Ile musisz zarabiać by żyć na poziomie?

Na co wystarcza pensja 2 tys. złotych? Wynagrodzenie w tej wysokości to minimum, czy też kwota wystarczająca na przyjemne życie

Ile musisz zarabiać by żyć na poziomie?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

01.06.2011 | aktual.: 01.06.2011 10:13

Na co wystarcza pensja 2 tys. złotych? Wynagrodzenie w tej wysokości to minimum, czy też kwota wystarczająca na przyjemne życie. Ile trzeba w Polsce zarabiać, by egzystować na poziomie?

Świat mknie do przodu. Rozwija się nie tylko technika. To, co 20 lat temu było przejawem luksusu, dziś jest normą. Plazmowy telewizor w latach 90. był wizytówka krezusa. Dziś na płaski odbiornik stać niemal każdego pracującego. I choć nasze potrzeby różnią się znacznie, można zastanawiać się, ile wynosi absolutne minimum. Gdzie jest granica, poniżej której życie staje się ciężkie. Jakiej wysokości kwota wpływająca każdego miesiąca na konto, nie zmusi do zastanawiania się, w jakim sklepie towar jest o 10 groszy tańszy, lub czego w danym miesiącu trzeba sobie odmówić.

Bieda w PRL-u

Czasy PRL-u były dość szare. Wszyscy byli sobie równi, wszyscy mieli po tyle samo. Nawet, jeśli ktoś miał pieniądze, nie miał co za nie kupić. Popularne było chowanie gotówki w skarpecie, na czarną godzinę. Teoretycznie nikt nie powinien mieć obcej waluty i kapitalistycznych produktów. Ludzi ciągnęło jednak do tego, co widzieli w amerykańskich filmach. By poczuć się lepiej, kupowali choćby drobiazg od podróżujących po świecie marynarzy, czy w PEWEX-ach.

- Marynarz to był ktoś – uśmiecha się emeryt Jarosław, wieloletni kapitan statku. - W czasach PRL-u marynarze zarabiali kokosy dzięki tzw. dodatkom dewizowym, wypłacanym w dolarach. Za dolary marynarze kupowali alkohol, ubrania, zegarki. Sprzedawali je potem z zyskiem.

Dżinsy czy zachodnie kosmetyki to były jednak towary luksusowe, bez których każdy mógł się obejść. Owszem, kombinatorzy mieli więcej, mimo tego na biedę narzekało dużo mniej ludzi niż dzisiaj. *Nie jest tak źle *

Choć w obecnych czasach nominalnie z roku na rok zarabiamy coraz więcej, nie oznacza to, że jesteśmy coraz bogatsi. Mimo większych sum w portfelu, stać nas na mniej niż przed laty, choć i tak nie jest aż tak źle jak w roku 1989, w którym mogliśmy kupić najmniej za średnią pensję. Raporty wykazują, że w 1970 r. stać było nas na 66 kg margaryny, natomiast w 1989 r. tylko na 16 kg. Po ponad 20 latach od obalenia komunizmu za średnią pensję kupimy 311 kg margaryny. Zbliżony trend widać w przypadku cukru, chleba i innych podstawowych produktów żywnościowych.

Można się załamać

Dzisiaj trudno mówić o finansowej równości. Na pensje narzekają nauczyciele, pielęgniarki, nawet sami lekarze. Wprawdzie dla każdego „godna pensja” oznacza inną kwotę, bo i potrzeby bywają różne, jednak za czynsz, prąd i wiele innych zobowiązań zapłacić musi każdy. Każdy musi też jeść, dojechać do pracy, czasami kupić leki. Mało kto nie posiada teraz kredytu, zazwyczaj we frankach czy dolarach. W czasie szalejących kursów walut, to worek bez dna.

Ile wynosi podstawowe minimum pozwalające na opłacenie tych kosztów?

- Samotnie wychowuję dziecko, spłacam też kredyt – opowiada Katarzyna. – Kiedy mam 2,5 tys. zł., mogę opłacić podstawowe zobowiązania. Jeśli jakimś cudem dostanę 3 tys. zł., mogę pójść z dzieckiem do kina lub pojechać na krótką wycieczkę. Każdego miesiąca liczę pieniądze i jestem załamana. O prawdziwych wakacjach mogę jedynie pomarzyć. Płakać mi się chce, kiedy pomyślę o zakupie podręczników dla syna. A to przecież dopiero w sierpniu.

ml/MA

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)