Grad: dawni pracownicy stoczni w Gdyni mogą znów tam pracować

Minister skarbu Aleksander Grad powiedział w czwartek dziennikarzom, że w
stoczni gdyńskiej budowane są statki i w związku z tym pracownicy, którzy odeszli z pracy mogą
wrócić.

Obraz

"Stocznia dzisiaj funkcjonuje, jest miejscem, gdzie nie tylko jest praca, ale gdzie widać wyraźnie, że budowane są statki, budowane są różne urządzenia" - powiedział Grad podczas briefingu prasowego w gdyńskiej stoczni.

Dodał, że w ostatnich dwóch latach prowadzono dyskusję: "czy warto w taki sposób prowadzić proces kompensacji, restrukturyzacji. Tutaj w Gdyni widać wyraźnie, że to był dobry kierunek. Dzięki temu dzisiaj stocznia na nowo żyje".

Grad wyjaśnił, że prywatni inwestorzy poczynili w stoczni inwestycje o wartości setek milionów złotych. "Każda z firm, która tutaj funkcjonuje (...) już zainwestowała dziesiątki milionów złotych i planuje kolejne inwestycje. Co najważniejsze, te firmy mają dobre, rentowne zamówienia, zarabiają na tym. (...) Dzisiaj państwo nie musi dopłacać do Stoczni Gdynia" - zaznaczył. Przypomniał, że kiedy stocznia była spółką skarbu państwa, znaczna część produkcji była nierentowna.

Szef resortu skarbu powiedział, że dziś w stoczni bezpośrednio przy produkcji pracuje ok. 1,5 tys. osób, i kolejne znajdują zatrudnienie. "Patrząc na skalę produkcji (...) jestem przekonany, że tutaj na wiele lat będą dobre miejsca pracy" - dodał.

Pytany o sytuację stoczni w Szczecinie, Grad powiedział, że jej kluczowe aktywa są wykupione przez Towarzystwo Finansowe Silesia. "Spółka Silesia przygotowuje kompleksowy plan zagospodarowania tego terenu. Ma dzisiaj już inwestorów, z którymi przygotowuje umowy sprzedaży lub dzierżawy, na co najmniej pięć lat, by te firmy mogły inwestować. Jestem przekonany, że już we wrześniu tego roku będziemy mogli pojechać do Szczecina i również pokazać jak prywatny kapitał na tych aktywach buduje, tworzy nowe miejsca pracy i na tym zarabia. I jak zarabia skarb państwa" - zapowiedział minister.

Do 30 maja 2010 r. zwolniono wszystkich pracowników obu stoczni: z Gdyni - ponad 5 tys. pracowników, a ze Szczecina - blisko 4 tys. Sprzedaż majątku zakładów i zwolnienia pracowników były konsekwencją uznania przez Komisję Europejską za nielegalną pomocy finansowej udzielonej przez polski rząd obu zakładom. Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup