Ile kosztuje węgiel? Zbliża się koniec sezonu grzewczego

Pod koniec sezonu grzewczego zapotrzebowanie na węgiel jest mniejsze, więc ceny spadają. Obecnie, w zależności od rodzaju opału, trzeba zapłacić od 1,1 do 1,4 tys. zł. Oto ceny w sklepach Polskiej Grupy Górniczej i Południowego Koncernu Węglowego.

Ceny węgla pod koniec sezonu grzewczego
Ceny węgla pod koniec sezonu grzewczego
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Jeszcze w styczniu 2025 r. Łukasz Horbacz, Prezes Zarządu Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla (PIGSW), informował w rozmowie z redakcją WP Finanse, że ceny węgla wahają się od około 1100 zł za tonę do 1800 zł za tonę. Choć już wtedy eksperci mówili o niskich cenach spowodowanych m.in. konkurencją ze strony importowanego surowca, to po dwóch miesiącach sytuacja cenowa wygląda nieco inaczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ile zaoszczędzisz w 2025 roku? Sonda o trendzie No Buy

Ceny węgla pod koniec sezonu grzewczego

Jednym z popularnych sprzedawców węgla jest Polska Grupa Górnicza (PGG). W ofercie znajdziemy obecnie m.in. Błękit Plus 5-25 mm (paleta 750 kg) za 1,5 tys. zł czy Pieklorz węgiel groszek 5-25 mm (paleta 1000 kg) za 1,4 tys. zł. W sklepie internetowym PGG można też nabyć tańsze odmiany takie jak węgiel kostka (Marcel, Ziemowit) w cenie 1150-1250 zł/t.

Węgiel zakupiony w sklepie PGG można odebrać osobiście z punktu KDW. Jeśli chcemy zamówić transport, to trzeba dopłacić od kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Węgiel można też nabyć na stronie internetowej Południowego Koncernu Węglowego. W ofercie znajdują się m.in. węgiel groszek Sobieski (paleta 800 kg) w cenie od 1 130 zł (bez akcyzy), czy trochę tańszy Jaret Plus (paleta 800 kg) za 1070 zł. Jeśli zdecydujemy się na tonę tych opałów to zapłacimy odpowiednio 1412,50 zł i 1337,50 zł.

PKW oferuje usługę dostawę opału pod wskazany adres. Koszt transportu różni się od zamówienia. Za dostawę palety 800 kg trzeba zapłacić 189 zł brutto, a palety Big Bag 1000 kg - 236,25 zł brutto.

Koniec "eko" w groszku

Przypomnijmy, że od 1 grudnia 2024 r. nie można już stosować nazwy "ekogroszek". Ustawodawca ocenił, że "ekogroszek" może wprowadzać konsumentów w błąd i zdecydował, że ta nazwa zniknie z obiegu. Zamiast tego w rozporządzeniu mamy hasła typu "węgiel groszek" czy "groszek premium".

- Ekogroszek to była ściema. Sposób, w jaki go produkowano, nie gwarantował żadnych parametrów ekologicznych. Już dawno trzeba było skończyć z tą improwizacją i dobrze, że w końcu zrobiono z tym porządek - komentował w rozmowie z WP Finanse Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki w rządzie SLD-PSL.

Usunięte mylących nazw to pierwszy etap w osiąganiu nowych norm jakości węgla, które musimy wprowadzać, ponieważ jest to jeden z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy (KPO).

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)