zakładam, iż potencjał wzrostowy w krótkim terminie nie jest wyczerpany i mimo, iż jestem w stanie wyobrazić sobie pogłębienie korekty poniżej wczorajszego minimum to jednak na niższych poziomach spodziewam się większej aktywności kupujących.
Tomasz Jerzyk
DM BZ WBK
Komentarz terminowy: Posępny obraz zmagań na GPW
Przyjmując jednak proste założenie o utrzymywaniu się kontraktów ponad istotnymi węzłami popytowymi należy uznać, że niewielką przewagę techniczną w ujęciu krótkoterminowym w dalszym ciągu zachowuje na razie obóz byków. W tym kontekście warto jednak zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze wydarzenia na kontraktach rozgrywają się cały czas poniżej ważnego, średnioterminowego oporu technicznego. Jak wiadomo popyt nie znajduje sposobu, by skutecznie rozprawić się z tą przeszkodą. Ta okoliczność wiąże się z kolei w bezpośredni sposób z ogólnym, raczej kiepskim sentymentem panującym na rynku warszawskim. W porównaniu z bazowymi parkietami Eurolandu wypadamy naprawdę blado, choć póki co nie znajduje to potwierdzenia w konkretnych sygnałach słabości generowanych w oparciu o techniki Fibonacciego (jedynie środowe naruszenie węzła: 2362 – 2369 pkt. może być tutaj traktowane jako wstępny sygnał kapitulacji obozu byków). Wydaje się, że przełamanie przetestowanej i wybronionej wczoraj strefy wsparcia: 2337 – 2341
pkt. byłoby kolejnym argumentem przemawiającym za stopniowym pogarszaniem się kondycji byków.
By zatem scenariusz zakładający możliwość wzrostu presji popytowej na FW20H1520 nie zaczął ewoluować w kierunku całkowitej abstrakcji, wymieniony przed momentem obszar wsparcia raczej nie powinien zostać przełamany. Z silnym potwierdzeniem słabości rynku mielibyśmy natomiast do czynienia w momencie wybicia się kontraktów poniżej strefy: 2314 – 2319 pkt. Na zakończenie warto zwrócić jeszcze uwagę na dzisiejsze kalendarium. W porannej fazie handlu czynnikiem kształtującym rynkowe nastroje może okazać się publikacja indeksów PMI dla przemysłu i usług (Niemcy – godz. 9.30, Euroland – godz. 10.00).
Paweł Danielewicz
makler papierów wartościowych
DM BZ WBK
Komentarz do sesji w USA: Konsolidacja przy szczytach
Czwartkowa sesja zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów za oceanem. Początek notowań wypadł dość słabo dla byków, które dopuściły do spadku indeksu S&P500 w pierwszej fazie sesji w okolice 2.090 punktów. Kolejne godziny handlu przyniosły jednak wzrostowe odreagowanie, zwieńczone symboliczną poprawą historycznego śródsesyjnego rekordu indeksu. Ostatnie godziny rynkowych zmagań przyniosły ograniczoną zmienność i nieznaczną przewagę obozu podażowego, zwieńczoną w finalnym ujęciu spadkami Dow Jones Industrial oraz S&P500.
W ostatecznym rozrachunku S&P500 uplasował się na pułapie 2.097,45 pkt. (-0,11%), Nasdaq Composite wzrósł do 4.924,70 pkt. (+0,37%), zaś Dow Jones Industrial zakończył dzień na spadkiem o niemal 45 punktów do pułapu 17.985,77 pkt. (-0,24%). Obroty na NYSE zdecydowanie odbiegały w dół od ostatnio notowanych rezultatów osiągając poziom 677 mln akcji. Jeszcze przed startem czwartkowych notowań inwestorzy poznali najnowszy odczyt tygodniowych danych z rynku pracy, który okazał się lepszy od oczekiwań, powracając poniżej pułapu 300 tys. Odnotowany poziom 283 tys. był również rezultatem niższym o 21 tys. od danych z poprzedniego tygodnia. Dane wpisują się w obserwowane sukcesywne ożywienie amerykańskiego rynku pracy. Warto odnotować, iż czterotygodniowa średnia ruchoma, będąca mniej zmienną miarą badanego segmentu rynku pracy, spadła po najnowszych danych o 6,5 tys. osiągając pułap 283,25 tys. zaś liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku (dane opóźnione o tydzień) wzrosła w USA o 58 tys. do 2,43 mln osób. W
początkowej fazie sesji inwestorzy poznali gorsze od oczekiwań odczyty indeksu wskaźników wyprzedzających Conference Board (0,2%) oraz indeksu FED z Filadelfii (5,2 pkt.), które jednak nie przełożyły się na pogorszenie rynkowego sentymentu. W ostatecznym rozrachunku przedostatnia sesja tygodnia zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów. Pozytywnie na tle szerokiego rynku wyróżniały się w czwartek spółki technologiczne, przemysłowe oraz związane z ochroną zdrowia.
Po drugiej stronie rynkowych statystyk znalazły się m.in. podmioty reprezentujące sektor paliwowy, finansowy, telekomy oraz spółki użyteczności publicznej. Na rynku walutowym dolar umocnił się względem euro – pod koniec dnia za jednostkę wspólnej europejskiej waluty płacono 1,136 USD. Dane z rynku pracy okazały się lepsze od oczekiwań, wpisując się w nakreślony przez Rezerwę Federalną scenariusz dalszej poprawy sytuacji (dobre dane dotyczące przybywających miejsc pracy; spadek stopy bezrobocia)
. Warto przypomnieć, iż w ostatnich 3 miesiącach liczba nowych etatów przekroczyła łącznie 1 mln, co jest najlepszym rezultatem dla porównywalnego okresu od listopada 1997 roku. Uwaga globalnych inwestorów częściowo zwrócona była w czwartek w kierunku greckich propozycji dotyczących przedłużenia umowy kredytowej – choć Niemcy odrzucili propozycję Aten, wydaje się, iż zwołany na piątek szczyt Eurogrupy może zakończyć się wypracowaniem pewnego kompromisu. W piątek uwagę inwestorów powinny skupić również wstępne lutowe
odczyty indeksów PMI ze strefy euro, a także wstępna wartość PMI dla amerykańskiego przemysłu. Kacper Kędzior, makler papierów wartościowych.
Wojciech Dąbrowski, CFA
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |