Inspekcja pracy skontroluje zarobki nauczycieli. Grozi grzywnami
Kontrole zostały zaplanowane w oficjalnym programie działania Państwowej Inspekcji Pracy na 2015 rok w sekcji zadań własnych Okręgowych Inspektoratów Pracy we Wrocławiu, Rzeszowie i Lublinie.
27.02.2015 | aktual.: 02.03.2015 09:42
*Już niedługo do drzwi niektórych szkół mogą zapukać kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy. Sprawdzą, czy nauczyciele otrzymywali poprawnie wyliczone pensje, na które oprócz części zasadniczej składa się szereg dodatków, między innymi za wysługę lat, motywacyjny czy mieszkaniowy. Inspektorów interesować będzie również to, jak organy prowadzące szkoły i inne placówki oświaty wydawały pieniądze z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. *
Kontrole zostały zaplanowane w oficjalnym programie działania Państwowej Inspekcji Pracy na 2015 rok w sekcji zadań własnych Okręgowych Inspektoratów Pracy we Wrocławiu, Rzeszowie i Lublinie.
Jak zapewnia Wojciech Dyląg, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Rzeszowie kontrole inspekcji pracy w szkołach nie są sytuacją wyjątkową. - _ Inspekcje pracy kontrolowały szkoły również w ubiegłych latach. W tym roku Państwowa Inspekcja Pracy postanowiła po prostu temat wpisać do oficjalnego programu i tym samym zasugerowała niektórym wydziałom zajęcie się tym tematem _ - mówi Dyląg.
- _ To nie oznacza, że innych województwach nie będzie i już nie ma kontroli w szkołach _ - dodaje. To zależy głównie od liczby skarg i zapytań, które otrzymali pracownicy inspekcji.
Co sprawdzą inspektorzy?
Zbadają głównie, czy nauczyciele otrzymywali odpowiednią wysokość pensji wraz ze wszystkimi dodatkami. A jest ich sporo. Oprócz wynagrodzenia zasadniczego, na konta nauczycieli wpływają również dodatki za wysługę lat, motywacyjne, funkcyjne, wiejskie, mieszkaniowe i za przepracowane nadgodziny.
Z planów wynika, że pracownicy inspekcji będą także weryfikować prawidłowość zawierania i rozwiązywania umów terminowych. Nauczycielskie związki zawodowe bardzo często wskazują, że to jeden z częstych problemów w szkołach. Tłumaczą, że takie kontrakty są nadużywane i zawierane przez pracodawców zdecydowanie częściej niż powinny.
Jak to wygląda w praktyce? Nauczyciel jest zatrudniany wyłącznie na jeden rok szkolny, gdyż - jak zapisują dyrektorzy w planach pracy - w przyszłym jego stanowisko nie będzie potrzebne ze względu na niż demograficzny. Z kolei po upłynięciu roku podpisywana jest nowa, identyczna umowa. I tak w kółko.
Wojciech Dyląg zdradza WP, że kontrolerzy z jego oddziału przeprowadzą przynajmniej kilkanaście audytów, chociaż ich liczba nie została jeszcze dokładnie określona. Wstępnie zostały już jednak wytypowane ośrodki do sprawdzenia.
Samorządy, które prowadzą i odpowiadają za funkcjonowanie szkół, nie mogą lekceważyć nadzoru PIP. Zgodnie z ustawą o Państwowej Inspekcji Pracy kontroler ma prawo do swobodnego wstępu na teren oraz do obiektów i pomieszczeń kontrolowanego podmiotu.
Na tym jednak jego uprawnienia się nie kończą. Może też żądać pisemnych i ustnych informacji w sprawach objętych nadzorem - nie tylko od pracodawcy, lecz także wszystkich jego obecnych, a nawet wszystkich byłych pracowników.
Co jeżeli nauczyciele dostawali zaniżone pensje, a inspekcja wykryje nieprawidłowości? Nadzorujący natychmiast wydaje polecenie usunięcia wszystkich uchybień. Zaniżanie lub niewypłacenie w terminie wynagrodzenia jest wykroczeniem przeciw podstawowym prawom pracownika. Inspektor w takiej sytuacji może nałożyć mandat - od 2 tysięcy do prawie 5 tysięcy, jeżeli nieprawidłowości się powtarzają - lub od razu skierować wniosek do sądu. Ten z kolei może wyraźnie podnieść karę, a grzywna może sięgnąć nawet 30 tysięcy złotych.
To będzie pracowity rok dla inspektorów PIP
Państwowa Inspekcja Pracy planuje w całym 2015 roku skontrolować aż 88 tysięcy podmiotów - wynika z programu działań PIP na ten rok. Na celowniku PIP szkoły nie są często. Inspektorzy w tym roku skontrolują nie tylko pensje nauczycieli, ale sprawdzą między innymi czy umowy zawierane z pracownikami agencji ochrony i z pracownikami sklepów wielkopowierzchniowych nie naruszają kodeksu pracy.
To efekt ciągle napływających skarg, a także dotychczasowych - niezbyt optymistycznych - wyników kontroli części z tych pracodawców.
Na kontrolach i karach nie kończy się praca PIP. Do ponad 150 tysięcy podmiotów: pracodawców, przedsiębiorców, pracowników i innych osób świadczących pracę, rolników indywidualnych, dyrektorów szkół, nauczycieli inspekcja "skieruje zaproszenia do udziału w przedsięwzięciach o charakterze prewencyjno-promocyjnym".