Indeks Występku: Ameryka ma poważny problem

Amerykanie mniej wydają na hazard i prostytutki. To zła wiadomość dla gospodarki USA, przekonuje ekspert.

Indeks Występku: Ameryka ma poważny problem
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

30.10.2013 | aktual.: 03.11.2013 07:32

"Wszyscy mamy swoje drobne słabostki. Dla jednych jest to wizyta w Starbucksie lub torebka za 2 tys. dolarów. Dla innych prostytutki i hazard. I to właśnie ta druga grupa wydatków najlepiej odpowiada zmianom konsumpcji prywatnej w USA, twierdzi Andrew Zatlin z South Bay Research" - czytamy na portalu Business Insider.

Analityk opracował wskaźnik o nazwie Indeks Występku, który według niego ma niemal 90 proc. statystycznej korelacji z poziomem konsumpcji prywatnej i wyprzedza jej zmiany o cztery miesiące. Na podstawie wydatków na usługi pań do towarzystwa i gry hazardowe można bowiem odpowiedzieć na pytanie, jak swoją sytuacje finansową postrzegają konsumenci.

- Ten dział gospodarki opiera się na czystych mechanizmach rynkowych - tłumaczy Zatlin. - Transakcje są rozliczane gotówką, a bariery wejścia na rynek prawie nie istnieją. Jednak co najważniejsze są to wydatki o czysto konsumpcyjnym charakterze. Ludzie wydają pieniądze na te sprawy, kiedy czują że mają nadmiar pieniędzy. Kiedy jedziesz do Atlantic City masz nadzieję na wygraną, ale jesteś przygotowany na porażkę. To po prostu wyrzucanie pieniędzy w błoto - dodaje analityk.

Podobnym barometrem kondycji gospodarki mogą być też wydatki na dobra luksusowe, ale jak przekonuje autor Indeksu Występku, jego wskaźnik jest znacznie bardziej reprezentatywny dla całego społeczeństwa. Nie każdy może pozwolić sobie na kupno jachtu, w przeciwieństwie do hazardu i prostytucji, które znajdują nabywców niezależnie od grupy społecznej.

Trend spadkowy

Niepokojąca informacją dla gospodarki amerykańskiej i światowych inwestorów jest obserwowany w tym roku stały trend spadkowy Indeksu Występku.

- Zaobserwowaliśmy go jeszcze przed "government shutdown" - powiedział Zatlin. - Podczas takich wydarzeń, jak przymusowe urlopy czy huragan Sandy prostytutki skarżą się, że ich telefony przestają dzwonić. Nie twierdzę, że to rządowi urzędnicy są klientami prostytutek, ale kiedy poza pracą znajduje się 800 tys. osób musi, to wpłynąć na poziom wydatków - tłumaczy.

Zdaniem analityka zmiany ceny usług pań do towarzystwa wskazują też, że wzrósł popyt na najdroższe usługi, podczas gdy maleje w segmencie tanim i średnim. W jego opinii oznacza to, że w dobrej sytuacji znajdują się najbogatsi Amerykanie w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa.

Nowoczesny wskaźnik

Choć Indeks Występku trudno traktować do końca poważnie, jego twórca jest przekonany, że sprawdza się on znacznie lepiej od powszechnie używanych narzędzi ekonomicznych.

- Każdy uśmiecha się, gdy usłyszy o tym wskaźniku, ale tradycyjne dane makroekonomiczne są już przestarzałe, a w wielu przypadkach nieadekwatne do dzisiejszej ekonomii - podsumowuje Zatlin.

konsumpcjaprostytucjausa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)