Historycy rządzą

Doradcy personalni mówią wprost: jeśli chcesz dobrze zarabiać i pracować w zawodzie, lepiej nie wybieraj studiów historycznych.

Obraz

(fot. AFP / Janek Skarzyński)

Obecnie najważniejsze osoby w państwie, które sprawują rządy to właśnie historycy. A więc premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Humanistów, w tym historyków, nie brakuje też wśród ministrów.

Zostają nauczycielami i początkowo zarabiają w granicach minimalnej pensji. Praca dla historyków znajdzie się też w placówkach muzealnych lub w tych związanych z pamięcią narodową. Praca w tych miejscach nie jest jednak dobrze opłacana – przynajmniej początkowo. Doradcy personalni mówią wprost: jeśli chcesz dobrze zarabiać i pracować w zawodzie, lepiej nie wybieraj studiów historycznych.

Wszystkich historyków pragniemy jednak pocieszyć. Obecnie najważniejsze osoby w państwie, które sprawują rządy to właśnie historycy. A więc premier Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna.

Niektórzy twierdzą jednak, że rządzący historycy mogą nie być kompetentni w sprawach gospodarczych. Niedawno prof. Stanisław Gomułka, w rozmowie z "Polską The Times", wytykał rządzącym błędy (np. w kwestiach reformy finansów publicznych, systemu emerytalnego).

„Zauważmy, że nie wszystkie osoby w rządzie, zajmujące się gospodarką, mają do tego odpowiednie przygotowanie. Tak się składa, że dzisiaj główni decydenci - premier Tusk, prezydent Komorowski i marszałek Schetyna - to historycy. A to przecież najważniejsze osoby w państwie" – mówił profesor cytowany przez PAP.

Profesor dodał też, że również inni ministrowie odpowiedzialni za gospodarkę, nie mają typowo ekonomicznego wykształcenia – np. Waldemar Pawlak jest inżynierem (absolwentem Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej) , a Michał Boni kulturoznawcą (ukończył studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, zrobił też doktorat z socjologii kultury)

Uczelnie promują przede wszystkim studia techniczne. Pracodawcy powtarzają, że inżynierowie nie mają kłopotu ze znalezieniem pracy w kraju czy też za granicą. A humaniści – poloniści, historycy, politolodzy – pracują albo w szkołach, albo grubo poniżej swoich kwalifikacji, np. w barach lub jako akwizytorzy.

Tymczasem wszystko zależy od pomysłu na życie. Tego, gdzie ów humanista mieszka i w jakiej firmie pracuje. Zapytaliśmy kilku absolwentów studiów humanistycznych o to, gdzie obecnie pracują i ile zarabiają. Okazuje się, że wykształcenie humanistyczne naprawdę nie musi oznaczać bezrobocia.

Po historii – 3,7 tys. zł

- Uczę historii i jestem zadowolony, chociaż zarobki są mikroskopijne. Zaradna osoba zawsze znajdzie sobie dodatkowe źródło zarobków, nawet po historii, ja udzielam korepetycji, piszę też teksty do czasopisma o tematyce historycznej. Z wszystkimi dodatkami mam na rękę około 3,7 – 4 tys. zł. Nie mogę narzekać, ale bardziej martwię się tym, że mam małe możliwości rozwoju zawodowego. Boję się, że przez całe życie będę tylko tyle zarabiać – twierdzi Tomek Grześkowiak.

Po filozofii – ponad 2 tys. zł

- Jestem po filozofii. Poszłam na takie studia, bo były zgodne z moimi zainteresowaniami. Ale rzeczywiście nie było łatwo. Kończyłam studia 7 lat temu i przez rok pracowałam w budce z zapiekankami. Wtedy nie martwiłam się, bo wszyscy moi znajomi mieli kłopoty ze znalezieniem pracy, również inżynierowie. Byłam szczęśliwa, że mam pracę. Potem właściciel zamknął budkę, a ja poszłam na bezrobocie. Opiekowałam się dziećmi, nawet zbierałam śmieci i czyściłam klatki schodowe. Jednocześnie chodziłam na dziesiątki rozmów kwalifikacyjnych, wreszcie dostałam się na staż do urzędu wojewódzkiego. Zostałam referentką w wydziale ochrony środowiska. Do dziś tam pracuję. Zarabiam nieco ponad 2 tys. zł – twierdzi Joanna Hultys.

Po komunikacji społecznej – 3,2 tys. zł

- Skończyłam komunikację społeczną w prywatnej szkole. Prawda jest taka, że marzyłam o dziennikarstwie w Warszawie, ale się nie dostałam. Początkowo pracowałam w firmie ojca, byłam sekretarką. Zrobiłam jeszcze studia podyplomowe i znalazłam pracę w agencji reklamowej jako specjalistka od PR. Teraz już jestem kierownikiem całego zespołu. Nigdy nie miałam głowy do nauk ścisłych, za to dobrze dogaduję się z ludźmi, wiem, że jestem w stanie wszystko wynegocjować. Moja pensja zasadnicza to 3, 2 tys. zł, ale dostaję też premie – twierdzi Dagmara, prosi o nie podawanie nazwiska.

Humaniści nawet w czasie kryzysu nie powinni obawiać się, że będą bezrobotni. Przede wszystkim osoby po filologiach, ale też specjaliści od PR. Słabiej może być z pracą dla dziennikarzy.

- Chociaż ofert pracy dla PR- owców jest mniej niż rok temu, to jednak nadal są. Poszukiwani są też psychologowie, którzy mogliby pracować w firmach rekrutacyjnych. Firmy szukają też trenerów, często z wykształceniem psychologicznym. Mają oni uczyć pracowników technik np. argumentowania czy przemawiania na forum. Absolwenci filologii również nie powinni bać się o zatrudnienie. Dobry tłumacz jest zawsze w cenie. Firmy szukają też pracowników kreatywnych, copywriterów. Najlepsi w tym fachu mogą sporo zarobić. Wykształcenie humanistyczne bywa atutem przy szukaniu pracy. Pracodawcy cenią humanistów za znajomość języków, wiedzę o świecie oraz elastyczność. Ich atutem jest umiejętność przystosowywania się do zmian i duża wyobraźnia. Z drugiej strony, humaniści najczęściej muszą się doszkalać i przekwalifikowywać. Czasem trzeba się natrudzić, żeby zdobyć dobrą pracę. Inżynier ma szansę na szybsze znalezienie dobrej pracy - mówi Milena Kurdziel, doradca rekrutacyjny w znanej firmie head hunterskiej.

Krzysztof Winnicki

Wybrane dla Ciebie

Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy