Ile Polacy zarobią za Odrą
Z badania firmy Otto przeprowadzonego wśród 350 niemieckich firm produkcyjnych i usługowych wynika, że 43% przedsiębiorstw w Niemczech jest przekonanych, że polscy specjaliści rozwiążą problemy kadrowe
18.04.2011 | aktual.: 18.04.2011 10:21
74% ankietowanych deklaruje, że pracowników polskich i niemieckich będzie traktować równo i ma wobec niech identyczne oczekiwania zawodowe. Dla 71% respondentów Polacy powinni otrzymywać takie samo wynagrodzenie jak Niemcy, innego zdania jest 25% badanych przedsiębiorstw - zamierzają nie tylko powierzać Polakom inne zadania niż pracownikom z Niemiec, ale chcą również im płacić mniej. Jednocześnie Niemcy oczekują, by pracownicy, którzy przyjadą do nich do pracy, komunikowali się w ich języku. Aż 40,3% ankietowanych przedsiębiorstw oczekuje od Polaków znajomości niemieckiego.
Badanie pokazuje, że wbrew wszelkim obawom m.in. o to, że Polacy będą zabierać pracę lokalnym pracownikom, Niemcy nie są uprzedzeni do pracowników zza wschodniej granicy. Wcześniej jednak Niemcy obawiali się, że po otwarciu ich rynku pracy Polacy będą skłonni pracować nawet za 4 EUR na godzinę i przez to doprowadzą do obniżenia poziomu płac w wielu branżach. Aby temu zapobiec ruszyły rozmowy na temat wprowadzenia jednej, obowiązującej w całej gospodarce stawce minimalnej. Propozycje są różne. Minister pracy Ursula von der Leyen proponuje 6,40 EUR w landach wschodnich oraz 7,60 EUR w zachodniej części Niemiec. Z kolei związki i pracodawcy wzywają do przyjęcia jednej stawki – 7,50 EUR. Natomiast menedżerowie koncernu Lidl postulują ustanowienie stawki minimalnej na poziomie 10 EUR.
W Niemczech funkcjonują dwa typy gospodarki. Pierwsza to ta reprezentowana przez duże zakłady, gdzie wiele do powiedzenia mają związki zawodowe. W przedsiębiorstwach tych obowiązują wysokie stawki, przestrzegane są prawa pracownicze, a każdy zatrudniony może liczyć na liczne dodatkowe świadczenia. Personel w tych firmach stanowią niemal wyłącznie rodowici Niemcy. Na drugą gospodarkę składają się miliony małych firm, gdzie nie ma związków zawodowych, płace są niskie, a pracować trzeba często także po godzinach i w soboty. Tutaj pracują głównie cudzoziemcy – Turcy i Polacy.
Szacuje się, że do końca 2011 r. do Niemiec wyjedzie 100 tys. pracowników z Polski, natomiast w ciągu 3 lat emigracja zarobkowa na Zachód prognozowana jest na poziomie 300-400 tys. osób.
AM