ISDA jutro, rynek czeka na LTRO, ale optymiści zdają się być ostrożniejsi

Wspominane w głównym raporcie spotkanie ISDA będzie mieć miejsce jutro o godz. 18:00, a nie dzisiaj, jak o tym informowaliśmy wcześniej. To nieco zmienia układ na rynkach, dla których obecnie kluczowe będzie jutrzejsza aukcja LTRO w strefie euro – jej wyniki poznamy przed posiedzeniem ISDA. Natomiast w perspektywie najbliższych godzin istotne będą dane nt. indeksu zaufania konsumentów Conference Board za luty, które poznamy o godz. 16:00.

Spodziewany odczyt na poziomie 63,0 pkt. wobec 61,1 pkt. będzie najpewniej konfrontowany z dość dobrymi wyliczeniami Uniwersytetu Michigan, które poznaliśmy w ostatni piątek – innymi słowy „musi” być lepszy od oficjalnych 63 pkt. Zwłaszcza, że nastroje inwestorom nieco popsuły dane nt. zamówień na dobra trwałego użytku podane o godz. 14:30, które w styczniu nieoczekiwanie spadły o 4 proc. m/m (pogorszenie zaobserwowano też we wszystkich pozostałych subwskaźnikach).

Poza tym inwestorzy w zasadzie nie zareagowali na opublikowane dzisiaj dobre wyniki przetargu włoskich obligacji, lepsze wskaźniki nastrojów gospodarczych w strefie euro (w lutym 94,4 pkt.), czy też zapewnienia portugalskiego ministra finansów i przedstawicieli Troiki, iż kolejna transza pomocy finansowej dla Lizbony (14 mld EUR) zostanie wypłacona zgodnie z planem. To w pewnym sensie może pokazywać, iż rynek pomału przestaje reagować na pozytywne informacje (które zaczynają być przewidywalne), a szuka nowego impulsu (który siłą rzeczy musi być negatywny).

Na razie pesymiści mają kilka argumentów: pierwszy to omawiana szeroko w rannym raporcie kwestia jutrzejszego spotkania ISDA; drugi ryzyko, że jutrzejszy przetarg LTRO jest w dużej mierze zdyskontowany; trzeci to obawy, iż zaplanowany na 1-2 marca szczyt UE nic nowego nie wniesie (jeszcze wczoraj szef Komisji Europejskiej przyznał, iż dopóki nie zostanie domknięta kwestia umorzenia części greckiego długu, dopóty nie należy oczekiwać wiążącej debaty nad zwiększeniem funduszy ratunkowych EFSF i ESM). Czwarty to wspomniane już słabsze dane z USA, które zestawione z faktem drożejącej ropy, mogą prowokować dodatkową niepewność związaną z perspektywami dla tamtejszej gospodarki.

Sytuacja techniczna EUR/USD pokazuje, że na razie ranny szczyt na 1,3462 pozostaje niepokonany, a rynek zaczyna delikatnie zsuwać się w dół – o godz. 15:18 oscylowaliśmy wokół 1,3440. Korekta jest bardzo płytka i w zasadzie nie wskazuje na to, abyśmy dzisiaj mieli spaść w okolice wsparcia na 1,3380. Nie można jednak założyć, że w ciągu najbliższych godzin dojdzie do ustanowienia nowego szczytu powyżej piątkowych 1,3486. To raczej scenariusz na jutro – test 1,3490-1,3520.

Emocje związane z jutrzejszym przetargiem LTRO dobrze widać na złotym, który złamał dzisiaj ważny poziom 4,15 zł za euro i ma szanse w perspektywie najbliższych kilkunastu godzin osiągnąć zakładane w raportach tygodniowych okolice 4,12 zł – powinny być one silnym wsparciem. Rośnie jednak prawdopodobieństwo realizacji zysków i to już od jutrzejszego wieczora – nie będzie ono jednak związane z czynnikami lokalnymi, a globalnymi – warto zwrócić uwagę, że wykresy notowań złotego zachowują się podobnie jak chociażby walut z grupy BRICS (zwłaszcza reala, czy indyjskiej rupii), gdzie widać coraz większe prawdopodobieństwo wystąpienia korekty.

Marek Rogalski
analityk DM BOŚ (BOSSA FX)

| Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A |
| --- |