Grad: porozumienie ws. programu atomowego najważniejsze od lat
Prezes powołanej do budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej PGE EJ1 Aleksander Grad ocenił, że porozumienie między PGE, Tauronem, Enei i KGHM ws. udziału w programie jądrowym jest jednym z najważniejszych wydarzeń w tej sprawie w ostatnich latach.
26.09.2013 | aktual.: 26.09.2013 11:35
W poniedziałek PGE, Tauron, Enea i KGHM poinformowały, że parafowały umowę ws. udziału w programie jądrowym. Przewiduje ona, że PGE sprzeda trzem spółkom w sumie 30 proc. udziałów w spółce celowej PGE EJ1, powołanej do budowy i eksploatacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Umowa ma stać się wiążąca w przypadku przyjęcia przez rząd programu energetyki jądrowej.
- To jest bardzo ważne wydarzenie. Ja go oceniam, jako jedno z najważniejszych w ciągu ostatnich kilku lat, od kiedy ten program jest przygotowywany - powiedział w Sopocie dziennikarzom Grad.
Przyznał, że tak duży program jądrowy, jaki planowany jest w kraju dla jednej firmy, czyli PGE, jest zbyt dużym obciążeniem, szczególnie, że oczekuje się od niej też inwestycji w wydobycie gazu z łupków.
Grad zauważył, że dla Taurona, Enei i KGHM umowa to możliwość wpływania na "reguły gry", jakie będą obowiązywały na nowo powstającym rynku. Ocenił, że jest ona też sygnałem dla administracji w Polsce. - Proszę zauważyć, że tutaj są pewne punkty zawieszające. Wszyscy oczekują na przyjęcie przez rząd programu energetyki jądrowej - oświadczył. Zastrzegł jednak, że nie chodzi o wywieranie presji, a "o zdrowy rozsądek". Jak wyjaśniał, trzeba podejmować decyzje o dużych wydatkach, co wymaga oparcia się o ostateczny program przyjęty przez rząd.
Grad ocenił, że poniedziałkowa umowa to też przygotowywanie miejsca dla inwestora strategicznego. Jak mówił, można sobie wyobrazić, że jego zaangażowanie wyniesie między 25, a 30 proc. - Jeśli do tego dołożymy jeszcze agencje kredytów eksportowych z krajów pochodzenia technologii, to widać, że można ten projekt spiąć. To jest bardzo realne i prawdopodobne - przekonywał.
Szef PGE EJ1 zaznaczył, że wszyscy potencjalni dostawcy technologii jądrowych na świecie są zainteresowani projektem w Polsce. - Teraz jesteśmy w tzw. dialogu wstępnym. Wszystkie kwestie sformalizowane będą uruchamiane dopiero wtedy, gdy cały projekt będzie przyjęty przez Radę Ministrów. Wtedy będziemy się trzymali tego harmonogramu, który jest w tym dokumencie - powiedział.
Zwrócił uwagę, że potrzebne jest określenie konstrukcji rynku energii w wymiarze długoterminowym, ponieważ projekt energetyki jądrowej rozpisany jest na dziesięciolecia. Tłumaczył, że potrzebne są w związku z tym określone reguły na rynku, które będą pozwalały w dłuższym horyzoncie zabezpieczyć też stronę przychodową tego przedsięwzięcia.
Zawarty w projekcie PPEJ harmonogram przewiduje przyjęcie go przez rząd do końca 2013 r., wybór lokalizacji oraz podpisanie kontraktu na budowę pierwszego bloku pierwszej elektrowni jądrowej do końca 2016 r., opracowanie projektu technicznego oraz uzyskanie niezbędnych pozwoleń do końca 2018 r. Natomiast na budowę i podłączenie do sieci pierwszego bloku jądrowego przewidziano okres od początku 2019 do końca 2024 r.