Inicjatywa należała do podaży - analiza futures na WIG20

W ramach przypomnienia warto wspomnieć, że ważnym wydarzeniem technicznym wtorkowej sesji był niewątpliwie test istotnej zapory podażowej Fibonacciego: 2379 – 2384 pkt. Biorąc pod uwagę projekcje i zniesienia koncentrujące się w tym właśnie korytarzu cenowym, należało oczywiście uwzględniać możliwość wzrostu presji podażowej.

Inicjatywa należała do podaży - analiza futures na WIG20
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

15.01.2015 | aktual.: 15.01.2015 14:54

[ Wykres FW20H1520 - skala dzienna

]( http://finanse.wp.pl/isin,PL0GF0006684,notowania-podsumowanie.html )

Z drugiej jednak strony przebieg sesji wtorkowej korespondował trochę z poprzednimi, wyróżniającymi się akcentami popytowymi jakie pojawiły się siódmego i ósmego stycznia. Wyglądało to zatem dość obiecująco, tak więc również wariant kontynuacji ruchu wzrostowego mógł się z powodzeniem urzeczywistnić.

Na skutek negatywnego przebiegu sesji za oceanem i wszelkich implikacji z tym związanych (na przykład silnych spadków w Japonii), początek wczorajszego handlu nie ułożył się dla byków korzystnie. W efekcie już na wstępie notowań kontrakty oddaliły się bardzo wyraźnie od eksponowanego wcześniej oporu Fibonacciego: 2379 – 2384 pkt.

Ponieważ obóz byków nie podejmował aktywnych działań obronnych (nieco inaczej w tym kontekście układał się handel na rynkach bazowych), istniało duże prawdopodobieństwo kontynuacji porannej przeceny, nawet z możliwością przetestowania wsparcia intradayowego: 2338 – 2342 pkt.

Ostatecznie zarysowany w ten sposób scenariusz znalazł potwierdzenie w realnym handlu. Co istotne, we wskazanym rejonie cenowym popyt zaczął inicjować działania obronne, choć styl podejmowanych prób pozostawiał wiele do życzenia. Niemniej kontrakty przez kilka godzin respektowały węzeł cenowy: 2338 – 2342 pkt., utrzymując się nad nim stabilnie.

Sytuacja zmieniała się jednak diametralnie w popołudniowej fazie notowań, gdy do gry przystąpili Amerykanie. Kolejna fala przeceny za oceanem stała się wyznacznikiem nastrojów w Eurolandzie. Relatywnie słabszy rynek warszawski odczuł do dość boleśnie, a w przypadku kontraktów nastąpiło naruszenie bronionej wcześniej z dużą determinacją strefy wsparcia: 2338 – 2342 pkt.

Ostatnie minuty handlu przyniosły jednak pewną poprawę nastrojów. W efekcie, co widać dokładnie na załączonym wykresie, zamknięcie marcowej serii kontraktów wypadło ponad górną granicą węzła Fibonacciego: 2338 – 2342 pkt.

Nie zmienia to jednak faktu, że oddaliliśmy się trochę od kluczowej w ujęciu krótkoterminowym strefy oporu: 2379 – 2384 pkt. Jak już wielokrotnie podkreślałem w poprzednich opracowaniach, zanegowanie tej przeszkody świadczyłoby o sporych możliwościach popytu, co niejako automatycznie musiałoby znaleźć swoje odzwierciedlenie w postaci kontynuacji ruchu zainicjowanego w węźle: 2254 – 2260 pkt. W takim przypadku dość szybko kolejny przedział cenowy Fibonacciego: 2416 – 2421 pkt. wszedłby prawdopodobnie do gry.

Tymczasem niedźwiedzie starają się w tej chwili nie dopuścić do realizacji w/w wariantu. Dodatkowo wzrost presji podażowej za oceanem okazał się wystarczającym powodem dla słabego popytu na GPW, by zrezygnować z kreowania ofensywnych działań rynkowych. Na obecnym etapie wydarzeń trudno jednak mówić o negacji ruchu odreagowującego, zapoczątkowanego kilka tygodni temu. Z taką sytuacją mielibyśmy bowiem do czynienia w momencie sforsowania lokalnego węzła popytowego, wytyczonego na bazie dwóch kluczowych zniesień wewnętrznych: 61.8% i 68.5%. W moim odczuciu jednak bardzo istotny powinien okazać się przebieg dzisiejszego handlu na GPW. Jeśli bowiem bykom nie uda się przejąć inicjatywy (choć początek sesji winien ułożyć się po myśli kupujących) i ostatecznie zamknięcie wypadnie poniżej węzła: 2338 – 2342 pkt., zmniejszy się prawdopodobieństwo pokonania oporu: 2379 – 2384 pkt. w najbliższym czasie i realnym wariantem pozostanie powrót kontraktów do bazowego wsparcia: 2254 – 2260 pkt.

Paweł Danielewicz
Doradca inwestycyjny nr 402
Analityk techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)