Jak pracować, gdy inni urlopują?

Zdaniem Jacka Santorskiego, psychologa biznesu, często realizujemy wizję odpoczynku przyjętą przez innych ludzi. A ona przecież nie musi się sprawdzać w każdym przypadku.

Dlatego powinnyśmy się zastanowić co sprawi nam przyjemność. Mariusz Turek z Laboratorium Psychoedukacji – Szkolenia i Doradztwo, radzi żeby usiąść spokojnie i zastanowić się, czego naprawdę potrzebujemy, by poczuć się wypoczętym.

Pamiętajmy, że wakacje polegają na tym, że czas ten różni się od reszty roku. Zmienia się tempo wykonywania pewnych czynności. Powinniśmy wykorzystywać miejsce zamieszkania, by się zrelaksować, np. niektórzy starają się poznać własne miejsce zamieszkania i z mapą chodzą po mieście. Inni biorą udział w gimnastyce, która jest organizowana codziennie o stałej porze w miejskim parku. Jeszcze inni robią sobie rowerowe wypady po pracy. Takie "inne czynności" bardzo urozmaicają letni czas. Czujemy się bardziej zrelaksowani, nawet jeśli na drugi dzień musimy iść do pracy.

Niektórzy psychologowie radzą, by wprowadzić w życie nawyki - np. półgodzinny codzienny marsz do pracy lub spacer nad morzem, jeziorem lub wypad na lody. Warto też dbać o długi i dobry sen.

Specjaliści dodają też, by częściej robić sobie krótkie chwile relaksu w pracy. Wyjaśniają, że wystarczy usiąść wygodnie, zamknąć oczy i skoncentrować się na wyobrażaniu sobie z detalami pięknego i przyjemnego miejsca.

Nie wykonujmy kilku czynności jednocześnie. W pracy - pracujmy, po pracy - odpoczywajmy. Jeśli nie mamy latem urlopu, to zróbmy sobie urlop wieczorem, przez kilka godzin.

Nie jesteśmy w stanie pracować wydajnie non stop. A jeśli próbujemy ze sobą walczyć i na siłę zmusić się do działania, to zazwyczaj kończy się to poczuciem całkowitego wyczerpania pod koniec dnia. Dlatego powinnyśmy robić sobie co półtorej godziny krótką, pięcio- lub siedmiominutową, przerwę w pracy. Można w tym czasie zrobić sobie herbatę albo pogapić się bezmyślnie w okno. Grunt, by poczuć odmianę od obowiązków zawodowych.

Co ciekawe, psychologowie twierdz, że lato nie jest najlepszym czasem na urlop. Jak tłumaczy Krzysztof Klajs, psychoterapeuta z Polskiego Instytutu Ericksonowskiego, latem mamy najwięcej energii. Inaczej niż w okresie przesilenia jesiennego lub wiosennego, kiedy dzień jest dużo krótszy od nocy. W efekcie obniża się nam nastrój i wpadamy w apatię. To ten czas jest lepszy dla organizmu na odpoczynek. Jeśli więc teraz nie dostaliśmy wolnego, nic nie tracimy - są jeszcze inne pory roku.
(kir)