Jak Marlboro obeszło zakaz reklamy papierosów w Formule 1
Reklamowanie wyrobów tytoniowych w Formule 1 jest zakazane. Ferrari i Marlboro znalazły sposób na obejście tego zakazu.
Zespół Ferrari nadal wspierany jest przez koncern Philip Morris, mimo tego, że napisy Marlboro musiały być usunięte z czerwonych bolidów wiele lat temu. Według dobrze poinformowanego magazynu "F1 Racing" Philip Morris płaci zespłowi Ferrari 100-130 mln dolarów rocznie. Choć na bolidach nie ma napisu Marlboro, jest tam biały kod kreskowy, który w świadomości kibiców F1 jest już niemal równoznaczny z logo papierosów. Wszyscy wiedzą, o co chodzi. Inne marki też próbowały stosować taki zabieg z ukrywaniem swoich logo, ale w końcu zrezygnowały i wycofały się z wyścigów.
Dla Marlboro opłaca się sponsorowanie Ferrari także dlatego, że marka ta zawłaszczyła czerwony kolor. Czerwone bolidy kojarzą się z nią już instynktownie. Zakaz reklamowania papierosów działa na korzyść Marlboro, które nie ma w Formule 1 konkurencji ze strony innych koncernów tytoniowych. Mercedes był kiedyś sponsorowany przez markę West, sle przerwano tę współpracę z powodu restrykcyjnych przepisów unijnych.
Marka Marlboro pojawiła się na wyścigach Formuły 1 już w 1972 roku. Dzięki konsekwencji w budowie swojego wizerunku w oparciu o jeden z zespołów, teraz może korzystać z efektów tej pracy.
JS