Harami zapowiedzią odbicia?
Wczorajsze kwotowania grudniowa seria kontraktów rozpoczęła wzrostem o 8 pkt wobec piątkowego zamknięcia, tj. na poziomie 2 633 pkt. Przed godz. 10:00 popyt ustanowił dzienne maksimum na pułapie 2 643 pkt, po czym do głosu stopniowa zaczęła dochodzić druga strona rynku.
12.10.2010 08:23
Po godz. 13:00 sprzedający przebili się na moment przez poziom odniesienia i wyznaczyli sesyjne minimum na poziomie 2 623 pkt. Z tego poziomu kurs FW20Z10 zaczął zyskiwać na wartości i ostatecznie finisz notowań wypadł na poziomie otwarcia, co oznacza wzrost o 0,3%. Baza po zamknięciu sesji wynosi +7 pkt, LOP wzrósł minimalnie do poziomu 104,6 tys. pozycji. Aktywności inwestorów nie sprzyjało puste kalendarium i tym samym wolumen obrotu w trakcie poniedziałkowej sesji ukształtował się na poziomie 26,1 tys. sztuk kontraktów.
Podczas poniedziałkowej sesji na wykresie kontraktów terminowych pokazała się świeca doji nieposiadająca korpusu, z równymi cieniami, usytuowana w połowie piątkowego korpusu. Taki układ dwóch świec jest formacją krzyża harami i w trendzie spadkowym oznacza sygnał wzrostowy. Dodatkowo niepewności graczom dodaje wolumen obrotu, który był znacząco niższy, niż na kilku ostatnich sesjach, co oznacza wyczekiwanie inwestorów na dalszy rozwój sytuacji. Aby formacja harami była bardziej bezpieczna, na dzisiejszej sesji kurs zamknięcia nie powinien zniżkować poniżej podstawy piątkowej świecy, czyli poziomu 2 625 pkt.
Strona kupująca po raz drugi wybroniła poziom 2 619 pkt, stanowiący uprzednio opór. Takie zachowanie rynku sugeruje tworzenie się formacji powrotu do przełamanego oporu, co zwykle jest oznaką siły rynku i zapowiada dalsze wzrosty. Argumentami popytowymi są LOP oraz utrzymywanie się kursów powyżej ruchomego wsparcia, jakim jest średnia SK-15. Z kolei podaż na swoim koncie ma wskazania krótkoterminowego RSI, co przy słabym trendzie (w sensie wskazań ADX) może przerodzić się w dalszą korektę. Obecnie jednak gracze uważnie obserwują poziom 2 619 pkt, gdyż jego ewentualne przełamanie w dół znacząco pogorszyłoby techniczny obraz rynku.
BM Banku BPH