GUS podał dane o koniunkturze. Słabe dane
Koniunktura w gospodarce najgorsza od lat. GUS podał sierpniowe dane o nastrojach w przemyśle, handlu i budownictwie.
22.08.2012 | aktual.: 22.08.2012 15:38
W budownictwie w analogicznym miesiącu nie oceniano sytuacji gorzej od 12 lat. W przemyśle nie było gorszego sierpnia od 10. Handel tak kiepskich nastrojów w sierpniu nie odczuł od sześciu.
Przedsiębiorcy przewidują spadek produkcji. To efekt przede wszystkim mniejszego popytu w kraju. W mniejszym stopniu na wytwórczość ma spadek eksportu.
- To efekt gorszej sytuacji na rynku pracy. Już teraz zakupy konsumentów są finansowane z oszczędności. Możemy zatem liczyć na głębsze pogorszenie nastrojów w najbliższym czasie - mówi Wojciech Matysiak, analityk Banku Pekao.
"W sierpniu ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym kształtuje się, podobnie jak w lipcu, na poziomie minus 3. W obu miesiącach poprawę koniunktury sygnalizuje 15% badanych przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 18%. Pozostałe przedsiębiorstwa uważają, że ich sytuacja nie ulega zmianie" - czytamy w komunikacie GUS.
W budownictwie kolejny miesiąc z rzędu znacznie słabną nastroje. Portfel zamówień firm jest coraz mniejszy. Menadżerowie zakładają coraz większe problemy finansowe i przewidują zwolnienia.
"W sierpniu ogólny klimat koniunktury w budownictwie kształtuje się na poziomie minus 16 (w lipcu minus 14). Poprawę koniunktury sygnalizuje 12% przedsiębiorstw, a jej pogorszenie 28% (w lipcu odpowiednio 13% i 27%). Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie" - analizuje GUS.
Także w handlu nie dzieje się dobrze. Przedsiębiorcy przewidują dalszy wzrost problemów z regulowanie swoich zobowiązań finansowych. Także tu planowana jest redukcja zatrudnienia, lecz nie powinna być większa niż zakładano w lipcu.
"Ogólny klimat koniunktury w handlu detalicznym kształtuje się w sierpniu na poziomie minus 5 (w lipcu minus 6). Poprawę koniunktury sygnalizuje 14% badanych przedsiębiorstw, pogorszenie 19% (w lipcu odpowiednio 13% i 19%). Pozostałe przedsiębiorstwa uznają, że ich sytuacja nie ulega zmianie" - czytamy w komunikacie.
- Dane są słabe. Spada konsumpcja i produkcja. Pocieszające, że przedsiębiorcy przewidują niewielki spadek cen. To oznacza tańsze surowce - dodaje Wojciech Matysiak.
Jednocześnie, jak zauważa ekonomista, zarówno wskaźniki PMI, jak i koniunktura konsumencka nie wskazują, że w gospodarce jest źle.
- Nie jest może aż tak źle, lecz na pewno musimy liczyć się ze znacznym spadkiem tempa PKB w drugiej połowie roku. Trudno także jak na razie znaleźć przesłanki do polepszenia nastrojów - podsumowuje Wojciech Matysiak.