Istna plaga. Sklepy robią to już nawet z plasterkami szynki
Niektóre produkty podrożały w ostatnich latach nawet o 100 proc. Efekt? Rosnący poziom kradzieży w sklepach. To już w Polsce istna plaga i prawdziwy problem społeczny. Niektóre sklepy są już w takiej desperacji, że zabezpieczają przed kradzieżą nawet plasterki wędlin na wagę.
09.11.2023 | aktual.: 09.11.2023 11:31
W jednej z popularnych sieci dyskontów pojawiły się etykiety antykradzieżowe na produktach sprzedawanych na wagę z lady, np. serach i wędlinach - informuje serwis wiadomoscihandlowe.pl. - To prawdziwy "wyścig zbrojeń" - mówi Robert Głażewski z Checkpoint Systems Polska, firmy specjalizującej się w zabezpieczeniach antykradzieżowych dla handlu.
Sieci handlowe zdały sobie sprawę, że monitoring i fizyczna ochrona to zdecydowanie za mało. Dlatego etykiety RF, które są wykrywane przez bramki przy wyjściu ze sklepu, pojawiają się także na tanich produktach. - Są coraz częściej wykorzystywane nawet do ochrony kilku plasterków szynki - zdradził ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dane pokazują skalę problemu. Aż o 40 proc. wzrosła liczba kradzieży na kwotę powyżej 500 zł. Zdecydowana większość przypada na sklepy wielkopowierzchniowe. To już problem społeczny - informuje w czwartek "Rzeczpospolita". Sytuacja może się jeszcze pogorszyć z powodu zmian w prawie, do których doszło w październiku.
1 października podniesiono do 800 zł wartość towaru, którego kradzież jest przestępstwem, co wiąże się z surowszymi karami.
Do końca września osobom, które przywłaszczały sobie produkty o wartości do 500 zł, groziła grzywna od 20 do 5000 zł oraz kara aresztu od 5 do 30 dni lub kara ograniczenia wolności. Wykroczenia nie były zapisane w Krajowym Rejestrze Karnym, więc sprawca jest traktowany jako osoba niekarana.
Towar znika z półek. Co najczęściej?
Na Zachodzie walka z plagą kradzieży także trwa na dobre. Londyński supermarket sieci Coop zabezpiecza warte kilka euro porcje steków, oznaczając je zabezpieczeniami z hasłem "towar chroniony przez GPS". Hiszpanie mierzą się z sięgającym 85-proc. podwyżkami cen oliwy, które uczyniły dobro luksusowe z niegdyś podstawowego w regionie artykułu spożywczego.
W ubiegłym roku w Polsce, gdy ceny tłuszczów biły rekordy, antykradzieżowe zabezpieczenia można było znaleźć m.in. na kostkach masła.
Głażewski podkreśla, że kilka lat temu sklepy zgłaszały się z zapotrzebowaniem na zabezpieczenia drogich butelek alkoholu, elektroniki, maszynek do golenia i ostrzy do nich. Dziś oczekują możliwości zabezpieczenia m.in. kawy, serów, wędlin, alkoholi, napojów gazowanych, energetyków, a nawet nabiału.