Historyczne minimum na USDCHF skutkiem fatalnej kondycji rynku pracy w USA
Wczorajszy raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w Stanach Zjednoczonych potwierdził, że sytuacja w gospodarce tego kraju jest bardzo zła i wyjście z kryzysu (w sensie odbudowania liczby miejsc pracy, które ten kryzys pochłonął) będzie znacznie wolniejsze niż pierwotnie oczekiwano.
07.10.2010 | aktual.: 29.10.2010 10:53
Wczorajszy raport o zmianie zatrudnienia w sektorze prywatnym w Stanach Zjednoczonych potwierdził, że sytuacja w gospodarce tego kraju jest bardzo zła i wyjście z kryzysu (w sensie odbudowania liczby miejsc pracy, które ten kryzys pochłonął) będzie znacznie wolniejsze niż pierwotnie oczekiwano.
Na jednoznaczne wnioski należy jeszcze poczekać do piątku, kiedy to Bureau of Labor Statistics opublikuje swój raport z rynku pracy, jednak wszystko wskazuje na to, że dane mogą znowu negatywnie zaskoczyć inwestorów. Nawet jeśli zrealizowałyby się oczekiwania, to są one bynajmniej niewygórowane.
Wracając do wczorajszej publikacji to wspomogła ona północny kurs na głównej parze walutowej. Eurodolarowi nie zaszkodziło nawet obniżenie ratingu Irlandii przez agencję Fitch. Również działania tej agencji ratingowej są najwidoczniej w ostatnim czasie uprzedzane przez rynek. Jeśli chodzi o notowania EURUSD to publikacja wywołała i tak w miarę umiarkowany ruch w porównaniu do tego co obserwowaliśmy na USDCHF. Wzrost ogólnej awersji do ryzyka wywołany publikacją dał jednoznaczny sygnał tej parze walutowej i wczoraj ustanowiła ona historyczne minimum, spadając do poziomu 0.9596. Dzisiaj nad ranem nastąpiła kolejna fala spadków i frank umocnił się do dolara o kolejne pół figury. W dniu dzisiejszym kalendarz wydarzeń makroekonomicznych jest bardzo bogaty. Przede wszystkim obradowały będą ECB oraz BoE. O ile zmiana wysokości stóp procentowych z pewnością nie nastąpi, to komunikaty po posiedzeniach będą bardzo istotne. Rynek zastanawia się bowiem czy banki te, śladem Banku Japonii, również złagodzą swoją politykę
monetarną.
EURPLN
Tak jak się wczoraj spodziewaliśmy kurs EURPLN odbił się od wsparcia 3.9350 i wspiął się w górę o 2.5 figury. Ruch ten co ciekawe nie był wywołany przez wczorajsze słabe dane z amerykańskiego rynku pracy i ogólny wzrost awersji do ryzyka, ale wynikał z sytuacji technicznej ukształtowanej w ostatnim czasie na tej parze walutowej. Według jej przesłanek kurs powinien poruszać się w najbliższym czasie w przedziale 3.9350 - 3.9880 z większym ewentualnym prawdopodobieństwem wybicia w kierunku południowym. Z informacji fundamentalnych warto wspomnieć o podwyższeniu prognoz MFW o wzroście gospodarczym w 2010 i 2011 roku w Polsce. Wyniesie on odpowiednio 3.4 % i 3.7%.
EURUSD
Główna para walutowa dotarła bardzo blisko oczekiwano przez nas celu na wysokości 1.4040. Dzisiaj najważniejszym wydarzeniem dla tej pary walutowej będą decyzje ECB w kwestii polityki monetarnej. Niewykluczone, że jeśli do momentu ogłoszenia decyzji, około godziny 14, kurs nie wzrośnie, to później również już to nie nastąpi. Gdyby bowiem zdecydowano się na pójście śladem BoJ, i wyprzedzenie działań Fedu (który najprawdopodobniej zdecyduje o dalszym dodrukowywaniu pieniądza na skup obligacji), to może być to wystarczający pretekst do silniejszej korekty kursu wspólnej europejskiej waluty.
USDCAD
Figurą odczytaną w dniu wczorajszym, która oprócz raportu ADP najbardziej różniła się od prognoz, był odczyt indeksu aktywności gospodarczej Ivey PMI dla września w Kanadzie. Okazał się on znacznie wyższy niż oczekiwano. Na skutek tego nastąpiło silne umocnienie kanadyjskiego dolara i przełamanie minimów z maja, czerwca i sierpnia na parze USDCAD. Niewykluczone, że ruch może byc kontynuowany. W średnim terminie istnieją ku temu silne argumenty fundamentalne w postaci prawdopodobnego luzowania polityki monetarnej przez FED i coraz większej presji na podwyżki stóp w Kanadzie.
USDJPY
Wzrost awersji do ryzyka na rynku walutowym miał również swoje odzwierciedlenie w umocnieniu japońskiego jena. Para USDJPY spadła poniżej kluczowego poziomu 83.00, ustanawiając nowe 15-letnie minimum na wysokości 82.21. Obecnie kurs delikatnie odbił w górę, co mogło trochę uspokoić władze monetarne w Japonii. Pewnie jednak nie długo i wkrótce zmuszone one zostaną do dalszych działań nakierowanych na osłabienie jena. Tak by przynajmniej wynikało z wcześniejszych zapowiedzi, które jednoznacznie sugerowały chęć bronienia poziomu 82.00.
Kamil Rozszczypała